| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-05-14 22:30:45
Temat: Re: pokój iluzjaglob pisze:
> adamoxx1 napisał(a):
>> glob pisze:
>>> adamoxx1 napisaďż˝(a):
>>>> cbnet pisze:
>>>>
>>>>> Tak sobie mniemam. :)
>>>>>
>>>> Nakre�li�e� tu jakie� wyobra�enie mnie w relacjach z kobietami, w paru
>>>> miejscach wydaje mi sie �e chybione.
>>>> Facet (a przynajmniej ja) funkcjonuje w dw�ch trybach: seksualnym i
>>>> uczuciowo-racjonalnym i
>>>> ten dysonans bywa czasem dokuczliwy.
>>>> Wiem jakiej kobiety szukam, czasem bywa tak, �e mentalno�� jakiej� osoby
>>>> mi bardzo imponuje i jest wielkim zaskoczeniem, bo to takie uczucie
>>>> znalezienia bratniej duszy.
>>>> Z drugiej strony du�o lasek podoba mi si� pod wzgledem fizyczno�ci,
>>>> chociaz gdy zadaje sobie pytanie czy chcia�bym mie� kogo� takiego u boku
>>>> na co dzie�, to odpowiedz jest przecz�ca.
>>>> Ty nadajesz mi cechy dzieciaka, ja uwa�am �e w�a�nie z powodu tej
>>>> dojrza�o�ci i wysokich wymaga� co do kobiet spotyka mnie seksualna
>>>> frustracja. Czym ma cechowa� si� dojrza�o��? Ot�pieniem i
umiej�tno�ci�
>>>> zadowalania siďż˝ byle czym?
>>>>
>>>> --
>>>> "Truth or happiness. Never both."
>>> Oj ,ciebie b�dzie �atwo zrani�,gdy zwi�zek si� b�dzie ten tego....
>>>
>>>
>>>
>>>
>>>
>> mo�e zdaje sobie z tego sprawe i pod�wiadomie unikam blisko�ci...
>>
>> --
>> "Truth or happiness. Never both."
>
> Ech,ty masz takie poczucie Adamowe szukania Ewy,a jak Ewa
> prawdopodobna zawiedzie,to będzie bolało.Powinieneś zdać sobie sprawę
> z tego,że Ewy w obecnych czasach się rozmnożyły....
> I może warto posprawdzać te Ewy więdząc,że kolejna jest w pobliżu.
>
>
>
>
ale walić konia i pozostać singlem :D
--
"Truth or happiness. Never both."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-05-14 22:46:11
Temat: Re: pokój iluzjaOK, masz rację, chyba wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Gdybyś był rzeczywiście niedojrzały, to nie warto byłoby pisać ci
o tych sprawach.
Ściśle: nie tyle jesteś niedojrzały, co w znacznym stopniu brakuje
ci dojrzałości... itd.
Traktujesz kobiety w sposób przedmiotowy narażając się własnej
podświadomości, która pragnie czegoś znacznie więcej.
W rzeczywistości to nie w stosunku do kobiet jesteś wymagający,
bo kobiet to ty realnie nie znasz, lecz w stosunku do swojego niskiego
wyobrażenia o kobietach, które odrzuca twoja podświadomość.
Stąd twoja pewna frustracja.
Wiesz jak to jest być faktycznie wymagającym?
Powiem ci jak to jest. ;)
Znasz 3, 5, 10-kobiet i każda jest dla ciebie miła, bo jestes sam.
I myślisz sobie: jej! raz podoba mi się bardziej jedna, a innym razem
- druga... itd, ale tak naprawdę żadna z nich mi się nie podoba tak
jakbym tego chciał.
Gdyby wybrać z każdej z nich po trochu ich atuty, i umieścic je w
jednej kobiecie - tak, taką kobietę chyba byłbym w stanie pokochać
aż do szaleństwa. Niestety, bez tego żadna z nich nie jest w stanie
mnie w pełni zadowolić. Lubię je, ale one nie są stworzone dla mnie.
Iskierki-duperelki to "trochę" za mało abym się ugiął przed kobietą.
Wolę mimo wszystko zaczekać na grom z jasnego nieba, który jeśli
mnie porazi - wtedy nie będę mieć wątpliwości co czuję.
Dlatego nie mów mi jak to jest być wymagającym.
Ty w zasadzie nie jesteś wymagający do kobiet.
Niestety, nie możesz. :)
Aby być wymagającym wobec czego/kogo-kolwiek, najpierw trzeba
to znać.
Ty kobiet w zasadzie nie znasz.
Kobieta dla ciebie, to "coś" (dupa?) co wchodzi facetom do łóżka.
Tobie po prostru znacząco brakuje dojrzałości.
Niemniej twoja podświadomość nienajgorzej (nie-beznadziejnie)
rokuje na przyszłość. ;)
Na czym polega dojrzałość?
Nawet gdybym ci wyjaśniał, to nie zrozumiałbyś.
Jeszcze nie teraz.
Niestety. ;)
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gui28k$v1$1@news.onet.pl:
> ... nadajesz mi cechy dzieciaka, ja uważam że właśnie z powodu tej
> dojrzałości i wysokich wymagań co do kobiet spotyka mnie seksualna
> frustracja. Czym ma cechować się dojrzałość? Otępieniem i
> umiejętnością zadowalania się byle czym?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-05-14 22:46:31
Temat: Re: pokój iluzja
adamoxx1 napisał(a):
> glob pisze:
> > adamoxx1 napisaďż˝(a):
> >> glob pisze:
> >>> adamoxx1 napisaďż˝(a):
> >>>> cbnet pisze:
> >>>>
> >>>>> Tak sobie mniemam. :)
> >>>>>
> >>>> Nakre�li�e� tu jakie� wyobra�enie mnie w relacjach z kobietami, w
paru
> >>>> miejscach wydaje mi sie �e chybione.
> >>>> Facet (a przynajmniej ja) funkcjonuje w dw�ch trybach: seksualnym i
> >>>> uczuciowo-racjonalnym i
> >>>> ten dysonans bywa czasem dokuczliwy.
> >>>> Wiem jakiej kobiety szukam, czasem bywa tak, �e mentalno�� jakiej�
osoby
> >>>> mi bardzo imponuje i jest wielkim zaskoczeniem, bo to takie uczucie
> >>>> znalezienia bratniej duszy.
> >>>> Z drugiej strony du�o lasek podoba mi si� pod wzgledem fizyczno�ci,
> >>>> chociaz gdy zadaje sobie pytanie czy chcia�bym mie� kogo� takiego u boku
> >>>> na co dzie�, to odpowiedz jest przecz�ca.
> >>>> Ty nadajesz mi cechy dzieciaka, ja uwa�am �e w�a�nie z powodu tej
> >>>> dojrza�o�ci i wysokich wymaga� co do kobiet spotyka mnie seksualna
> >>>> frustracja. Czym ma cechowa� si� dojrza�o��? Ot�pieniem i
umiej�tno�ci�
> >>>> zadowalania siďż˝ byle czym?
> >>>>
> >>>> --
> >>>> "Truth or happiness. Never both."
> >>> Oj ,ciebie b�dzie �atwo zrani�,gdy zwi�zek si� b�dzie ten tego....
> >>>
> >>>
> >>>
> >>>
> >>>
> >> mo�e zdaje sobie z tego sprawe i pod�wiadomie unikam blisko�ci...
> >>
> >> --
> >> "Truth or happiness. Never both."
> >
> > Ech,ty masz takie poczucie Adamowe szukania Ewy,a jak Ewa
> > prawdopodobna zawiedzie,to b�dzie bola�o.Powiniene� zda� sobie spraw�
> > z tego,�e Ewy w obecnych czasach si� rozmno�y�y....
> > I mo�e warto posprawdza� te Ewy wi�dz�c,�e kolejna jest w pobli�u.
> >
> >
> >
> >
> ale waliďż˝ konia i pozostaďż˝ singlem :D
>
> --
> "Truth or happiness. Never both."
A poza tym to zmienia gust,bo szukając Ewy, kategoryzujesz jak ma
wyglądać i mentalnie też dokonujesz szlifowania.
Możesz odrzucać całkiem przyjemne walory intelaktualno-estetyczne.
Jeśli każda kobieta jest tą Ewą, patrzy się trochę inaczej,zwracasz
uwagę na rzeczy typu= ,co ono robi czasem z tymi ustami[kiedyś byś
wykluczył,bo z góry ustalasz,że nie] i tak samo z intelektem,dlaczego
nie miałaby być zupełnie nie z tej kategorii,nagle byś się
dowiedział,że być może całkim fajnie jest wychowywać kobietę.
A singlowanie zastaw autsajderą,bo ty się możesz nie nadawać.
Poza tym to daje luz,gdy coś nie wydzie i też nie musisz się wysilać
przy poznaniu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-05-14 23:26:54
Temat: Re: pokój iluzja
glob napisał(a):
> adamoxx1 napisał(a):
> > glob pisze:
> > > adamoxx1 napisaďż˝(a):
> > >> glob pisze:
> > >>> adamoxx1 napisaďż˝(a):
> > >>>> cbnet pisze:
> > >>>>
> > >>>>> Tak sobie mniemam. :)
> > >>>>>
> > >>>> Nakre�li�e� tu jakie� wyobra�enie mnie w relacjach z kobietami, w
paru
> > >>>> miejscach wydaje mi sie �e chybione.
> > >>>> Facet (a przynajmniej ja) funkcjonuje w dw�ch trybach: seksualnym i
> > >>>> uczuciowo-racjonalnym i
> > >>>> ten dysonans bywa czasem dokuczliwy.
> > >>>> Wiem jakiej kobiety szukam, czasem bywa tak, �e mentalno�� jakiej�
osoby
> > >>>> mi bardzo imponuje i jest wielkim zaskoczeniem, bo to takie uczucie
> > >>>> znalezienia bratniej duszy.
> > >>>> Z drugiej strony du�o lasek podoba mi si� pod wzgledem fizyczno�ci,
> > >>>> chociaz gdy zadaje sobie pytanie czy chcia�bym mie� kogo� takiego u
boku
> > >>>> na co dzie�, to odpowiedz jest przecz�ca.
> > >>>> Ty nadajesz mi cechy dzieciaka, ja uwa�am �e w�a�nie z powodu tej
> > >>>> dojrza�o�ci i wysokich wymaga� co do kobiet spotyka mnie seksualna
> > >>>> frustracja. Czym ma cechowa� si� dojrza�o��? Ot�pieniem i
umiej�tno�ci�
> > >>>> zadowalania siďż˝ byle czym?
> > >>>>
> > >>>> --
> > >>>> "Truth or happiness. Never both."
> > >>> Oj ,ciebie b�dzie �atwo zrani�,gdy zwi�zek si� b�dzie ten
tego....
> > >>>
> > >>>
> > >>>
> > >>>
> > >>>
> > >> mo�e zdaje sobie z tego sprawe i pod�wiadomie unikam blisko�ci...
> > >>
> > >> --
> > >> "Truth or happiness. Never both."
> > >
> > > Ech,ty masz takie poczucie Adamowe szukania Ewy,a jak Ewa
> > > prawdopodobna zawiedzie,to b�dzie bola�o.Powiniene� zda� sobie spraw�
> > > z tego,�e Ewy w obecnych czasach si� rozmno�y�y....
> > > I mo�e warto posprawdza� te Ewy wi�dz�c,�e kolejna jest w pobli�u.
> > >
> > >
> > >
> > >
> > ale waliďż˝ konia i pozostaďż˝ singlem :D
> >
> > --
> > "Truth or happiness. Never both."
>
> A poza tym to zmienia gust,bo szukając Ewy, kategoryzujesz jak ma
> wyglądać i mentalnie też dokonujesz szlifowania.
> Możesz odrzucać całkiem przyjemne walory intelaktualno-estetyczne.
> Jeśli każda kobieta jest tą Ewą, patrzy się trochę inaczej,zwracasz
> uwagę na rzeczy typu= ,co ono robi czasem z tymi ustami[kiedyś byś
> wykluczył,bo z góry ustalasz,że nie] i tak samo z intelektem,dlaczego
> nie miałaby być zupełnie nie z tej kategorii,nagle byś się
> dowiedział,że być może całkim fajnie jest wychowywać kobietę.
> A singlowanie zastaw autsajderą,bo ty się możesz nie nadawać.
> Poza tym to daje luz,gdy coś nie wydzie i też nie musisz się wysilać
> przy poznaniu.
A poza tym ,to jest świetna zabawa,bo nie masz sprecyzowanego gustu,a
kobieta stara się zobaczyć twój obraz Ewy,aby w ubraniu,w
uczesaniu,itd= się dostosować.
No i tu się zaczyna zabawa,bo nie przekazując jej takich sugestii,lub
wprowadzając ją w błąd.Nagle zobaczysz kobietę w mini na wysokich
obcasach,koledzy będą ukrywać uśmiechy,a zule za nią się oglądać.No po
prostu istny cyrk,będziesz miał.Ale to też ma dobrą stronę,bo
może.........ciekawe czy zgadniesz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-05-15 06:31:54
Temat: Re: pokój iluzjacbnet pisze:
> OK, masz rację, chyba wyraziłem się nieprecyzyjnie.
> Gdybyś był rzeczywiście niedojrzały, to nie warto byłoby pisać ci
> o tych sprawach.
> Ściśle: nie tyle jesteś niedojrzały, co w znacznym stopniu brakuje
> ci dojrzałości... itd.
>
> Traktujesz kobiety w sposób przedmiotowy narażając się własnej
> podświadomości, która pragnie czegoś znacznie więcej.
To zdanie mi sie podobało bardzo.
Ale dla pewności.. ja traktuje je przedmiotowo właśnie dlatego, że
ilekroć poznawałem jakąś dziewczyne lepiej, z ukrytą nadzieją, że może
się jakoś z nią będę dobrze dogadywał, to zawsze coś mi nie pasowało.
W przypadku takiego traktowania jak mówisz można osiągnąć pozorną
satysfakcje. Czyli zwracasz uwage na zewnętrzne atuty, a to co kobieta
ma mentalnie do zaoferowania pozostawiasz poza konkursem (wiedząc
jednocześnie, że ta relacja nie ma prawa przerodzić się w nic
poważniejszego).
> Ty kobiet w zasadzie nie znasz.
> Kobieta dla ciebie, to "coś" (dupa?) co wchodzi facetom do łóżka.
To było prześmiewczo-pogardliwe sformułowanie, dla mnie opis
rzeczywistości, jednak takiej od której sam się dystansuje, tj. ONE
wchodzą INNYM facetom do łóżka, a nie mi (nie jest to wzdychanie i
zazdrość, tylko bardziej na zasadzie: "oo, a tam na trawce dwa pieski
sie bzykają!").
> Tobie po prostru znacząco brakuje dojrzałości.
>
> Niemniej twoja podświadomość nienajgorzej (nie-beznadziejnie)
> rokuje na przyszłość. ;)
>
> Na czym polega dojrzałość?
> Nawet gdybym ci wyjaśniał, to nie zrozumiałbyś.
> Jeszcze nie teraz.
> Niestety. ;)
>
Ale jeśli nie wyjaśnisz, to być może nikt już nigdy tego dla mnie nie
zrobi.
Pozwól mi zatem nie zrozumieć.
--
"Truth or happiness. Never both."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-05-15 07:07:38
Temat: Re: pokój iluzjacbnet pisze:
> Na czym polega dojrzałość?
> Nawet gdybym ci wyjaśniał, to nie zrozumiałbyś.
> Jeszcze nie teraz.
> Niestety. ;)
>
Nauczyłem się żyć w jakimś nienaturalnym trybie, który można określać
jako pozornie niedojrzały, jeśli ocenia się jedynie symptomy.
A jeśli ktoś wiele rozumie i widzi, ale boi się bliskiej relacji,
ponieważ takie są mu całkowicie obce (czytaj: brak miłości między
rodzicami) i znajduje środki zastępcze, w których kobieta zostaje
uprzedmiotowiona? (chodzi mi coś w rodzaju wyparcia dojrzałości na rzecz
niedojrzałości).
Ja zdaje sobie sprawę z tego doskonale, widzę swoje ograniczenia, ale
niebardzo wiem jak im przeciwdziałać.
I nie potrafię tańczyć "tańca godowego", nie znam - jak to wcześniej
określiłem - zasad gry. Tj. są np kobiety które czekają na to, aż
zostaną odpowiednio poderwane. Ja mam chyba problem w identyfikowaniu jak.
Tak samo nie stosuję metod, jak np ubiór czy gadżety, które
sygnalizowałyby, że "ide na laski". Facet który ma uwodzić, staje się
zwierzem, ma "prężyć muskuły", a ja w takiej roli się bardzo źle czuje,
bo nienawidzę udawać. Oczywiście to zależy od targetu, ale podaje taki
przykład relacji damsko meskich, które są poza moim zasięgiem.
Zdecydowanie brakuje mi seksualnej dojrzałości, bo tego się przecież
chyba trzeba nauczyć, ale nie uznaje tego za priorytet.
--
"Truth or happiness. Never both."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-05-15 08:02:52
Temat: Re: pokój iluzjaHmmm.... a co ma do tego "seksualna dojrzałość"???
Wiesz kogo mi czasem przypominasz?
Racjonalistę, który próbuje nauczyć się obsługi komputera posługując się
uparcie instrukcją obsługi cepa... i wychodzi z tego tylko d*a.
Jak dla mnie to jesteś o wiele za bardzo *zasyfiony* NLP.
IMHO jak chcesz coś zmienić w relacjach z kobietami, to po 1-sze,
po 2-gie i po 3-cie: najpierw zapomnij o tym p*nym NLP.
Zapomnij o tym, że *cokolwiek* wiesz o kobietach.
Wydaje ci się że jesteś magistrem w zakresie wiedzy o kobietach?
Bzdura.
6-letnie dzieci więcej wiedzą o kobietach od ciebie.
Tobie tylko się wydaje, ze cokolwiek wiesz.
Chodzisz z tą swoją niby-wiedzą jak dziad w śmierdzącym na odległość,
starym kożuchu i eksperymentujesz z intencją, aby się dowartościować
wchodząc w wynaturzone pseudo-relacje z "dupami".
Nabierasz je na siebie, a później udając takiego alfa-male chełpisz się
tym, że ci się znowu udało.
Doprawdy?
Żałosne.
Że co?
Że pieski się bzykają w słoneczku na trawniku ("ha?-ha?-ha?")?
A co cię q*a-żesz-mać obchodzą jakieś-tam pieski...
które w dodatku(?) się bzykają?
Wiesz co robią pieski jak się je wyszoruje i wypuści luzem?
Szukają w podnieceniu, całe rozedrgane pierwszej lepszej psiej kupy,
aby w ekstazie wytarzać się w niej od czubka nosa po ogon.
Wtedy dopiero są szczęśliwe.
Pieski?
Pop*ło cię, czy jak? :)
Lepiej poczytałbyś opisy o kobietach autorstwa kobiet.
A jak nie jest to dla ciebie interesujące, czy strawne, to wracaj do tego
swojego kożuszka.
I nieodłącznego smrodu psich kup rozsiewanego przez spocone psy,
które oprócz tarzania się w g*nie i machania dupami pasjonują się jeszcze
kilkoma innymi "niesamowitymi" rzeczami.
Co ty q*a wiesz o kobietach, adamox?
Weź już nie p*ol. :)
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:guj4c9$159$1@news.onet.pl...
> ... nie stosuję metod, jak np ubiór czy gadżety, które
> sygnalizowałyby, że "ide na laski". Facet który ma uwodzić, staje się
> zwierzem, ma "prężyć muskuły", a ja w takiej roli się bardzo źle czuje,
> bo nienawidzę udawać. Oczywiście to zależy od targetu, ale podaje taki
> przykład relacji damsko meskich, które są poza moim zasięgiem.
>
> Zdecydowanie brakuje mi seksualnej dojrzałości, bo tego się przecież
> chyba trzeba nauczyć, ale nie uznaje tego za priorytet.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-05-15 08:21:28
Temat: Re: pokój iluzjaNapiszę ci tak jak ujęłaby to kobieta:
adamox to jeden z tych śmiesznych facetów, który pragnie innej
kobiety od pasa w górę, a innej od pasa w dół.
Tyle.
Jak staniesz się dojrzały, wtedy nikt tak o tobie nie będzie myślał,
a jeśli nawet ktoś zaryzykuje taką myśl, to się rozczaruje.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:guj299$rba$1@news.onet.pl...
> Ale jeśli nie wyjaśnisz, to być może nikt już nigdy tego dla mnie nie
> zrobi.
> Pozwól mi zatem nie zrozumieć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-05-15 09:44:36
Temat: Re: pokój iluzjacbnet pisze:
> Hmmm.... a co ma do tego "seksualna dojrzałość"???
Seksualna dojrzałość oznacza dla mnie umiejętność obchodzenia sie z
kobietami.
Z nimi najbardziej lubie rozmawiać, a jeśli chodzi o seksualność, to
lubie wszystko, dopóki sam nie muszę sie w to angażować.
> Wiesz kogo mi czasem przypominasz?
> Racjonalistę, który próbuje nauczyć się obsługi komputera posługując się
> uparcie instrukcją obsługi cepa... i wychodzi z tego tylko d*a.
>
> Jak dla mnie to jesteś o wiele za bardzo *zasyfiony* NLP.
> IMHO jak chcesz coś zmienić w relacjach z kobietami, to po 1-sze,
> po 2-gie i po 3-cie: najpierw zapomnij o tym p*nym NLP.
Jeśli chodzi o NLP, to jedyne co mi z niego zostało, to perspektywa z
jaką patrze na sprawy, w której siebie widzę jako osobę z marginesu,
która nie odnajdzie się w towarzystwie kobiet i innych ludzi jeśli
pozostanie taka jaka jest. NLP stworzyło mi w głowie pewne wzorce, z
którymi się niekoniecznie zgadzam, ale do których się mimo wszystko w
jakiś tam sposób odwołuje i do których się przyrównuje, choć wcale nie
zależy mi na tym, by się do nich dopasować. Służą raczej jakiemuś
kontrastowi.
> Zapomnij o tym, że *cokolwiek* wiesz o kobietach.
> Wydaje ci się że jesteś magistrem w zakresie wiedzy o kobietach?
> Bzdura.
> 6-letnie dzieci więcej wiedzą o kobietach od ciebie.
>
> Tobie tylko się wydaje, ze cokolwiek wiesz.
> Chodzisz z tą swoją niby-wiedzą jak dziad w śmierdzącym na odległość,
> starym kożuchu i eksperymentujesz z intencją, aby się dowartościować
> wchodząc w wynaturzone pseudo-relacje z "dupami".
> Nabierasz je na siebie, a później udając takiego alfa-male chełpisz się
> tym, że ci się znowu udało.
> Doprawdy?
> Żałosne.
Co ty pierdolisz?
Twoja bezwładność w wydawaniu osądów bywa porażająca :D
Alpha male'a nigdy nie udaje, tylko raczej psa z podkulonym ogonem, nie
pewnego siebie, tylko niepewnego, zajebiście bojącego sie porażek, bo
każdą taką sytuacje w której zostaje w jakiś sposób odrzucony odbieram
cholernie osobiście.
Przeciez ja ci ciągle mówie to jaki nie jestem, a nie to jaki jestem.
Mówie o tym co widze u innych głównie i że czuje się odmienny pod tymi
wzgędami.
Nie próbuje nikogo nabierać i niczym się nie chełpie.
Każda konfrontacja z kobietą jest dla mnie próbą w której mam okazje nie
udawać i tak staram się postępować. Ale jestem cholernie niepewny siebie
i niejednokrotnie myśle sobie, jaki jestem żałosny, ale nie potrafie
znaleźć alternatyw. A raczej nie chodzi o altrnatywy, ale większą odwage
bycia sobą.
> Że co?
> Że pieski się bzykają w słoneczku na trawniku ("ha?-ha?-ha?")?
> A co cię q*a-żesz-mać obchodzą jakieś-tam pieski...
> które w dodatku(?) się bzykają?
> Wiesz co robią pieski jak się je wyszoruje i wypuści luzem?
> Szukają w podnieceniu, całe rozedrgane pierwszej lepszej psiej kupy,
> aby w ekstazie wytarzać się w niej od czubka nosa po ogon.
> Wtedy dopiero są szczęśliwe.
> Pieski?
> Pop*ło cię, czy jak? :)
Chodziło mi o pokazanie dystansu gdy użyłem określenia "dup pchających
się do łóżka". Tak jak nie identyfikuje się z psami na trawniku i wcale
nie aspiruje do podobnych rozrywek, tak samo dystansuje się od dup
wchodzących do łóżek, jak i facetów je do nich wpuszczających.
Chodzi o to że do *nich* przychodzą "dupy"; do mnie ma przyjść *dziewczyna*
> Lepiej poczytałbyś opisy o kobietach autorstwa kobiet.
> A jak nie jest to dla ciebie interesujące, czy strawne, to wracaj do tego
> swojego kożuszka.
> I nieodłącznego smrodu psich kup rozsiewanego przez spocone psy,
> które oprócz tarzania się w g*nie i machania dupami pasjonują się jeszcze
> kilkoma innymi "niesamowitymi" rzeczami.
>
> Co ty q*a wiesz o kobietach, adamox?
> Weź już nie p*ol. :)
>
czasem mnie wkurwiasz
--
"Truth or happiness. Never both."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-05-15 20:47:02
Temat: Re: pokój iluzja
adamoxx1 napisał(a):
> cbnet pisze:
> > Hmmm.... a co ma do tego "seksualna dojrza�o��"???
>
> Seksualna dojrza�o�� oznacza dla mnie umiej�tno�� obchodzenia sie z
> kobietami.
> Z nimi najbardziej lubie rozmawia�, a je�li chodzi o seksualno��, to
> lubie wszystko, dop�ki sam nie musz� sie w to anga�owa�.
>
> > Wiesz kogo mi czasem przypominasz?
> > Racjonalist�, kt�ry pr�buje nauczy� si� obs�ugi komputera
pos�uguj�c si�
> > uparcie instrukcj� obs�ugi cepa... i wychodzi z tego tylko d*a.
> >
> > Jak dla mnie to jesteďż˝ o wiele za bardzo *zasyfiony* NLP.
> > IMHO jak chcesz coďż˝ zmieniďż˝ w relacjach z kobietami, to po 1-sze,
> > po 2-gie i po 3-cie: najpierw zapomnij o tym p*nym NLP.
>
> Je�li chodzi o NLP, to jedyne co mi z niego zosta�o, to perspektywa z
> jak� patrze na sprawy, w kt�rej siebie widz� jako osob� z marginesu,
> kt�ra nie odnajdzie si� w towarzystwie kobiet i innych ludzi je�li
> pozostanie taka jaka jest. NLP stworzy�o mi w g�owie pewne wzorce, z
> kt�rymi si� niekoniecznie zgadzam, ale do kt�rych si� mimo wszystko w
> jaki� tam spos�b odwo�uje i do kt�rych si� przyr�wnuje, cho� wcale
nie
> zale�y mi na tym, by si� do nich dopasowa�. S�u�� raczej jakiemu�
> kontrastowi.
>
> > Zapomnij o tym, �e *cokolwiek* wiesz o kobietach.
> > Wydaje ci si� �e jeste� magistrem w zakresie wiedzy o kobietach?
> > Bzdura.
> > 6-letnie dzieci wi�cej wiedz� o kobietach od ciebie.
> >
> > Tobie tylko siďż˝ wydaje, ze cokolwiek wiesz.
> > Chodzisz z t� swoj� niby-wiedz� jak dziad w �mierdz�cym na
odleg�o��,
> > starym ko�uchu i eksperymentujesz z intencj�, aby si� dowarto�ciowa�
> > wchodz�c w wynaturzone pseudo-relacje z "dupami".
> > Nabierasz je na siebie, a p�niej udaj�c takiego alfa-male che�pisz si�
> > tym, �e ci si� znowu uda�o.
> > Doprawdy?
> > �a�osne.
>
> Co ty pierdolisz?
> Twoja bezw�adno�� w wydawaniu os�d�w bywa pora�aj�ca :D
> Alpha male'a nigdy nie udaje, tylko raczej psa z podkulonym ogonem, nie
> pewnego siebie, tylko niepewnego, zajebi�cie boj�cego sie pora�ek, bo
> ka�d� tak� sytuacje w kt�rej zostaje w jaki� spos�b odrzucony odbieram
> cholernie osobi�cie.
> Przeciez ja ci ci�gle m�wie to jaki nie jestem, a nie to jaki jestem.
> M�wie o tym co widze u innych g��wnie i �e czuje si� odmienny pod tymi
> wzg�dami.
> Nie pr�buje nikogo nabiera� i niczym si� nie che�pie.
> Ka�da konfrontacja z kobiet� jest dla mnie pr�b� w kt�rej mam okazje nie
> udawa� i tak staram si� post�powa�. Ale jestem cholernie niepewny siebie
> i niejednokrotnie my�le sobie, jaki jestem �a�osny, ale nie potrafie
> znale�� alternatyw. A raczej nie chodzi o altrnatywy, ale wi�ksz� odwage
> bycia sobďż˝.
>
> > �e co?
> > �e pieski si� bzykaj� w s�oneczku na trawniku ("ha?-ha?-ha?")?
> > A co ci� q*a-�esz-ma� obchodz� jakie�-tam pieski...
> > kt�re w dodatku(?) si� bzykaj�?
> > Wiesz co robi� pieski jak si� je wyszoruje i wypu�ci luzem?
> > Szukaj� w podnieceniu, ca�e rozedrgane pierwszej lepszej psiej kupy,
> > aby w ekstazie wytarzaďż˝ siďż˝ w niej od czubka nosa po ogon.
> > Wtedy dopiero s� szcz�liwe.
> > Pieski?
> > Pop*�o ci�, czy jak? :)
>
> Chodzi�o mi o pokazanie dystansu gdy u�y�em okre�lenia "dup pchaj�cych
> si� do ��ka". Tak jak nie identyfikuje si� z psami na trawniku i wcale
> nie aspiruje do podobnych rozrywek, tak samo dystansuje siďż˝ od dup
> wchodz�cych do ��ek, jak i facet�w je do nich wpuszczaj�cych.
> Chodzi o to �e do *nich* przychodz� "dupy"; do mnie ma przyj�� *dziewczyna*
>
> > Lepiej poczyta�by� opisy o kobietach autorstwa kobiet.
> > A jak nie jest to dla ciebie interesuj�ce, czy strawne, to wracaj do tego
> > swojego ko�uszka.
> > I nieod��cznego smrodu psich kup rozsiewanego przez spocone psy,
> > kt�re opr�cz tarzania si� w g*nie i machania dupami pasjonuj� si�
jeszcze
> > kilkoma innymi "niesamowitymi" rzeczami.
> >
> > Co ty q*a wiesz o kobietach, adamox?
> > Weďż˝ juďż˝ nie p*ol. :)
> >
> czasem mnie wkurwiasz
>
> --
> "Truth or happiness. Never both."
http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
495/Kiedy-blisko-znaczy-najdalej/
Tu masz podobne rzeczy,do tego co opisujesz,ale oczywiście jest błąd w
tym strachu przed życiem,bo boimy się śmierci.
Cywilizacja zachodnia ma nieuzasadnioną obsesje śmierci,bo my boimy
się cierpienia dlatego nie korzystamy z życia.Śmierci nie ma
niestety,bo nie jest wpisana w nas,gdyby tak było, nie
usiedzielibyśmy spokojnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |