« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2006-06-28 19:54:43
Temat: Re: posiadacze Pampeluny i "Ogródka"
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e7umgu$77p$4@inews.gazeta.pl...
> Słodki czy nie to rzecz względna. Dla mnie Pampelune jest przerażająco
> rześki :)
Dla mnie Pamplelune jest idealny ;-) Chciałam właśnie go opisać dokładnie
tak, jak Ty to Kruszynko zrobiłaś, nie jako słodki, ale rześki. Dla mnie to
podmuch wiatru, uwielbiam o każdej porze roku, nawet w styczniu przy -15st C
;-)
hiver
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2006-06-28 20:04:54
Temat: Re: posiadacze Pampeluny i "Ogródka"Pewnego pięknego dnia, a był(a) to środa, 28 czerwca 2006 21:54 użytkownik
hiver, sącząc kawkę, wyklepał:
> Dla mnie to
> podmuch wiatru, uwielbiam o każdej porze roku, nawet w styczniu przy -15st
> C
Chroń nas Panie przed podmuchami wiatru przy -15 st :) Ja tam wolę wygodny
hamak pod palmą kokosową. Nie, lepiej pod bananowcem, wygodny hamak i
wygodne żarcie :) Dla mnie zapachy nierześkie zaczynają się mniej więcej w
okolicach Gabrielli Sabatini "Devotion", przez Campbellkę (brązową),
poprzez różne tam Diory Addicty, Poisony itp. Cała reszta jest świeża i nie
do przyjęcia. Gwoli ścisłości: na mnie świeże zapachy po prostu śmierdzą.
No kurde tak mam, nie wiem, dlaczego. Poważnie, coś się dzieje z tym
zapachem na mojej skórze. Musi być piżmowo, ciepło, ambrowo i nie wiem jak
jeszcze, inaczej klapa na całej linii.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2006-06-28 20:27:01
Temat: Re: posiadacze Pampeluny i "Ogródka"
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e7undh$f0o$1@inews.gazeta.pl...
> do przyjęcia. Gwoli ścisłości: na mnie świeże zapachy po prostu śmierdzą.
> No kurde tak mam, nie wiem, dlaczego. Poważnie, coś się dzieje z tym
> zapachem na mojej skórze. Musi być piżmowo, ciepło, ambrowo i nie wiem jak
> jeszcze, inaczej klapa na całej linii.
Ja to w pełni rozumiem, bo moja mama ma dokładnie to samo - wącha u mnie
jakiś zapach świeży, z tych tutaj przytaczanych i jej się podoba strasznie,
psika siebie i dosłownie - śmierdzi, nie do przyjęcia. Dziwne, ale
prawdziwe, może to od ph skóry zależy? Nie wiem ;-)
Cieszę się, że u mnie i jedne i drugie całkiem ciekawe się rozwijają ;-)
hiver, co pamplelune zawsze!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2006-06-28 20:33:09
Temat: Re: posiadacze Pampeluny i "Ogródka"Pewnego pięknego dnia, a był(a) to środa, 28 czerwca 2006 22:27 użytkownik
hiver, sącząc kawkę, wyklepał:
> Ja to w pełni rozumiem, bo moja mama ma dokładnie to samo - wącha u mnie
> jakiś zapach świeży, z tych tutaj przytaczanych i jej się podoba
> strasznie, psika siebie i dosłownie - śmierdzi, nie do przyjęcia.
Ja mam tak z zapachami mojej siostry. Kiedy zdarzy mi się kupić coś, co do
mnie nie pasuje (a swoją drogą to niesamowite, że zdarzają mi się takie
rzeczy, niby człowiek wyuczalny, a tu taka wtopa), przejmuje to siostra i
na niej oczywiście pachnie przecudnie :)
> Dziwne,
> ale prawdziwe, może to od ph skóry zależy? Nie wiem ;-)
Jeśli tak, to moja skóra ma wyjątkowego pecha :) Z drugiej strony nie ma
tego złego. Pewne nazwy pomijam od razu, co zaoszczędza czasu przy
dokonywaniu wyboru (a swoją drogą to niesamowite, że dokonywanie wyboru
zabiera mi ciągle tak wiele czasu, niby człowiek wie, czego chce, a tu taka
niespodzianka :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |