| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-08-20 17:49:59
Temat: pierwsze wrażenieCzy pierwsze wrażenie tutaj nie jest takie, że Jan Chrzciciel jest chory
psychicznie?
http://www.youtube.com/watch?v=YovoVVQMos8&feature=r
elated
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-08-20 20:04:06
Temat: Re: pierwsze wrażenieOn 20 Sie, 19:49, Piotrek Zawodny <p...@o...pl> wrote:
> Czy pierwsze wrażenie tutaj nie jest takie, że Jan Chrzciciel jest chory
> psychicznie?
>
> http://www.youtube.com/watch?v=YovoVVQMos8&feature=r
elated
co chcesz uzyskać tym bezpodstawnym
stwierdzeniem ?
musisz uzmyslowic sobie kilka
spraw. czasy jana chrzciciela były
inne niz nasze. po pierwsze wowczas
bylo tak wielu ludzi opentanych przez
zle duchy, ze niezwykle\ nieracjonalne\
nadzwyczajne zachowanie nie nalezalo do rzadkości.
czlowiek opetany porafil dokonywac
ponad ludzkich wyczynow jak chocby
rozorywac lancuchy.
poza tym, prorocy boga prowadzili
inne zycie niz przecietny czlowiek.
mieli wizje, sny, dokonywali cudow,
byli przenoszeni w cudowny sposob
w inna szerokosc geograficzna -- zatem
nie widze w tym nic dziwnego, ze
nie zachowywali sie jak pospolici ludzie,
zwłaszcze jelsi sie wezmie pod rozwage, ze
nie byly to doznania normalne ludziom,
niemniej nie oznaczaly szalenstwa tych ludzi
a racze swego rodzju wymuszona(
przez spolecznosc) autonomie.
skoro tamte czasy naznaczone byly
swego rodzaju ekspresja w rozmowach,
interesach, karach, ze np ludzie pluli na siebie,
badz dawali sandał, badz mezczyna mężczyżnie
w zaprzysiezeniu kładł dłoń na udzie, badz
odprawiali modly na srodku ulicy.
była to taka kultura i takie czasy, wiec
nie widze w zachowaniu proroków
,którzy aby skupic na sobie uwagę musieli
mówic z wrecz teatralną ekspresja.
poza tym to jest tylko
interpretacja rezysera, w rzczywistosci
moglo byc nieco inaczej, choc nie sadze
ponieważ prorok, był tym, ktory nwracał
czesto przy pomocy ogloszenia ludziom
kary z konkretna data, gdyby zatem
robil to glosikiem wystraszonej myszy
do nikogo by to nie dotarło. trzeba
wziac pod uwage, ze jesli juz mowil
(a wtedy ludzi sluchli na ulicach takich slow gromadnie)
to nie bylo miktrofonu z naglosnieniem, musial wiec mowic glosno
i dosadnie zeby wielu uslyszalo.
jan to byl wybitny prorok, chrystus powiedzial
o nim ze wsrod urodzonych z ludzi
nie bylo wiekszego niz on proroka.
tak wiec twoja opinia jest co najmniej
nie oparta na wiedzy a domniemaniach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-08-22 10:19:23
Temat: Re: pierwsze wrażenieW dniu 2010-08-20 22:04, Jula pisze:
> On 20 Sie, 19:49, Piotrek Zawodny<p...@o...pl> wrote:
>> Czy pierwsze wrażenie tutaj nie jest takie, że Jan Chrzciciel jest chory
>> psychicznie?
>>
>> http://www.youtube.com/watch?v=YovoVVQMos8&feature=r
elated
>
> co chcesz uzyskać tym bezpodstawnym
> stwierdzeniem ?
>
(...)
Nic nie chcę uzyskać ponad to, co napisałem w pytaniu. Zdaje się, że
miałaś już do mnie nie pisać?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-08-22 10:46:17
Temat: Re: pierwsze wrażenieW dniu 2010-08-20 22:04, Jula pisze:
> tak wiec twoja opinia jest co najmniej
> nie oparta na wiedzy a domniemaniach.
>
Ona jest oparta nie na domniemaniach, ale na pierwszym wrażeniu.
Człowiek krzyczy bezsilnie, robi wielkie larum z tego powodu, że jedna
Pani opuściła męża i poszła do innego Pana, przy czym różnica między
zwykłą zdradą a niezwykłą (jak w tym przypadku), jest taka, że ten Pan
jest królem. Skoro uznał siebie za proroka, to nic dziwnego, że musiał
krzyczeć także do króla - tylko wtedy byłby sprawiedliwy. Być może jego
krzyk jest wprost proporcjonalny do strachu, jaki on wyczuwa, jaki może
go spotkać, gdy król skorzysta ze swoich prerogatyw. Jednak właśnie
ostatnie słowa są moimi domniemaniami, jeśli brać je serio w stosunku do
rzeczywistego Jana Chrzciciela. Słowa te wypowiadam zwłaszcza w stosunku
do postaci, jaką widzę na ekranie. Zdaję sobie sprawę, że to twórczość i
postać stworzona. I właśnie tylko na temat tej stworzonej postaci
wypowiadałem się, mówiąc o Janie Chrzcicielu. Jan Chrzciciel krzyczy
niemiłosiernie, że Pan przyjął żonę brata, a czy nie wystarczy cierpień
tej żony, tego brata i tego króla? One same nie rozwikłają zagadki
cierpienia? Trzeba krzyczeć w niebogłosy? Straciłaś dużo słów na obronę
Jana, podparłaś się tym, że "tak Jezus powiedział", z czego wnoszę, że
jest dla Ciebie autorytetem. Jeśli się już trzymać tego, to Jezus też
powiedział, że spośród ludzi starego prawa Jan jest największy, ale
najmniejszy w Królestwie jest większy od Jana. Wdaję się w to
niepotrzebnie, zdając sobie sprawę z tego, że jedno słowo Jezusa nie
musi pokazywać prawdy o Janie. Mówimy o tym Janie, jakiego widzimy na
ekranie. W jego oczach widać obłęd. Skoro jest w więzieniu, to nie jest
na ulicy - to odnośnie Twojej argumentacji o braku mikrofonów. Będąc w
celi na dole, były małe szanse, że ludzie na górze (król i tak dalej) go
usłyszą. Chyba, że miał nadzieję, że strażnicy przekażą królowi, jak
dziwnie on się zachowuje i to wywoła w królu myśl, że przemawia przez
niego Duch Boży, a to z kolei wpłynie na króla i ten oddali żonę swego
brata razem z jej córeczką. Chociaż akurat o córkę tu nie chodziło. Od
razu nasuwają mi się myśli o księdzu Popiełuszce, gdy widzę, jak król
zabija świętego. Musiał mieć poważne poczucie winy, Najbardziej jednak -
na miejscu króla - złapałbym się za głowę, gdybym zobaczył, że
niefortunne przywiązanie się do raz danego słowa potrafi wyrządzić tyle
szkody. W filmie jest to przedstawione wyłącznie od strony pożądania,
zupełnego zniewolenia przez zmysły. Aby mieć cipkę - zrobię wszystko.
Nie wiadomo, czy było tak naprawdę. Może miał na tyle dość Jana
Chrzciciela, że prośbę córki swej kobiety uznał za dobry pretekst?
Niepotrzebnie się rozpisałem. Chodziło o pierwsze wrażenie. Także u Ojca
Pio widziałem podobne, przerażone oczy. Nie podobne - ale też
przerażone. Jeśli Jan napominał króla, bo chodziło mu o dobro mężczyzny,
którego opuściła żona i poszła do króla, to popieram. Jeśli tylko o głos
Boży, to mu współczuję. Nie wiemy, jeśli chodzi o prawdziwego Jana, a
nie filmowego, jak i w jakich okolicznościach ostał pojmany, czy mówił
cicho o tym, że nie podoba mu się zachowanie Heroda i to się rozniosło,
bo nie krył tego, co o tym myśli; czy też był taki, jak przedstawiony w
wyobrażeniach Franka Zeffirellego: krzyczący mocną tubą "Boga". Był
prawdziwym prorokiem, czy samozwańczym? Sam wymyślił sobie, że to co
czuje i myśli, to głos Boga, czy też mówił przez niego Jahwe? Jak to
odróżnić? Jak on to odróżniał? Jak my to możemy odróżnić?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-08-22 12:46:21
Temat: Re: pierwsze wrażenieW dniu 2010-08-21 17:08, Borys pisze:
> On 20.08.2010 19:49, Piotrek Zawodny wrote:
>> Czy pierwsze wrażenie tutaj nie jest takie, że Jan Chrzciciel jest chory
>> psychicznie?
>>
>> http://www.youtube.com/watch?v=YovoVVQMos8&feature=r
elated
>
> Nikt nie jest doskonały na tym ziemskim padole, za to postać Piłata
> wydaję się nie mniej ciekawa
> http://www.youtube.com/watch?v=RB1eetMa8mw
Piłat przypomina tu Kaligulę albo Nerona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |