| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-07-11 21:17:59
Temat: prawdziwa historia mojego życia pomocy....Po krótce 4 lata temu rozstalem się z żoną - odeszla z córką do
innego. Sprawa rozwodowa alimenty itd. Przez te cztery lata mialem( i
nadal mam) dobry kontakt z dzieckiem. Ale od roku spotykam się też z
mamą a w ciągu trzech ostatnich miesięcy bardzo intensywnie. Dodam iz
jestem w tej chwili w innym związku(nie malżeńskim i bez dzieci)- ale
moją pierwszą żonę bardzo kocham . Spotykamy się już codziennie
pomimo
odleglości ok 70 km . Bardzo chcialbym żebyśmy byli znów razem ale
nie
wiem jak to zrobić , jak mam ją zabrać do siebie ....pomocy......
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-07-11 21:37:35
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....Użytkownik "gre" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1184188679.460448.217620@o61g2000hsh.googlegrou
ps.com...
> Po krótce 4 lata temu rozstalem się z żoną - odeszla z córką do
> innego. Sprawa rozwodowa alimenty itd. Przez te cztery lata mialem( i
> nadal mam) dobry kontakt z dzieckiem. Ale od roku spotykam się też z
> mamą a w ciągu trzech ostatnich miesięcy bardzo intensywnie. Dodam iz
> jestem w tej chwili w innym związku(nie malżeńskim i bez dzieci)- ale
> moją pierwszą żonę bardzo kocham . Spotykamy się już codziennie
> pomimo
> odleglości ok 70 km . Bardzo chcialbym żebyśmy byli znów razem ale
> nie
> wiem jak to zrobić , jak mam ją zabrać do siebie ....pomocy......
A czemu odeszła 4 lata temu do innego ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-07-11 21:45:09
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....On 11 Lip, 23:37, "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "gre" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:1184188679.460448.217620@o61g2000hsh.
googlegroups.com...
>
> > Po krótce 4 lata temu rozstalem się z żoną - odeszla z córką do
> > innego. Sprawa rozwodowa alimenty itd. Przez te cztery lata mialem( i
> > nadal mam) dobry kontakt z dzieckiem. Ale od roku spotykam się też z
> > mamą a w ciągu trzech ostatnich miesięcy bardzo intensywnie. Dodam iz
> > jestem w tej chwili w innym związku(nie malżeńskim i bez dzieci)- ale
> > moją pierwszą żonę bardzo kocham . Spotykamy się już codziennie
> > pomimo
> > odleglości ok 70 km . Bardzo chcialbym żebyśmy byli znów razem ale
> > nie
> > wiem jak to zrobić , jak mam ją zabrać do siebie ....pomocy......
>
> A czemu odeszła 4 lata temu do innego ?
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
zauroczyla się -teraz wie ze się pomylila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-07-11 23:13:27
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....Użytkownik "gre" napisał:
> zauroczyla się -teraz wie ze się pomylila
Tia... nie ma to jak skruszona ex, która "zrozumiała swój błąd".
Chcesz sobie brać taki garb na plecy?
(apeluję do Twojego wybujałego ego;))
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-07-12 08:19:32
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....
Użytkownik "gre" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1184188679.460448.217620@o61g2000hsh.googlegrou
ps.com...
Po krótce 4 lata temu rozstalem się z żoną - odeszla z córką do
innego. Sprawa rozwodowa alimenty itd. Przez te cztery lata mialem( i
nadal mam) dobry kontakt z dzieckiem. Ale od roku spotykam się też z
mamą a w ciągu trzech ostatnich miesięcy bardzo intensywnie. Dodam iz
jestem w tej chwili w innym związku(nie malżeńskim i bez dzieci)- ale
moją pierwszą żonę bardzo kocham . Spotykamy się już codziennie
pomimo
odleglości ok 70 km . Bardzo chcialbym żebyśmy byli znów razem ale
nie
wiem jak to zrobić , jak mam ją zabrać do siebie ....pomocy......
Baba wziela i odeszla do innego chlopa narazajac wasze wspolne dziecko.
Moim zdaniem trzeba ja pogonic kijem do lasu a nie brac pod dach, bo za
jakas chwile moze zrobic znowu to samo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-07-12 08:59:52
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....meska szowinistyczna swinia napisał(a):
> Baba wziela i odeszla do innego chlopa narazajac wasze wspolne dziecko.
> Moim zdaniem trzeba ja pogonic kijem do lasu a nie brac pod dach, bo za
> jakas chwile moze zrobic znowu to samo.
>
To bolesne - ale też tak sądzę. Myślę, że z tamtym jej nie wyszło, więc
oszukuje teraz jego i mydli oczy Tobie... Oszukuje teraz innego po
prostu - i może już tak w kółko. I dziecko w tym wszystkim
najbiedniejsze, i Ty. Dobrze się zastanów, ale tak to wygląda, niestety.
--
XL wiosenna :-)
****************************************************
*************
"Deja vu" - "Wszyscy jesteście w milicji? - Fantastyczny kraj!"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-07-12 09:18:16
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....gre napisał(a):
> Po krótce 4 lata temu rozstalem się z żoną - odeszla z córką do
> innego. Sprawa rozwodowa alimenty itd. Przez te cztery lata mialem( i
> nadal mam) dobry kontakt z dzieckiem. Ale od roku spotykam się też z
> mamą a w ciągu trzech ostatnich miesięcy bardzo intensywnie. Dodam iz
> jestem w tej chwili w innym związku(nie malżeńskim i bez dzieci)- ale
> moją pierwszą żonę bardzo kocham . Spotykamy się już codziennie
> pomimo
> odleglości ok 70 km . Bardzo chcialbym żebyśmy byli znów razem ale
> nie
> wiem jak to zrobić , jak mam ją zabrać do siebie ....pomocy......
>
Porozmawiać się nie da?
Bo czy ona chce tego samego?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-07-12 09:39:53
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:f74qjs$9lv$3@atlantis.news.tpi.pl...
> meska szowinistyczna swinia napisał(a):
>
> > Baba wziela i odeszla do innego chlopa narazajac wasze wspolne dziecko.
> > Moim zdaniem trzeba ja pogonic kijem do lasu a nie brac pod dach, bo za
> > jakas chwile moze zrobic znowu to samo.
> >
>
> To bolesne - ale też tak sądzę. Myślę, że z tamtym jej nie wyszło, więc
> oszukuje teraz jego i mydli oczy Tobie... Oszukuje teraz innego po
> prostu - i może już tak w kółko. I dziecko w tym wszystkim
> najbiedniejsze, i Ty. Dobrze się zastanów, ale tak to wygląda, niestety.
Cosi fan tutte - ale nie każdemu / każdej się udaje. Czasem, gdy woda naleje
się do uszu przychodzi opamiętanie - dziecko, myślę ma tu największe zdanie
i jego prawa i racje powinny tu zwyciężyć - powinno mieć swoich rodziców, a
nie przyłatanych - jak zwykle rodzicom pozostaje służebność wobec dziecka...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-07-12 09:43:37
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy....
"E." <e...@o...pl> wrote in message
news:f74rko$rio$2@achot.icm.edu.pl...
> Porozmawiać się nie da?
> Bo czy ona chce tego samego?
Chciałbym...
Wiem, jak to zrobić, ale bez wyliczanki "jak ty mi, tak ja tobie"...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-07-12 09:58:50
Temat: Re: prawdziwa historia mojego życia pomocy...."gre" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:1184190309.737671.177700@m3g2000hsh.googlegroup
s.com...
a jak ona na to, chce wrócic?
bo tu jest chyba pytanie
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |