| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-06 20:56:13
Temat: Re: plener"Mania" w wiadomości news:alb0d9$kru$1@news.tpi.pl...
> "Asasello" news:al9qa7$8fg$1@news.onet.pl...
> > ładnie Mań piszesz - szkoda,
> > że tak sporadycznie
>
> tia
> "ślicznie dupko wyglądasz
Nie da się żyć samym meritum,
a nawet jeśli to co to za...
- dupki poza tym czasem bywają ważniejsze :)
> Mań
> :P
> (to pokazany jęzor jakby nie było)
jakbym nie znał ;-)
a.
ps. eh,
i powiedz tu kobiecie komplement w 'nieodpowiedni dzien' :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-06 20:56:42
Temat: Re: plener"EvaTM" w wiadomości news:alb0n3$euf$1@news2.tpi.pl...
> "Mania" w wiadomości news:alb0d9$kru$1@news.tpi.pl...
> > :P
> > (to pokazany jęzor jakby nie było)
> Aaaa....... ;)
> Wycofuję te porady alkoholiczne !
Ależ!
spokojnie,
Mań naprawdę nie jest moją żoną
(mimo że tak się zachowuje :))
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-06 20:57:02
Temat: Re: plener"Mania" w wiadomości news:alb032$j49$1@news.tpi.pl...
> "Asasello" news:alacug$p3r$1@news.onet.pl...
> > 'g...' jest jedną z najobszerniejszych metafor
> obszerna??????
> toś mnie uwiódł moja ignorancją
> dawaj dawaj te metaforyzmy
> np.......... o! gówno - Asasello
> ;)
> przeciez się nie obrazisz
> (robię Ci kurację uodparniającą, chyba nieźle mi idzie ;)
fantastycznie :-)
dam, ale to dopiero jutro.
(choć jeszcze muszę przemyśleć czy mi wrodzona delikatność pozwoli
tak obscenicznie wnikać, więc jednak nic nie obiecuję:)
jednak możesz na własną rękę
poeksperymentować poczynając od najbanalniejszych
wartości aż choćby po 's' :)
teraz idę grzecznie spać :)
i Ty też idź :)
dobrej nocy
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 05:44:16
Temat: Re: plener"Mania" news:alav7m$b6n$1@news2.tpi.pl... do "... z Gormenghast"
co to mu sie polemanizować nie chce ;)
> > Obruszyła się Mania bzyk (a przecież oddałbym za Nią własne życie!:)
> przecież pisałam a o kulturze per
> 'ogół duchowego i materialnego dorobku ludzkości wytworzony na
> kolejnych etapach rozwoju historycznego'
> że mi ta k. coraz bardziej doskwiera i że
serio:
dzisiaj postrzegam kulturę, tę która jest determinantem ludzkiej percepcji,
eklektyczny konglomerat, a raczej stertę wszystkiego co receptualne,
zbiór całkiem przypadkowych spraw i historii (ewolucja to też kwestia przypadku)
a najbardziej paradoksalne w tym to, że tak niewolniczo jej podlegamy
a działając w ten sposób niczym nie różnimy się od kultury bakterii
z resztą czuję się makabrycznie bezradna, jak żeglarz we flaucie, dmuchający
we własny żagiel - jasne musi być na to jakiś sposób, płynąć wpław,
włączyć silnik i takie tam - wszystko problem możliwości;
nic to, jak się urodzę następnym razem wszystko już będzie inne
> > No nie znoszę takich brzydactw organicznie.
> > Mój zmysł smaku cierpi strasznie, gdy musze czytać takie perełki,
> > w miejscach na ogół bezpiecznych. Bo to jest zamach na poczucie
> > bezpieczeństwa!
napisałeś Alu co czujesz:
napisałeś, że (wulgaryzmy? wracamy do wulgaryzmów?) odbieranie
tych tam Cię rani, że powoduje poczucie zagrożenia (dobrze zrozumiałam?)
no to pójdźmy ciupkę dalej:
powiedz Alu, czemu tak się dzieje
pytam o Ciebie konkretnie, nie o obiektywizmy
chyba, że to nazbyt intymne pytanie
Mania
wiem, wiem; podrzucam Ci pałeczkę Pyzolka
( taka już jestem zimna drania ;)
niooo strasznie bym chciała w końcu do czegoś się dokopać
może w końcu dowiem się po co
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 10:42:47
Temat: Re: plener"Mania" w news:alc3dg$bob$1@news.tpi.pl...
/.../
Nio... taką podpuszczalską toCię lubię :). Mówisz, że może w końcu
się dokopiesz, a ja Ci powiem, że kopaniom końca nie ma (to sprawa
indywidualnej _decyzji_). Mówisz, że jak się następnym razem urodzisz,
to będzie wszystko jasne, a ja Ci mówię - złuda. Nic i nigdy nie będzie
jasne bez założenia, że robimy oto nieruchomą fotografię, ślad tu i teraz
pod każdym absolutnie względem. A to dlatego że ... wszystko jest zmianą.
Zmianą absolutną, od korzeni, poprzez rodzaj (jakość) obiektywu, aż po
najwyższy abstrakt.
Od założeń mniej lub bardziej subiektywnych i wspartych kulturowo,
do rozrzedzającej, rozpraszającej się materii myśłi, równie dobrze
obrazowanej przez materię kosmosu.
A więc czego szukasz Wędrowcze w tym pozornym chaosie :)?
> dzisiaj postrzegam kulturę, tę która jest determinantem ludzkiej percepcji,
> [jako] eklektyczny konglomerat, a raczej stertę wszystkiego co receptualne,
> zbiór całkiem przypadkowych spraw i historii (ewolucja to też kwestia przypadku)
Masz prawo tak to widzieć w swych otwartych poszukiwaniach. Ja jednak
stoję na nieco innym gruncie, sądząc (poddając się złudzeniu), iz on bardziej
stabilny. Stabilność zaś jest mi niezbędna do aktywności, do twórczości, dla
ustalenia własnego celu istnienia. W tym świetle absolutne, niekontrolowane
rozmycie jest tylko balastem, i to tak wielkim, że praktycznie obezwładniającym.
Takie obezwładnienie rzeczywiście jest dziś zjawiskiem coraz bardziej
powszechnym, a przeciez jest to wyłącznie skutek subiektywnej labilności
fundamentów.
A gdzie szukać stabilnych fundamentów jeśli nie w dorobku poprzednich
pokoleń!? No - to nie ulega wątpliwości. A więc pozostaje kwestia optyki.
Spójrz zatem, skąd bierze się JAKOŚĆ stosowanej optyki, jako determinanty
ludzkiej percepcji - jak mówisz :)).
Dlaczego ja nie postrzegam kultury, jako zbioru przypadkowych spraw i historii?
Dlaczego wszystkie uważam za celowe i pożądane, a za kluczowe uznaję jakość
stosowanych filtrów chroniących mnie przed bełkotem i zagubieniem?
> a najbardziej paradoksalne w tym to, że tak niewolniczo jej podlegamy
Jeśli widzisz to jako zniewolenie, już jesteś zgubiona (w tym życiu;). Psychika
bardzo
podatna jest na elementy wybiórczo oświetlające całkowity strumień informacji.
Hasło "niewolniczo" z natury swojej (pochodzącej z tradycji pokoleń) wywołuje
bunt, sprzeciw, a więc skłania do bagatelizowania (odwracania się) jednych obrazów,
a uwypuklania innych. Zachowanie w tym miejscu obiektywizmu wymaga ogromu
pracy - gdyż nawet samo określenie obiektywizm może być podmiotem wartościowania..
I jest to tym trudniejsze, im mniej cegiełek fundamentu przejęliśmy i wchłoneliśmy
we wczesnych fazach formowania swego prywatnego kosmosu - umysłu.
Oderwane ogniwa nigdy nie stworzą mocnego i skutecznego łańcucha. A losy
dziejowe niestety mocno poszarpały wiele mocnych łańcuchów skazując nas na
samodzielne konstruowanie wszystkiego od nowa.
Tak więc ten paradoks, o którym wspominasz, jest prawidłowością - świadomym
dążeniem do wzmacniania jednych prądów a osłabiania innych. A tu, jak widzisz,
znów do oceny niezbędna jest sprawna optyka.
> a działając w ten sposób niczym nie różnimy się od kultury bakterii
A cóż złego jest w kulturze bakterii? Jest ona jedynie na innym poziomie
samoorganizacji,
pozbawionym elementów świadomości, transcendentnych, emocjonalnych. "Kultura"
bakterii rozumiana jest jako struktura białek, nie mająca nic wspólnego z kulturą
w sensie przekazu wartości o jakiej my chyba rozmawiamy.
> z resztą czuję się makabrycznie bezradna, jak żeglarz we flaucie, dmuchający
> we własny żagiel - jasne musi być na to jakiś sposób, płynąć wpław,
> włączyć silnik i takie tam - wszystko problem możliwości;
Tak jest. Przykład żeglarza dmuchającego we własny żagiel jest odpowiednikiem
mojego oderwanego ogniwa łańcucha. Dopóki nie nawiążesz skuteczngo kontaktu
z innymi ogniwami, równie samodzielnie bezradnymi, jesteś zdana na poszukiwania
własnego silnika, czy też rozważania podróży wpław...
Do niczego takie podróżowanie. Płynąc wpław widzisz świat z poziomu powierzchni
wody, która uporczywie zalewa Ci oczy (patrz ika zuzeloth). Płynąc na silniku masz
w uszach hałas, znieczulający je na samą esencję życia (patrz ogromna większość).
Jedyne czego Ci trzeba to innych okrętów żaglowych obok Twego, płynących w tym
samym kierunku, w podobnym celu, tworzących łańcuch ... _kultury_.
> nic to, jak się urodzę następnym razem wszystko już będzie inne
Inne, ale wcale nie bardziej jasne. Chyba, że ktoś zadba o Ciebie gdy będziesz
oseskiem Wędrowca.
> > > No nie znoszę takich brzydactw organicznie. /.../
> > > to jest zamach na poczucie bezpieczeństwa!
> napisałeś Alu co czujesz:
> napisałeś, że (wulgaryzmy? wracamy do wulgaryzmów?) odbieranie
> tych tam Cię rani, że powoduje poczucie zagrożenia (dobrze zrozumiałam?)
Tak. Ale bez przesady. Żadnych fanatyzmów. Ale i nie totalna obojętność.
> no to pójdźmy ciupkę dalej:
> powiedz Alu, czemu tak się dzieje
> pytam o Ciebie konkretnie, nie o obiektywizmy
> chyba, że to nazbyt intymne pytanie
Pewnie że nazbyt intymne. Ale ja się nie wstydzę tego, że ten drobiazg postrzegam
jako potencjalną cząsteczkę zakłócającą, na fali "przebudzenia" i zachłystywania
się demokracją, naturalne więci kulturowe z przeszłością. Dlaczego tak to widzę?
Pewnie dlatego, że potrafię obserwować zmiany zachodzące w dłuższych przedziałach
czasu (do tego wcale nie trzeba żyć wiele razy - a o tym ile razy ja żyję już nie
wspomnę;).
No i te obserwacje jednoznacznie wskazują, że prymitywizacja języka może być
i często jest źródłem tych obszarów ewolucji, której skutki są destrukcyjne.
Poza tym pozrywane łańcuchy, widziane dzisiaj jako tłukące się o siebie bez ładu
i składu ogniwa (w beznadziejnej walce ze sobą nawzajem o lepsze miejsce do koryta),
z natury rzeczy nie wiedzą nawet, że istnieje coś takiego jak fundament kultury.
Wślipiają swe błędne obiektywy w otaczającą je i skrzeczącą rzeczywistość, zupełnie
nie zdając sobie sprawy, że właśnie w kulturze tkwi recepta na umniejszanie chaosu.
> Mania
>
> wiem, wiem; podrzucam Ci pałeczkę Pyzolka
> ( taka już jestem zimna drania ;)
> niooo strasznie bym chciała w końcu do czegoś się dokopać
> może w końcu dowiem się po co
Ja Ciebie Maniu nie powiem "po co" ;) - już i teraz :).
Ja Ciebie Maniu mogę jedynie poprzekonywać co do sensu podczepiania się
pod różnych światłych przewodników, z zachowaniem wiary (tak jest - wiara też
jest potrzebna), iż nie ma niczego lepszego jak solidny fundamnet, mocny grunt
pod nogami (płetwami), na którym stawiamy teleskop wpatrzony w ...
plener.
pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 10:50:10
Temat: Re: plener
"Mania" w wiadomości news:alc3dg$bob$1@news.tpi.pl...
> dzisiaj postrzegam kulturę, tę która jest determinantem ludzkiej
percepcji,
> eklektyczny konglomerat, a raczej stertę wszystkiego co receptualne,
to popisk ;)
W galerii Zemsta
dziś popisk tytułów
Baron z Kawałków wystawił tułów
Jelita w brawach - w bramach zachęta
Skroi się z wałków kilka kawałków
ubojnie wroi do głów
Sztuką zza mięsa
> może w końcu dowiem się po co
by nic co Boskie nie było Ci obce?
e...
jeśli zabrakłoby 'po co' to cóż by zostało? :-)
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 14:19:24
Temat: Re: plenerUżytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:alb7pi.3vs6ps3.1@gst.hd568257e.invalid...
> "EvaTM" w news:ala9an$gbo$1@news.tpi.pl...
> /.../
>
> > Nie szafujesz Ty tym życiem zanadto ?;)
> > Życia Ci nie starczy ! :))
> Od takiego "szafowania' życia tylko przybywa :))
> To tajemnica synergii :).
hmm...... ;> >
> > ***;)
jeś(st)li to nie roz_szafowanie
vel rozmiemnianie na manie ;)
> > Nadmiar kolorów, brak idei
> > figla ci w końcu wypłatał..
> > i zginąłeś przejechany przez samochód ciężarowy,
> > mój ty niprzypiąłniprzyłatał..
> Ale się nam w tym plenerze
> skrzydlato i kolorowo
> dzieje
> :).
Jeszcze ptactwa nam tylko brakuje ! ;)
i tych zwierząt, co robią talerze :))))))
> Evo.
> Nie zajmuj miejsca motyla.
> Tyś przecież wieczna.
> Motyl
> to tylko chwila.
E=emCEKvAdRaT ? ;)
Ale czy wieczność nie = samotność ?
;)
> Poza tym nie wywijaj
> tą K.I.G. packą na muchy:)
> Tu nam trzeba otuchy!
> A nie much straszenia
> od niechcenia ;))
Sorki, sorki
za się do rozmowy
poważnych dorosłych
wtrącanie
lecz moj(e) pacanie
I hope
niegroźne
na manie ?
;)
> > eMoTyl :)
pEnelOp(Tic)A,
coś jak przyszpilony ^
;))
> All
> ;)
No dopsz.. już się wyłączam z poważnych
ludzi gadania !:))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 14:36:03
Temat: Re: plenerUżytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ald1re$8nb$1@news.tpi.pl...
> Jeszcze ptactwa nam tylko brakuje ! ;)
> i tych zwierząt, co robią talerze :))))))
Oj !!!!
Jeszcze o myszach zapomniałam ! ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 17:38:55
Temat: Re: plener"Asasello" news:alb4p6$k3l$1@news.onet.pl...
> Nie da się żyć samym meritum,
> a nawet jeśli to co to za...
> - dupki poza tym czasem bywają ważniejsze :)
> > :P
> jakbym nie znał ;-)
> a.
> ps. eh,
> i powiedz tu kobiecie komplement w 'nieodpowiedni dzien' :)
to jak?
wygląda na to, że podoba Ci się ta zabawa
jeszcze trochę i uwierzę (jednak) w te Twoje projekcje (żonine)
któż inny posiada tak przejrzysty obraz moich menstruacji??
;)
ściśnij Kasieńkę
niech się powygłupia też troszkę
Mań
PS to kiedy wisłujemy??
sezon ma się ku końcowi!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-07 18:51:14
Temat: Re: plener
"... z Gormenghast" news:alcs9u.3vs61f9.1@gst.h0f279590.invalid...
> Nio... taką podpuszczalską toCię lubię :).
:o)
to bardzo naturalny objaw ;)*
> Mówisz, że może w końcu
> się dokopiesz,
ze sie dowiem _poco_ tak kopię, a to przecie nie dokopanie ostateczne
> Mówisz, że jak się następnym razem urodzisz,
> to będzie wszystko jasne,
że będzie już inaczej, co nie znaczy, że jasne
> Od założeń mniej lub bardziej subiektywnych i wspartych kulturowo,
> do rozrzedzającej, rozpraszającej się materii myśłi, równie dobrze
> obrazowanej przez materię kosmosu.
eeeeeeee :)
że co??? że niby to co mamy w głowie (wszystko jedno z jakich przyczyn)
to budyń z mlecznej drogi??
> A więc czego szukasz Wędrowcze w tym pozornym chaosie :)?
ciekaaawe :) no nie?
> > dzisiaj postrzegam kulturę, tę która jest determinantem ludzkiej percepcji,
> > [jako] !!!!!!** eklektyczny konglomerat, a raczej stertę wszystkiego co
receptualne,
> > zbiór całkiem przypadkowych spraw i historii (ewolucja to też kwestia przypadku)
>
> Masz prawo [...] Dlaczego ja nie postrzegam kultury, jako zbioru przypadkowych
spraw i historii?
> Dlaczego wszystkie uważam za celowe i pożądane, a za kluczowe uznaję jakość
> stosowanych filtrów chroniących mnie przed bełkotem i zagubieniem?
bo żeś się dał zmanipulować złudzeniom?
> > a najbardziej paradoksalne w tym to, że tak niewolniczo jej podlegamy
> [...]
,> Tak więc ten paradoks, o którym wspominasz, jest prawidłowością - świadomym
> dążeniem do wzmacniania jednych prądów a osłabiania innych. A tu, jak widzisz,
> znów do oceny niezbędna jest sprawna optyka.
>
> > a działając w ten sposób niczym nie różnimy się od kultury bakterii
>
> A cóż złego jest w kulturze bakterii? Jest ona jedynie na innym poziomie
samoorganizacji,
> pozbawionym elementów świadomości, transcendentnych, emocjonalnych. "Kultura"
> bakterii rozumiana jest jako struktura białek, nie mająca nic wspólnego z kulturą
> w sensie przekazu wartości o jakiej my chyba rozmawiamy.
ano właśnie
> > z resztą czuję się makabrycznie bezradna, jak żeglarz we flaucie, dmuchający
> > we własny żagiel - jasne musi być na to jakiś sposób, płynąć wpław,
> > włączyć silnik i takie tam - wszystko problem możliwości;
>
> Tak jest. [...] tworzących łańcuch ... _kultury_.
łańcuch to łańcuch, zwłaszcza kultury
> > nic to, jak się urodzę następnym razem wszystko już będzie inne
>
> Inne, ale wcale nie bardziej jasne. Chyba, że ktoś zadba o Ciebie gdy będziesz
> oseskiem Wędrowca.
widzę że juz sie zaopatrzyłeś we wszystkie narzędzia rozumienia ;)
> > > > No nie znoszę takich brzydactw organicznie. /.../
> > > > to jest zamach na poczucie bezpieczeństwa!
>
> > napisałeś Alu co czujesz:
> > napisałeś, że (wulgaryzmy? wracamy do wulgaryzmów?) odbieranie
> > tych tam Cię rani, że powoduje poczucie zagrożenia (dobrze zrozumiałam?)
>
> Tak. Ale bez przesady. Żadnych fanatyzmów. Ale i nie totalna obojętność.
>
> > no to pójdźmy ciupkę dalej:
> > powiedz Alu, czemu tak się dzieje
> > pytam o Ciebie konkretnie, nie o obiektywizmy
> > chyba, że to nazbyt intymne pytanie
>
> Pewnie że nazbyt intymne. Ale ja się nie wstydzę tego, że ten drobiazg postrzegam
> jako potencjalną cząsteczkę zakłócającą, na fali "przebudzenia" i zachłystywania
> się demokracją, naturalne więci kulturowe z przeszłością. Dlaczego tak to widzę?
> Pewnie dlatego, że potrafię obserwować zmiany zachodzące w dłuższych przedziałach
> czasu (do tego wcale nie trzeba żyć wiele razy - a o tym ile razy ja żyję już nie
wspomnę;).
> No i te obserwacje jednoznacznie wskazują, że prymitywizacja języka może być
> i często jest źródłem tych obszarów ewolucji, której skutki są destrukcyjne.
> Poza tym pozrywane łańcuchy, widziane dzisiaj jako tłukące się o siebie bez ładu
> i składu ogniwa (w beznadziejnej walce ze sobą nawzajem o lepsze miejsce do
koryta),
> z natury rzeczy nie wiedzą nawet, że istnieje coś takiego jak fundament kultury.
> Wślipiają swe błędne obiektywy w otaczającą je i skrzeczącą rzeczywistość, zupełnie
> nie zdając sobie sprawy, że właśnie w kulturze tkwi recepta na umniejszanie chaosu.
zaraz...
czyli masz wbudowany schemat: wulgaryzm -> barbaryzacja -> destrukcja
oki
opisz bliżej owe "fundamenty kultury"
> Ja Ciebie Maniu nie powiem "po co" ;) - już i teraz :).
> Ja Ciebie Maniu mogę jedynie poprzekonywać co do sensu podczepiania się
> pod różnych światłych przewodników, z zachowaniem wiary (tak jest - wiara też
> jest potrzebna), iż nie ma niczego lepszego jak solidny fundamnet, mocny grunt
> pod nogami (płetwami), na którym stawiamy teleskop wpatrzony w ...
>
> plener.
sory
nie dzisiaj ;)***
~~
Mań
* czasem lubić czasem nie
** bAllfer ;)
miało być - koślawo
licencia poetica
*** dzisiaj sama steruję
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |