| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-02-06 15:34:15
Temat: po 3 dniach...od przypadkowego wdepnięcia w to miejsce zaczynam czuc że zwierz sie dawno
uspiony we mnie budzi. Juz 2 lata nic nowego nie wsadzałam, nie wysiewałam,
czułam niechęć do następnych "chwastów" o których bedę musiała pamiętac w
czasie suszy...i parapety wiosną miałam takie"cudownie niezagospodarowane".
I nagle...zaczęłam czytać wasze posty i bum...juz zaczynam planowac nowe
nasadzenia...i nawet zaczynam czuc potrzebę zastawienia parapetów tymi
okropnymi pojemniczkami.
To źle czy dopsz...?
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-02-06 15:51:28
Temat: Re: po 3 dniach...> To źle czy dopsz...?
Powiedzmy sobie szczerze ... na powrót obudziłaś swoje wariactwo. Nie
duś go więcej bo staniesz się nieszczęśliwą osobą skłonną do depresji !!!
No, teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć ... WITAJ W GRUPIE
:-D
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-02-07 12:12:17
Temat: Re: po 3 dniach...
Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ds7rcr$c56$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > To źle czy dopsz...?
>
> Powiedzmy sobie szczerze ... na powrót obudziłaś swoje
wariactwo. Nie
> duś go więcej bo staniesz się nieszczęśliwą osobą skłonną do
depresji !!!
>
> No, teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć ... WITAJ W
GRUPIE
> :-D
>
> Serdecznie Miłka
>
Takoż i ja
:-)
Pozdrawiam pogodnie
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-02-07 18:38:14
Temat: Re: po 3 dniach...
> od przypadkowego wdepnięcia w to miejsce zaczynam czuc że zwierz sie dawno
> uspiony we mnie budzi. Juz 2 lata nic nowego nie wsadzałam, nie
> wysiewałam,
> czułam niechęć do następnych "chwastów" o których bedę musiała pamiętac w
> czasie suszy...i parapety wiosną miałam takie"cudownie
> niezagospodarowane".
> I nagle...zaczęłam czytać wasze posty i bum...juz zaczynam planowac nowe
> nasadzenia...i nawet zaczynam czuc potrzebę zastawienia parapetów tymi
> okropnymi pojemniczkami.
> To źle czy dopsz...?
>
> --
> ewa
Kiedy rok temu zajrzałam na grupę, miałam podobne odczucia. Spowodowało to,
że zaostrzył się mój apetyt na rośliny, gust stał się bardziej wyszukany, co
zaowocowało brakiem miejsca na rabatach i sukcesywnym pomniejszaniem
trawnika oraz tym, iż w ubiegłym roku, więcej wydałam na rośliny niż na
ciuchy:-). W lokalnym ogrodniczym patrzą na mnie z pobłażaniem, kiedy
pojawiam się tam z moim kajetem. Parapety były zastawione wysianymi
nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską do
prasowania. A do tego wszystkiego zachciało mi się też winorośli :-)).
Na szczęście szanowny Małżonek dzielnie znosi te wszystkie moje poczynania.
pozdrawiam
Violetta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-02-07 18:41:26
Temat: Re: po 3 dniach...
> od przypadkowego wdepnięcia w to miejsce zaczynam czuc że zwierz sie dawno
> uspiony we mnie budzi. Juz 2 lata nic nowego nie wsadzałam, nie
> wysiewałam,
> czułam niechęć do następnych "chwastów" o których bedę musiała pamiętac w
> czasie suszy...i parapety wiosną miałam takie"cudownie
> niezagospodarowane".
> I nagle...zaczęłam czytać wasze posty i bum...juz zaczynam planowac nowe
> nasadzenia...i nawet zaczynam czuc potrzebę zastawienia parapetów tymi
> okropnymi pojemniczkami.
> To źle czy dopsz...?
>
> --
> ewa
Kiedy rok temu zajrzałam na grupę, miałam podobne odczucia. Spowodowało to,
że zaostrzył się mój apetyt na rośliny, gust stał się bardziej wyszukany, co
zaowocowało brakiem miejsca na rabatach i sukcesywnym pomniejszaniem
trawnika oraz tym, iż w ubiegłym roku, więcej wydałam na rośliny niż na
ciuchy:-). W lokalnym ogrodniczym patrzą na mnie z pobłażaniem, kiedy
pojawiam się tam z moim kajetem. Parapety były zastawione wysianymi
nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską do
prasowania. A do tego wszystkiego zachciało mi się też winorośli :-)).
Na szczęście szanowny Małżonek dzielnie znosi te wszystkie moje poczynania.
Chciałoby się powiedzieć: "to jest to, co tygrysy lubią najbardziej"...
pozdrawiam
Violetta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-02-07 19:18:27
Temat: Re: po 3 dniach...Użytkownik Violetta napisał:.
> Parapety były zastawione wysianymi
> nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską do
> prasowania.
A ja o desce nie pomyślałam :-(
Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-02-07 20:57:59
Temat: Re: po 3 dniach...
>> Parapety były zastawione wysianymi
>> nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską
>> do prasowania.
>
> A ja o desce nie pomyślałam :-(
>
> Pozdrawiam, Barbara
Ależ nic straconego, możesz to nadrobić w tym sezonie siewnym:-)
pozdrawiam
Violetta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-02-07 21:04:33
Temat: Re: po 3 dniach...W wiadomości news:dsarjn$s4h$2@inews.gazeta.pl Barbara Miącz
<s...@i...te.ria.pl> napisał(a):
> Użytkownik Violetta napisał:.
>
>> Parapety były zastawione wysianymi
>> nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo
>> deską do prasowania.
>
> A ja o desce nie pomyślałam :-(
>
Hejka. Z własnego doświadczenia mogę podpowiedzieć fortepian. Duża
powierzchnia i rosną jak na drożdżach. ;-)
Pozdrawiam wirtuozowsko Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-02-08 00:40:22
Temat: Re: po 3 dniach...
Użytkownik "Violetta"
> Kiedy rok temu zajrzałam na grupę, miałam podobne odczucia. Spowodowało
to,
> że zaostrzył się mój apetyt na rośliny, gust stał się bardziej wyszukany,
co
> zaowocowało brakiem miejsca na rabatach i sukcesywnym pomniejszaniem
> trawnika oraz tym, iż w ubiegłym roku, więcej wydałam na rośliny niż na
> ciuchy:-).
zawsze wydaję więcej na rośliny...nawet wtedy gdy mi się wydaje że "prawie
wcale " ich nie nabywam :-))
Brak miejsca mi na razie nie grozi...sporo mogę moge jeszcze zakombinować
;-))
gorszą sprawą jest że pod każdą roślinę musze z worek ziemi wsadzić i nawozu
też, bo jałowo u mnie bardzo :-((
>W lokalnym ogrodniczym patrzą na mnie z pobłażaniem, kiedy
> pojawiam się tam z moim kajetem. Parapety były zastawione wysianymi
> nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską do
> prasowania. A do tego wszystkiego zachciało mi się też winorośli :-)).
>
> Na szczęście szanowny Małżonek dzielnie znosi te wszystkie moje
poczynania.
mój tez a nieraz z dzikim entuzjazmem coś przywleka do domu co trzeba
"natychmiast" wsadzić ;-))P
--
ewa
>
>
>
> pozdrawiam
>
> Violetta
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-02-08 00:40:58
Temat: Re: po 3 dniach...
Użytkownik "Barbara Miącz" <s...@i...te.ria.pl> napisał w wiadomości
news:dsarjn$s4h$2@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Violetta napisał:.
>
> > Parapety były zastawione wysianymi
> > nasionami do granic możliwości i musiałam pomagać sobie dodatkowo deską
do
> > prasowania.
>
> A ja o desce nie pomyślałam :-(
>
> Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |