| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-07 13:10:58
Temat: Re: pomocy!v...@p...onet.pl napisał(a) w wiadomości: >
>I "cholernie" prawdziwe. Najskuteczniejszy i wypróbowany srodek.
Bardzo mi sie nie podoba to, co napisalas. To jakby jawne nawolywanie do
zdrady. Zdrada NIGDY nie jest lekarstwem na zdrowy udany zwiazek.
--
Rusalka
r...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-07 13:40:28
Temat: Re: pomocy!"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ab8jnu$9vr$1@nettle.mcnet.pl...
> v...@p...onet.pl napisał(a) w wiadomości: >
> >I "cholernie" prawdziwe. Najskuteczniejszy i wypróbowany srodek.
>
> Bardzo mi sie nie podoba to, co napisalas. To jakby jawne nawolywanie do
> zdrady. Zdrada NIGDY nie jest lekarstwem na zdrowy udany zwiazek.
Skąd wiesz, że NIGDY? W ostatecznym rozrachunku liczy się skuteczność (choć
veronice muszę powiedzieć, że np. w tej historii, o której wspomniałem, taki
szantaż się nie powiódł: po skoku w bok mężczyzny, kobieta współczuła mu, że
musiał przespać się z kimś innym, gdyż ona sama nie miała na to ochoty, ale
nie spowodowało to przywrócenia jego seksualnej atrakcyjności w jej oczach).
Poza tym veronika wspomniała o szantażu prawdziwym
lub_udawanym_zainteresowaniem inną kobietą.
Udawaną zdradę też tak surowo oceniasz?
A moze chciałabyś całkowicie odrzeć męsko-damskie kontakty z elementu gier?
To chyba niemożliwe (a jeśli nawet, to pewnie strasznie nudne).
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 13:45:56
Temat: Re: pomocy!Saulo napisał(a) w wiadomości: ...
>Udawana zdradę też tak surowo oceniasz?
Udawanie to klamanie. Saulo, chcialbys aby Twoja kobieta udawala,
przykladowo, ze ma ograzm. A Ty biedny nigdybys nie wiedzial, ze jest jej
z Toba zle, a Ty jestes po prostu w "te klocki" kiepski. No, ale mozna
przeciez udawac.
--
Rusalka
r...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 13:53:56
Temat: Re: pomocy!
"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ab8lph$c3b$1@nettle.mcnet.pl...
> Saulo napisał(a) w wiadomości: ...
> >Udawana zdradę też tak surowo oceniasz?
>
> Udawanie to klamanie. Saulo, chcialbys aby Twoja kobieta udawala,
> przykladowo, ze ma ograzm. A Ty biedny nigdybys nie wiedzial, ze jest jej
> z Toba zle, a Ty jestes po prostu w "te klocki" kiepski. No, ale mozna
> przeciez udawac.
>
> --
> Rusalka
> r...@i...pl
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:04:36
Temat: Re: pomocy!"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ab8lph$c3b$1@nettle.mcnet.pl...
> Saulo napisał(a) w wiadomości: ...
> >Udawana zdradę też tak surowo oceniasz?
>
> Udawanie to klamanie. Saulo, chcialbys aby Twoja kobieta udawala,
> przykladowo, ze ma ograzm. A Ty biedny nigdybys nie wiedzial, ze jest jej
> z Toba zle, a Ty jestes po prostu w "te klocki" kiepski. No, ale mozna
> przeciez udawac.
Egzaltacja Rusalko :-)
A gdybym dzięki udawanemu orgazmowi był coraz lepszy w te klocki aż do tego
pięknego dnia, w którym orgazm nie byłby udawany (dodatnie sprzężenie
zwrotne)?
Z kolei, gdybym przez nieudawanie (i nieosiąganie) orgazmu przez kobietę był
coraz bardziej sfrustrowany, aż do niemożności kochania się w ogóle (ujemne
sprzężenie zwrotne)?
Świat nie jest czarno-biały - jest kolorowy i trójwymiarowy - choć jest w
nim miejsce również na czerń i biel.
Wracając do tematu.
Załóżmy, że dzięki udawanej zdradzie, stałoby się między nimi lepiej.
Myślisz, że kobieta bardzo cierpiałaby, gdyby dowiedziała się później o
fortelu (przypominam - zakładamy, że stało się lepiej - nie tylko w łóżku,
ale i poza nim, bo to przecież naczynia połączone, a taka sytuacja, jaką
opisał kolega, źle wpływa na całość relacji). Podejrzewam, że skończyłoby
się na wspólnym śmiechu i miłosnych akrobacjach, chyba że ta kobieta to
jakaś kupa smutku i sztywności.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:04:36
Temat: Re: pomocy!"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ab8lph$c3b$1@nettle.mcnet.pl...
> Saulo napisał(a) w wiadomości: ...
> >Udawana zdradę też tak surowo oceniasz?
>
> Udawanie to klamanie. Saulo, chcialbys aby Twoja kobieta udawala,
> przykladowo, ze ma ograzm. A Ty biedny nigdybys nie wiedzial, ze jest jej
> z Toba zle, a Ty jestes po prostu w "te klocki" kiepski. No, ale mozna
> przeciez udawac.
Egzaltacja Rusalko :-)
A gdybym dzięki udawanemu orgazmowi był coraz lepszy w te klocki aż do tego
pięknego dnia, w którym orgazm nie byłby udawany (dodatnie sprzężenie
zwrotne)?
Z kolei, gdybym przez nieudawanie (i nieosiąganie) orgazmu przez kobietę był
coraz bardziej sfrustrowany, aż do niemożności kochania się w ogóle (ujemne
sprzężenie zwrotne)?
Świat nie jest czarno-biały - jest kolorowy i trójwymiarowy - choć jest w
nim miejsce również na czerń i biel.
Wracając do tematu.
Załóżmy, że dzięki udawanej zdradzie, stałoby się między nimi lepiej.
Myślisz, że kobieta bardzo cierpiałaby, gdyby dowiedziała się później o
fortelu (przypominam - zakładamy, że stało się lepiej - nie tylko w łóżku,
ale i poza nim, bo to przecież naczynia połączone, a taka sytuacja, jaką
opisał kolega, źle wpływa na całość relacji). Podejrzewam, że skończyłoby
się na wspólnym śmiechu i miłosnych akrobacjach, chyba że ta kobieta to
jakaś kupa smutku i sztywności.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:08:15
Temat: Re: pomocy!>Bardzo mi sie nie podoba to, co napisalas. To jakby jawne nawolywanie do
>zdrady. Zdrada NIGDY nie jest lekarstwem na zdrowy udany zwiazek.
Zgadzam się.
A już zdrada z zemsty - to jest po prostu próba ukazania własnej
atrakcyjności - nieudolna.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:11:01
Temat: Re: pomocy!Cokolwiek bys moj mily nie napisal, moim zdaniem, udawaniwe i zdrada nie
sa niczym pozytywnym. Wrecz przeciwnie, potepiam to i nie zyczylabym
sobie czegos takiego w moim zwiazku. No, ale sa gusta i gusciki.
--
Rusalka
r...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:24:05
Temat: Re: pomocy!"Rusalka" <r...@i...pl> wrote in message
news:ab8n8h$cf7$1@nettle.mcnet.pl...
> Cokolwiek bys moj mily nie napisal, moim zdaniem, udawaniwe i zdrada nie
> sa niczym pozytywnym. Wrecz przeciwnie, potepiam to i nie zyczylabym
> sobie czegos takiego w moim zwiazku. No, ale sa gusta i gusciki.
Chcesz mnie obrazić?
Wal śmiało, a nie tak półgębkiem :-))))
Saulo
PS: I tak Cię lubię:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 14:26:48
Temat: Re: pomocy!"Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote in
message news:0tnfdukgu5mid2mhgrgm310fo3jcj5fj12@4ax.com...
> >Bardzo mi sie nie podoba to, co napisalas. To jakby jawne nawolywanie do
> >zdrady. Zdrada NIGDY nie jest lekarstwem na zdrowy udany zwiazek.
> Zgadzam się.
> A już zdrada z zemsty - to jest po prostu próba ukazania własnej
> atrakcyjności - nieudolna.
A zdradę z rozpaczy tyż potępiasz potępiaczu?
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |