| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-21 10:58:58
Temat: pomoc - chora gardenia jasminowataWitam grupowiczów.
Mam problem z zakupiona roślinka o nazwie gardenia jaśminowata.
Po okresie 2 tygodni po kupieniu tej roślinki zauważyłem , że usychają jej
liście.
Proces postępuje od czubka liścia i nawet nowo rosnące listki zaczynają
szybko więdnąc.
Najpierw pojawia się na czubku czarna obwódka która przesuwając się do
łodygi niszczy liść.
Z 4 łodyg uschła już całkowicie jedna. Przesądziłem całego kwiatka do nowej
ziemi, przy czym zauważyłem, że korzeń uschniętego jest czarny (twardy) i
zgniły. Pozostałe korzenie miały kremowy kolor.
Obecnie 2 łodygi już maja zaatakowane listki...
Czy ktoś się spotkał z taka sytuacja.. ?
Szkoda mi tej pięknej roślinki. Może to jakieś szkodniki.. albo no właśnie
... (?)
Pozdrawiam i dziękuje za sugestie..
Adam
proszę na priv.
a...@a...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-02-21 13:19:59
Temat: Odp: pomoc - chora gardenia jasminowata
Użytkownik ap <a...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c17dpc$ds9$...@n...news.tpi.pl...
> Witam grupowiczów.
> Mam problem z zakupiona roślinka o nazwie gardenia jaśminowata.
> Po okresie 2 tygodni po kupieniu tej roślinki zauważyłem , że usychają jej
> liście.
> Proces postępuje od czubka liścia i nawet nowo rosnące listki zaczynają
> szybko więdnąc.
> Najpierw pojawia się na czubku czarna obwódka która przesuwając się do
> łodygi niszczy liść.
> Z 4 łodyg uschła już całkowicie jedna. Przesądziłem całego kwiatka do
nowej
> ziemi, przy czym zauważyłem, że korzeń uschniętego jest czarny (twardy) i
> zgniły. Pozostałe korzenie miały kremowy kolor.
> Obecnie 2 łodygi już maja zaatakowane listki...
> Czy ktoś się spotkał z taka sytuacja.. ?
> Szkoda mi tej pięknej roślinki. Może to jakieś szkodniki.. albo no właśnie
> ... (?)
>
> Pozdrawiam i dziękuje za sugestie..
> Adam
>
> proszę na priv.
> a...@a...pl
>
Ja się spotkałam z taką sytuacją i właśnie dzisiaj, po półrocznej walce
poddałam się i wyrzuciłam resztki gardenii. Z moich obserwacji wynikało że
bardzo źle zniosła transport, problemy z zasychaniem lisci zaczęły się
bardzo szybko po przyniesieniu jej do domu. Jest też moim zdaniem bardzo
wrażliwa na nieregularne podlewanie i niską wilgotność powietrza.
może tobie się uda
pozdrawia
samaki
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-02-21 22:00:03
Temat: Re: pomoc - chora gardenia jasminowata
Użytkownik "samaki" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c17m7q$7av$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik ap <a...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:c17dpc$ds9$...@n...news.tpi.pl...
> > Witam grupowiczów.
> > Mam problem z zakupiona roślinka o nazwie gardenia jaśminowata.
> Ja się spotkałam z taką sytuacją i właśnie dzisiaj, po półrocznej walce
> poddałam się i wyrzuciłam resztki gardenii. Z moich obserwacji wynikało że
> bardzo źle zniosła transport, problemy z zasychaniem lisci zaczęły się
> bardzo szybko po przyniesieniu jej do domu. Jest też moim zdaniem bardzo
> wrażliwa na nieregularne podlewanie i niską wilgotność powietrza.
Dostaję od czasu do czasu na przechowanie gardenię od sąsiadki i uprawiam
też własną. Różnice - na niekorzyść mojej - też część listków jest leciutko
"porażona" (uschnięta). Powód - sąsiadka posadziła swoją w ziemię do
rododendronów kupioną w kwiaciarni, a ja zrobiłam mieszankę ziemi ogrodowej
z torfem. Do tego suche powietrze w domu zimą. Wiosną przesadzę. Gardenia
powinna mieć stale wilgotnawe, ale nie mokre podłoże, no i nawozy tylko
fizjologicznie kwaśne (siarczan amonu, gotowy nawóz do borówe,
rododendronów, azalii itp.), można spryskać lub podlać rozcieńczonym
chelatem żelaza.
Absolutnie nie przestawiać i nie przesuszać, to ostatnie jest fatalne.
Uprawa jest stosunkowo prosta.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-02-21 22:37:56
Temat: Re: pomoc - chora gardenia jasminowata"Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:c18kjs$dfn$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Dostaję od czasu do czasu na przechowanie gardenię od sąsiadki i uprawiam
> też własną. Różnice - na niekorzyść mojej - też część listków jest leciutko
> "porażona" (uschnięta). Powód - sąsiadka posadziła swoją w ziemię do
> rododendronów kupioną w kwiaciarni, a ja zrobiłam mieszankę ziemi ogrodowej
> z torfem. Do tego suche powietrze w domu zimą. Wiosną przesadzę.
Do sasiadki? :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-02-22 10:21:44
Temat: Re: pomoc - chora gardenia jasminowata
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:85RZb.9618$6t5.2625@fe3.columbus.rr.com...
> "Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:c18kjs$dfn$2@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Dostaję od czasu do czasu na przechowanie gardenię od sąsiadki i
uprawiam
> > też własną. Różnice - na niekorzyść mojej - też część listków jest
leciutko
> > "porażona" (uschnięta). Powód - sąsiadka posadziła swoją w ziemię do
> > rododendronów kupioną w kwiaciarni, a ja zrobiłam mieszankę ziemi
ogrodowej
> > z torfem. Do tego suche powietrze w domu zimą. Wiosną przesadzę.
>
> Do sasiadki? :-)
A po co jej dwie? Kwitnąca gardenia to niepowtarzalny zapach - warto
troszeczkę powalczyć:-)
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |