| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-06 15:14:37
Temat: po urlopieWrocilam z urlopu, ktorego czesc spedzilam w Budapeszcie. Przed wyjazdem
podpytywalam was co jedzonkowego wartto przywiesc ( a czego tu nie dostane)
no i przywiozlam tokaj aszu, palinke morelowa, salami , kielbase
paprykowo-pieprzowa, papryke ostra i slodka ( suszone) , "korale" z czuszki
mo i pasty pomidorowo paprykowe ostre, lagodne. A jak na zamowienie w
pazdziernikowej "Kuchni" jest artykul o kuchni wegierskiej z paroma
przepisami. A z mniej smacznych rzeczy to masa zdjec i chec powrotu. Tak ze
juz wiem gdzie spedze nastepny dlugi weekend.
Pozdrawiam i witam po dluuugiej nieobecnosci.
Daga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-06 15:51:33
Temat: Re: po urlopieOn Sat, 6 Oct 2001 17:14:37 +0200, "brimpke" <p...@g...pl>
wrote:
>Wrocilam z urlopu, ktorego czesc spedzilam w Budapeszcie.
witaj w domu!
Napisz jeszcze , co jadlas ciekawego i wartego sciagi!
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-09 08:58:06
Temat: Re: po urlopie
> witaj w domu!
> Napisz jeszcze , co jadlas ciekawego i wartego sciagi!
Nie wiem czy jadlam cos co nie bylo omawiane na grupie. Po pierwsze
zakochalam sie w 2 rzeczach ( reszta tez mi bardzo smakowala i musze tu rzec
ze kuchnia wegierska to jest to) w ichniej zupie grzybowej halaszle (
wybaczcie jesli w nazwach beda bledy ale pisze z pamieci) no i w
nalesnikoach a'la Grundel. Moglabym na okraglo sie tym zywic. Poza tym
langosze , ja jadlam ze smietana i tartym serem, rozne rodzaje zup
gulaszowych - babgulasz( z biala fasolka), paloc gulasz ( z fasolka
szparagowa) i taka najbardziej podstawowa wersja ( niestety ze ma pamiec
wybiorcza to za cholere nie moge sobie przypomniec jaki przdomek mial ten
gulasz, a moze nie mial go wogole tylko mnie sie cos pokielbasilo). pilam
pyszna , mocna i bardzo aromatyczna kawe i cos co mnie zdumialo napoj
arbuzowy tam zwany melonowym ale obrazek i smak jak wol arbuzowy. Chleb
ktory dawal sie pokroic jedynie w grube pajdy i papryki ktore wyglad mialy
lagodny ( piekna zielen ) a po sprobowaniu palily ogniem ( wiem bo sie
nabralam na ich lagodny wyglad - chcialam cala sobie schrupac, przy 3 gryzie
poczulam sie jak smok wawelski). A dla zlagodzenia drob w sosach paprykowych
lagodnych i wiele innych ktorych chyba nie pomne. I na wszystko zawsze
ciapnieta jest lycha kwasnej smiatany. Ech bylam tam jedynie tydzien i wiem
ze wielu pysznych potraw nie zdazylam sprobowac , wielu miejsc zobaczyc i
dlatego juz szykuje sie na wyjazd jak tylko pare dni wolnego bedzie.
pozdrawiam ( i przepraszam za chaos ale jak to po urlopie ciezko wrocic do
rownowagi)
Daga
A moze ktaos wie jak sie robie mase do nalesnikow Grundel?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |