Data: 2000-11-24 22:03:24
Temat: -pomroczność jasna-
Od: "marsaj" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przepraszam za taki tytuł ale jakoś skojarzył mi się ze sprawą. otóż mam problem i
może Wy potraficie mi pomóc go rozwiązać. Mój młodszy(15 lat) brat narobił sobie
kłopotów. Bawiąc się tam gdzie zawsze z kumplami, został złapany i oskarżony o
wybijanie okien w budynku należącym do jednostki wojskowej mieszczącej się nie
opodal. To nie dobrze o nim świadczy i gdy to usłyszałem zagotowało się we mnie, no
ale cóż.(tu robię ciach bo to inna bajka) Minęło kilka dni, pojawiło się wezwanie do
sądu w sprawie j/w więc uciąłem sobie "pogawędkę" by wydobyć jak najwięcej informacji
o sprawie i przygotować jakąś linię obrony a tu niezły numer. Całkowita zmiana
frontu. (nie powiedziałem tego ale brat został wcześniej wezwany na komendę gdzie
przyznał się do zrzucanej mu winy) mianowicie powiedział mi, że nie zrobił tego a
przyznał się, ponieważ bardzo się bał. Nie wiem co mam myśleć, bo z jednej strony to
mój brat i powinienem mu wierzyć. z drugiej strony wiem z doświadczenia ( bo w końcu
każdy miał te 15 lat), że czasem robi się różne, nie koniecznie mądre rzeczy. Ale co
najważniejsze i o co chciałem spytać właśnie Was. - Dla czego przyznał się do czegoś
czego nie zrobił? - Nie rozumiem tego. Obydwaj jesteśmy cholernie nerwowi. Wynika to
trochę z genów a trochę z wychowania w chorym otoczeniu. Sam ostatnio mimo swoich 25
lat dziwnie się poczułem a nogi dygotały mi na wysokości łydek gdy zapukała do mnie
policja kryminalna w związku, ze strzelaniną w pubie obok (takie czasy), więc jestem
w stanie zrozumieć jego strach. Ale żeby przyznać się do czegoś czego się nie
zrobiło? Czy silny stan napięcia może tak ograniczyć zdolność postrzegania
rzeczywistości. A może on jednak coś kreci.
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam
Marcin
|