« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-03 19:09:50
Temat: pleśn na serzeJezeli na takim zwyczajnym kawalku sera (np. podlaski) na brzegach jest
plesn, to czy taki ser nadaje sie jeszcze do jedzenia (po odcięciu
splesnialych brzegow, czy nie)?
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-03 19:15:34
Temat: Re: pleśn na serze
Użytkownik "Edyta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b40990$j0v$1@szmaragd.futuro.pl...
> Jezeli na takim zwyczajnym kawalku sera (np. podlaski) na brzegach jest
> plesn, to czy taki ser nadaje sie jeszcze do jedzenia (po odcięciu
> splesnialych brzegow, czy nie)?
Jak dla mnie, zalezy to od zaawansowania ...
Nie zdarza sie coprawda zebym znalazla w lodowce zielony ser ;) Ale jesli
plesn jest niewielka, odcinam gruby kawalek, sprawdzam "na czuja" czy smak
nie jest zmieniony (tego co pozostalo po odkrojeniu), jesli dobry.. to
jemy.. moze i ryzykuje zdrowiem, ale zadne rewolucje jak do tej pory sie nie
zdarzaly (odpukac w niemalowane)
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-03 19:41:33
Temat: Odp: pleśn na serze
> Jak dla mnie, zalezy to od zaawansowania ...
> Nie zdarza sie coprawda zebym znalazla w lodowce zielony ser ;) Ale jesli
> plesn jest niewielka, odcinam gruby kawalek, sprawdzam "na czuja" czy
smak
> nie jest zmieniony (tego co pozostalo po odkrojeniu), jesli dobry.. to
> jemy.. moze i ryzykuje zdrowiem, ale zadne rewolucje jak do tej pory sie
nie
> zdarzaly (odpukac w niemalowane)
podobnie robię.
Pierwszy cienki plasterek to kosza, a drugi grubszy dla pieska:) reszta dla
mnie:) Wszyscy żyją:)
Pozdrawiam
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 07:57:50
Temat: Re: pleśn na serze
Użytkownik "Edyta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b40990$j0v$1@szmaragd.futuro.pl...
> Jezeli na takim zwyczajnym kawalku sera (np. podlaski) na brzegach jest
> plesn, to czy taki ser nadaje sie jeszcze do jedzenia (po odcięciu
> splesnialych brzegow, czy nie)?
>
> Edyta
Ostatnio oglądałam program, mówili o plesni i z tego co zapamietałam, to
zapleśniałe jedzenie nie nadaje sie do spożycia. Plesń jest rakotwórcza i
wiele nowotworów jest nią spowodowanych. Dlatego byłabym ostrożna z
jedzeniem zapleśniałych rzeczy. W programie tym radzili aby produkty, które
zaatakowała plesń wyrzucać (ponoć pleśn rośnie głęboko do wnetrza produktu).
Przyznam sie szczerze, że dali mi do myślenia.
Anet
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 10:10:18
Temat: Re: pleśn na serze
anet wrote:
> Ostatnio oglądałam program, mówili o plesni i z tego co zapamietałam, to
> zapleśniałe jedzenie nie nadaje sie do spożycia. Plesń jest rakotwórcza i
> wiele nowotworów jest nią spowodowanych. Dlatego byłabym ostrożna z
> jedzeniem zapleśniałych rzeczy. W programie tym radzili aby produkty, które
> zaatakowała plesń wyrzucać (ponoć pleśn rośnie głęboko do wnetrza produktu).
> Przyznam sie szczerze, że dali mi do myślenia.
acha, a sery plesniowe? to jakas inna plesn?
czy wszyscy francuzi maja juz raka? ;)
--
anna
http://mitica.w.interia.pl
zawsze szukalam krajobrazow przedboskich.
stad moja slabosc do Chaosu.
(za e.cioranem)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 10:13:25
Temat: Re: pleśn na serze
Użytkownik "anna" <a...@r...fm> napisał w wiadomości
news:3E647B8A.8080403@rmf.fm...
> anet wrote:
> > Ostatnio oglądałam program, mówili o plesni i z tego co zapamietałam, to
> > zapleśniałe jedzenie nie nadaje sie do spożycia. Plesń jest rakotwórcza
i
> > wiele nowotworów jest nią spowodowanych. Dlatego byłabym ostrożna z
> > jedzeniem zapleśniałych rzeczy. W programie tym radzili aby produkty,
które
> > zaatakowała plesń wyrzucać (ponoć pleśn rośnie głęboko do wnetrza
produktu).
> > Przyznam sie szczerze, że dali mi do myślenia.
>
> acha, a sery plesniowe? to jakas inna plesn?
> czy wszyscy francuzi maja juz raka? ;)
--
> anna
Przypuszczam, że inna (wystarczy powąchać nie mówiąc już o spróbowaniu).
Anet
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 11:21:30
Temat: Re: pleśn na serze
> > > Ostatnio oglądałam program, mówili o plesni i z tego co
zapamietałam, to
> > > zapleśniałe jedzenie nie nadaje sie do spożycia.
Tez oglądałam, w "Kawie czy herbacie".
Mówili, ze pleśń rozrasta się do wewnątrz i nawet jak jej nie widać to
tam jest.
Juz nigdy nie zjem zapleśniałego czegoś, chyba, że brie.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 11:47:32
Temat: Odp: pleśn na serze
Użytkownik anna <a...@r...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...fm...
> acha, a sery plesniowe? to jakas inna plesn?
> czy wszyscy francuzi maja juz raka? ;)
>
sery plesniowe, podobnie jak np wedzone rzeczy sa smaczne, ale zaliczaja sie
do rzeczy sprzyjajacych rakom - ale przeciez trzeba na cos umrzec, a to
serki rozne sa taaakie pysznem - wlasnie wczoraj wcinalam camemberta z
zurawinka mojej Mamy - poezja...
Ilona
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-04 15:30:01
Temat: Re: pleśn na serze
> Ostatnio oglądałam program, mówili o plesni i z tego co zapamietałam, to
> zapleśniałe jedzenie nie nadaje sie do spożycia. Plesń jest rakotwórcza i
> wiele nowotworów jest nią spowodowanych.
Też o tym słyszałam. Zastanowiło mnie jednak to, że może pleśń na serze jest
mniej "toksyczna"...
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-05 16:42:58
Temat: Re: pleśn na serze
Użytkownik "anet" <a...@n...net> napisał w
wiadomości news:b41u8c$87v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > acha, a sery plesniowe? to jakas inna plesn?
> Przypuszczam, że inna (wystarczy powąchać nie mówiąc już o
spróbowaniu).
oczywiście, że inna. Pleśnie używane do dojrzewania serów to
bardzo starannie wyodrębnione rasy (czy też jak kto woli
odmiany lub szczepy) . A te co się robią na przetworach to
nie_wiadomo_co i można trafić na jakiś wyjątkowo wredny
szczep
pozdrawiam
--
Rafał
GG #95230
===================
Nie jemy po to, aby żyć.
Żyjemy po to, aby jeść.
===================
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |