« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-10 10:55:46
Temat: Re: piknik"Michal Dwuznik" <M...@c...ch> wrote:
>Bede sie bronil ;)
>W okolicznych sklepach kuskus na kuskus jest inny niz kuskus na taboule,
>taki wlasnie grubszy...
>A wzielo mi sie to mi sie z rozmowy z Francuzem jakis czas temu:
>-"O, kupiles kuskus ?"
>-"To nie kuskus, to taboule"
(ciach )
>PS: Do wyjasnienia jest niezbedny jakis nieprzechrzczony Arab ;)
...psia krew...to trudniejsze niz sadzilam......skad ja teraz
"prawdziwego" Araba o 12.52 znajde....?
No nic to......:( (ach gdyby Wladyslaw Los nie byl tak zajety....:)
(wychodzi ze historia z tabula to kolejna czarna dziura (biala
plama) w historii kuchennej...ktos kiedys palnal ze to rodzaj
potrawy i tak zostalo w swiadomosci.............)
Pozdrawiam agataW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-10 11:45:51
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)"BeataSz" <b...@p...onet.pl> wrote:
>> Bede sie bronil ;)
>Nie wiem, czy to rozjasni nieco sprawe, ale w moich zrodlach "tabouleh"
>okreslona jest jako "syryjsko-libanska salatka z BULGURU, miety i
>pietruszki". W przepisie jest bulgur a nie kuskus, chyba stad to
>nieporozumienie odnosnie roznych rodzajow kuskusu.
...hehehehe...:) to ide spokojnie malowac paznokcie.......:)
(o tej kaszy slyszalam i mialam wspomniec ale Kolega Michal
mnie zaczarowal.......i jak to ciele....nic nie rzeklam)
AgataW.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 11:59:15
Temat: Re: piknikDorota wrote:
> Pomozcie!!!!
>
> Wybieram sie na piknik w 4 osoby i jestem odpowiedzialna za jedzonko.
> Problem w tym ze zupelnie nie wiem co zrobic - oczywiscie chcialabym cos
> pysznego (przez zoladek do serca :-)) i nie psujacego sie.
> Macie jakies pomysly????
>
> Pozdrawiam
> Dorota
>
a może coś w starym stylu?
ten adres poniżej - dział - majówka
--
Dawna Kuchnia _ /_
http://www.dawnakuchnia.republika.pl ('''')
~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 13:24:36
Temat: Re: piknikOn Fri, 10 May 2002 10:55:46 GMT, AgataW <a...@g...com.pl>
wrote:
>"Michal Dwuznik" <M...@c...ch> wrote:
>>Bede sie bronil ;)
>>W okolicznych sklepach kuskus na kuskus jest inny niz kuskus na taboule,
>>taki wlasnie grubszy...
>>A wzielo mi sie to mi sie z rozmowy z Francuzem jakis czas temu:
>>-"O, kupiles kuskus ?"
>>-"To nie kuskus, to taboule"
>(ciach )
>>PS: Do wyjasnienia jest niezbedny jakis nieprzechrzczony Arab ;)
>
>...psia krew...to trudniejsze niz sadzilam......skad ja teraz
>"prawdziwego" Araba o 12.52 znajde....?
>
>No nic to......:( (ach gdyby Wladyslaw Los nie byl tak zajety....:)
>
>(wychodzi ze historia z tabula to kolejna czarna dziura (biala
>plama) w historii kuchennej...ktos kiedys palnal ze to rodzaj
>potrawy i tak zostalo w swiadomosci.............)
>
>Pozdrawiam agataW
k
Kudlata jest specjalistka, do niej nalezy pukac w sprawie
Tabouleh
Krysia
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsgroups.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsgroups.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Ulimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 13:44:07
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)> (o tej kaszy slyszalam i mialam wspomniec ale Kolega Michal
> mnie zaczarowal.......i jak to ciele....nic nie rzeklam)
>
Wszystko przez Nicholasa ;) To On mówil taboule ;)))
Zajrze wieczorem w sklepie jak sie nazywa jedno i drugie po tutejszemu,
niewykluczone ze tez ktos namieszal, jak to Francuzi*
Pozdrawiam
Michal
*) Znalazlem w sklepie "Malossol Russe Cornichon" - jakzeby inaczej, w
occie, parszywcy jedni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 14:57:57
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)Michal Dwuznik <M...@c...ch> wrote:
> *) Znalazlem w sklepie "Malossol Russe Cornichon" - jakzeby inaczej, w
> occie, parszywcy jedni
Hehe, też się kiedyś na nie nabrałam. Poszukaj takich o swojsko brzmiącej
nazwie 'Polski Ogorki', produkcji wbrew pozorom niemieckiej. Smakują podobnie
do polskich konserwowych.
Anetek
--
....
.' .. `. Aneta Baran *---* Work: ++41 22 76 76478 A...@c...ch
:`.__.': http://2510053385/~aneta/ *----* Home: a...@a...net
`....' * Anything is good and useful if it is made of chocolate. *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 15:24:26
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)>
>> *) Znalazlem w sklepie "Malossol Russe Cornichon" - jakzeby inaczej, w
>> occie, parszywcy jedni
> Hehe, też się kiedyś na nie nabrałam. Poszukaj takich o swojsko brzmiącej
> nazwie 'Polski Ogorki', produkcji wbrew pozorom niemieckiej. Smakują
> podobnie do polskich konserwowych.
>
Nienawidze konserwowych , toleruję tylko kiszone :(
Na szczęście mam jeszcze zakopcowany jeden słoik na czarną beznajdziejną
godzinę nostalgii ...
Pozdrawiam
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 15:46:33
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)Michal Dwuznik wrote:
> Nienawidze konserwowych , toleruje^ tylko kiszone :(
> Na szcze^?cie mam jeszcze zakopcowany jeden s^(3)oik na czarn? beznajdziejn?
> godzine^ nostalgii ...
>
> Pozdrawiam
> Micha^(3)
>
a to nie prościej w środę je nastawić, a w sobotę niedzielę skonsumować?
--
Dawna Kuchnia _ /_
http://www.dawnakuchnia.republika.pl ('''')
~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 16:01:23
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)Michal Dwuznik <M...@c...ch> wrote:
> Nienawidze konserwowych , toleruję tylko kiszone :(
No to nie ma siły, trza albo samemu kisić (konia z rzędem temu, kto w okolicy
dorwie ogórki nadające się do kiszenia, swoją drogą :-() albo wozić z Polski.
Taki je żivot. Dobrze, że chociaż kapusta kiszona jest :-)
> Na szczęście mam jeszcze zakopcowany jeden słoik na czarną beznajdziejną
> godzinę nostalgii ...
Ha, ja mam całe dwa! :-)
Anetek
--
....
.' .. `. Aneta Baran *---* Work: ++41 22 76 76478 A...@c...ch
:`.__.': http://2510053385/~aneta/ *----* Home: a...@a...net
`....' * Anything is good and useful if it is made of chocolate. *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 16:20:53
Temat: Re: piknik (o kaszy OT)>> Nienawidze konserwowych , toleruję tylko kiszone :(
> No to nie ma siły, trza albo samemu kisić (konia z rzędem temu, kto w
okolicy
> dorwie ogórki nadające się do kiszenia, swoją drogą :-() albo wozić z
Polski.
> Taki je żivot. Dobrze, że chociaż kapusta kiszona jest :-)
>
Też badziewna zresztą :(
Oni to w ogóle nie umieją w kuchni, co nie robią sera to spleśnieje, co nie
tłoczą soku z winogron to sfermentuje, co nie robią wędlin to zapomną
uwędzić ;)
Pozdrawiam
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |