| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-02-22 10:18:54
Temat: Re: problem elektryczny"Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> wrote in message
news:dthbvg$4fu$1@daniel-new.mch.sbs.de...
> Jeśli to by był przewód ochronny, to omomierz też pokaże Ci zero,
> pnieważ PE się z zerem i tak schozą do jednego punktu. Tylko, że gdyby
> to była przyczyna, wywalałoby różnicówkę, a nie bezpiecznik :-(
Poza tym sprawdzałem po rozpięciu w puszce kabelków, także mam pewność, że
to był ten sam kabel.
> A dlaczego wywala bezpiecznik... kurcze, nie wiem, może wina leży
> gdzie indziej? Może transformator, z którego te halogeny chcesz
> zasilać ma taki prąd rozruchowy (duże trafa tak potrafią), że wywala?
> Próbowałeś to podłączać choćby prowizorycznie np. tylko do dniazdka?
Próbowałem i jest ok. To są halogeny na 230V, nie ma transformatora...
Zresztą przy żarówce działo się tak samo.
> Jednożyłowy???? On go pociągnął między czym a czym, bo nie wiem, czy
> rozumiem?
Wziął fazę z gniazdka, koło którego jest włącznik i przez ten włącznik
puścił ją pod sufit, po czym przewód pracowicie zamurował. Od początku
założył, że weźmie zero z oświetlenia i to będzie działać. Dopiero jak
zadzwonił, że nie działa zobaczyłem co on tam narobił, ale nawet opieprzać
mi się go nie chce, bo co to da... Nie będzie mi przecież na tydzień przed
wprowadzeniem się kafli skuwał...
> Póki co nie przychodzi mi do głowy żadna bardziej konstruktywna rada,
> niż testowanie na macajewa
No tak dzisiaj zrobię.
Pozdrowienia - Maciek Raczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-02-22 10:25:56
Temat: Re: problem elektryczny"yahu" <y...@w...aster.totez.pl> wrote in message
news:43fc2fa0$0$1454$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Ja ze wzgledow bezpieczenstwa zdjalbym te kafle, malo roboty jak podwazysz
> sobie szpachelka z jednej strony i bedziesz ja wbijal pod kabel, plytka
sma
> odskoczy w pewnym momencie. Tylko ja oczyscic i spowrotem. A majstra w leb
i
> niech on to robi.
Ja w sumie tez bym to rozpieprzył, i zrobił od początku, ale są dwie
przeszkody - tydzień na wprowadzenie się i masa roboty, którą on jeszcze
musi zrobić i baba, która na myśl o jakiejkolwiek demolce w łazience dostaje
zapaści. A to juz jest nie do przeskoczenia ;)
Pozdrowienia - Maciek Raczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-02-22 11:02:43
Temat: Re: problem elektryczny
Użytkownik "Maciek" <r...@h...com> napisał w wiadomości
news:dthe4j$1js0$1@news2.ipartners.pl...
> "yahu" <y...@w...aster.totez.pl> wrote in message
> news:43fc2fa0$0$1454$f69f905@mamut2.aster.pl...
> baba, która na myśl o jakiejkolwiek demolce w łazience dostaje
> zapaści. A to juz jest nie do przeskoczenia ;)
To baba ma cię uczyć jak to się robi?
Zostaw babę samą z remontem powiedz jej, że ty jesteś od zarabiania kasy,
więc, ktos tego remontu musi pilnować i będziesz miał spokój...
--
Joanna, która "dostawała zapaści" samodzielnie pilnując remontu, ale dzięki
temu ma wszystko zrobione prawie tak jak chciała...
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-02-22 11:09:11
Temat: Re: problem elektryczny
Użytkownik "Maciek" <r...@h...com> napisał w wiadomości
news:dthdnd$1jia$1@news2.ipartners.pl...
> Nie będzie mi przecież na tydzień przed
> wprowadzeniem się kafli skuwał...
Jeśli dobry fachowiec to wytnie diaksą i odkuje tylko tyle kafli ile
trzeba - wsadzi przewód i zalepi kaflami dosłownie w ciągu godziny (no
chyba, ze to mozaika, to zajmie mu dwie godziny). Następnego dnia w 15 minut
zafuguje i będzie po sprawie.
--
Joanna, która wymieniała pojedyncze pęknięte kafelki w łazience.
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-02-22 11:22:51
Temat: Re: problem elektryczny
> Wziął fazę z gniazdka, koło którego jest włącznik i przez ten włącznik
> puścił ją pod sufit, po czym przewód pracowicie zamurował. Od początku
> założył, że weźmie zero z oświetlenia i to będzie działać. Dopiero jak
> zadzwonił, że nie działa zobaczyłem co on tam narobił, ale nawet opieprzać
> mi się go nie chce, bo co to da... Nie będzie mi przecież na tydzień przed
> wprowadzeniem się kafli skuwał...
>
tak na proste myslenie jak cała instalacja zabezpieczona jest jedna
różnicówką ( a nie osobnymi ) a może oświetlenie nie leci wogóle przez
różnicówkę (poza tym ponoć wybija ci bezpiecznik a nie R-P) to powinno było
działać. jeśli masz możliwość to zmierz sobie jeszcze te 0 pod sufitem od
końca kabla do tablicy czy to napewno jest to 0. Ewentualnie weź 0 z
gniazdka i faze spod sufitu nie wiem jak to sie ma do norm ale może to
zadziała ?
no i oczywiście daj znać
pozdrawiam
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-02-22 11:24:30
Temat: Re: problem elektryczny"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dthgah$16b$1@news.onet.pl...
> To baba ma cię uczyć jak to się robi?
> Zostaw babę samą z remontem powiedz jej, że ty jesteś od zarabiania kasy,
> więc, ktos tego remontu musi pilnować i będziesz miał spokój...
A kto Was zna lepiej? ;)) Pilnowanie remontu nie wchodzi w grę, bo majster
leń i gaduła, jak ma towarzystwo to będzie gadał strasznie zamiast tyrać. W
dodatku zarazbiamy porównywalnie, więc Twój argument nie za bardzo się
nadaje... Wszystko pod górkę, co? ;)
Na razie zrobiłem z oświetleniem prowizorkę, włącza się kinkiet nie ze
środka a na zewnątrz, środku zamiast włącznika przyjdzie drugi gniazdko.
Zobaczymy, może przywyknę.
Pozdrowienia - Maciek Raczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-02-22 11:29:26
Temat: Re: problem elektryczny"Maciek" <r...@h...com> writes:
>> Albo po prostu gniazda są zabezpieczone różnicówką ("korki"), a
>> oświetlenie nie (lub zabezpieczone inną różnicówką).
>
> Mógłbyś nieco przybliżyć? Tzn rozumiem, co napisałeś, ale czy to nam da
> dokładnie taki objaw?
A ja myslalem, ze to oczywiste jest:
******
faza-----\-------------------* wyl*-----A------------------obwod
zero------\------------------* r-p*-----B------------------gniazd
\ \ ******
\ \
\ \
\ \
\ \
\ ------------------------C------------------obwod
\-------------------------D------------------oswietl
enia
Wylacznik wylacza jak wystepuje roznica w pradach w przewodach A i B.
Jesli probujesz sie podlaczyc pod przewody A i D albo C i B to roznica
wystepuje, ergo wylacza. Finito. Poloz nowe przewody.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-02-22 11:29:36
Temat: Re: problem elektryczny"Tomasz Graliński" <b...@r...pl> wrote in message
news:dthhiq$fc7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> tak na proste myslenie jak cała instalacja zabezpieczona jest jedna
> różnicówką ( a nie osobnymi ) a może oświetlenie nie leci wogóle przez
> różnicówkę (poza tym ponoć wybija ci bezpiecznik a nie R-P) to powinno
było
> działać.
No właśnie, powinno :) tylko nie chce.
> jeśli masz możliwość to zmierz sobie jeszcze te 0 pod sufitem od
> końca kabla do tablicy czy to napewno jest to 0. Ewentualnie weź 0 z
> gniazdka i faze spod sufitu nie wiem jak to sie ma do norm ale może to
> zadziała ?
Zero z gniazdka wziałbym wszędzie, ale nie w łazience, bo w tym przypadku
halogenki będę miał cały czas pod prądem, co może się skończyć kiepsko - na
przykład przy wymianie. Dla testów tak sobie zrobię co najwyżej. Ale dzięki
za pomysł :)
> no i oczywiście daj znać
Na to możecie liczyć ;)
Pozdrowienia - Maciek Raczkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-02-22 11:30:31
Temat: Re: problem elektryczny
Użytkownik "Maciek" <r...@h...com> napisał w wiadomości
news:dthhid$1luc$1@news2.ipartners.pl...
> Na razie zrobiłem z oświetleniem prowizorkę, włącza się kinkiet nie ze
> środka a na zewnątrz, środku zamiast włącznika przyjdzie drugi gniazdko.
> Zobaczymy, może przywyknę.
A wiesz o tym, że prowizorki są najtrwalsze...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-02-22 11:35:29
Temat: Re: problem elektryczny>> tak na proste myslenie jak cała instalacja zabezpieczona jest jedna
>> różnicówką ( a nie osobnymi ) a może oświetlenie nie leci wogóle przez
>> różnicówkę (poza tym ponoć wybija ci bezpiecznik a nie R-P) to powinno
> było
>> działać.
>
> No właśnie, powinno :) tylko nie chce.
>
>> jeśli masz możliwość to zmierz sobie jeszcze te 0 pod sufitem od
>> końca kabla do tablicy czy to napewno jest to 0. Ewentualnie weź 0 z
>> gniazdka i faze spod sufitu nie wiem jak to sie ma do norm ale może to
>> zadziała ?
>
> Zero z gniazdka wziałbym wszędzie, ale nie w łazience, bo w tym przypadku
> halogenki będę miał cały czas pod prądem, co może się skończyć kiepsko -
> na
> przykład przy wymianie. Dla testów tak sobie zrobię co najwyżej. Ale
> dzięki
> za pomysł :)
no niekoniecznie na przykład teraz przyszło mi do głowy coś takiego - możesz
sobie tym zerem z gniazdka sterować na suficie stycznik (koszt stycznika
raczej nie za wielki) który będzie odłączał halogenki na 230, albo wymienić
te 230V na 12 i włączać zerem trafo.
pozdr
Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |