No moze nie tak do konca, ale troche sobie pomoglam w tej kwestii.....
pewnie profesjonalistki by mi powiedzialy ze tak sie nie robi, no ale jak u
mnie dziala to super...
pisalam jakis czas temu ze róż w kamieniu po calym dniu (czyli tych 6-8
godzinach) mi sie sciera.... i wymyslilam ze jak juz sie zapudruje to po
jakiejs chiwlce lekko w te miejsca gdzie nakladam róż wklepuje delikatny
krem w bardzo malej ilosci, jak troszke sie wchlonie nakladam roż, potem
zeby sie nie swiecic lekko przypudrowywuje te miejsca jeszcze raz (uzywam
transparentnego pudru wiec nie ma porblemu) i róż trzyma sie wiele
dlużej.......
tylko trza uwazac zeby na ten kremik nie walnac za duzo różu....ale to juz
kwestia wprawy ;)

pozdr
M