Strona główna Grupy pl.sci.psychologia pustostan śmiecia

Grupy

Szukaj w grupach

 

pustostan śmiecia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-12-29 12:29:50

Temat: pustostan śmiecia
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Co było najpierw jajko czy kura?

Bazując na własnej introspekcji trudno mi cokolwiek powiedzieć bo w
sumie to będzie tylko racjonalizacja jak to mi wmówił Flayer ;)

Zastanawiam się czy osoba nieśmiała najpierw uważa się za nic nie
wartego śmiecia (mówiąc opisowo) a potem jest przez to nieśmiała.
Czy odwrotnie, z powodu cech osobowości takich jak lękliwość,
płochliwość, powodujących powagę w chwili urojonego zagrożenia,
przywiązują zbyt dużą wagę do swojej twórczości, a moc oceny tworzy
końcowe podsumowanie własnej wartości i wpisywanie w tożsamość.

(pisząc twórczość mam na myśli produkowanie siebie, uzewnetrznianie
siebie w każdej praktycznie czynności życiowej)

(pisząc przywiązywanie wagi mam na myśli olbrzymią(ciężką) ocenę tego co
się robi i np traktowanie prostych życiowych czynności niekiedy jako
"życiowe porażki" co może nawet "depresyjnie przybić")

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-12-29 15:38:01

Temat: Re: pustostan śmiecia a nieśmiałość do fotela w kontekście gówna na twarzy - w zarysie
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dp0knn$cc3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zastanawiam się czy osoba nieśmiała najpierw uważa się za nic nie
> wartego śmiecia (mówiąc opisowo) a potem jest przez to nieśmiała.
> Czy odwrotnie, z powodu cech osobowości takich jak lękliwość,

Wyobraź sobie, że można być nieśmiałym w stosunku do jakiegoś przedmiotu.
Jeżeli przedmiot nic nie robi, nie ma żadnych niebezpiecznych "właściwości",
nie kopie, nie hałasuje, nie bije, nie przypala a tylko sobie JEST jak jest
kubek do kawy - to nieśmiałość jest silnie irracjonalna. Każdy może taką
nieśmiałość łatwo zlikwidować jeżeli tylko RAZ zapoczątkuje proces, przemoże
się i stawi jej czoła. Każdy jest w stanie to zrobić. Po pierwszej próbie
podejścia do przedmiotu nieśmiałość pozostanie na takim samym poziomie lub
spadnie (chyba, że ktoś jest zupełnym pogrzańcem, ma halucynacje kognitywne
i lęk wzrośnie). Każda następna próba będzie przybliżać do wygaszenia
nieracjonalnej reakcji na przedmiot, który obiektywnie nie jest
niebezpieczny. W praktyce mało jest ludzi, którzy nieracjonalnie boją się
fotela ale jeśli jest podejrzenie, że fotel może się załamać to w zależności
od postrzeganych konsekwencji tego można być mniej czy bardziej w stosunku
do niego "nieśmiałym". Jeżeli zagrożenie dla osoby z osteoporozą jest duże
to nieśmiałość może być całkiem racjonalnym zachowaniem. W każdym razie
nieśmiałość pojawia się tylko wtedy, kiedy za jakimś przedmiotem zaczyna się
przejawiać jakaś właściwość, jakieś oddziaływanie - (tu fotel może się
załamać i "spowodować" złamanie kości jakiejś staruszki z osteoporozą).
Przenosząc to na ludzi - nikt nie obawia się ludzi jako takich (tak długo
jak w miarę normalnie wyglądają i zupełnie nic nie robią). Natomiast osoby
nieśmiałe obawiają się pewnych właściwości i konsekwencji ich interakcji z
ludźmi. Jeżeli interakcje powodują ogromną nieśmiałość i wycofanie się z
życia towarzyskiego to znaczy, że jest jakaś tajemnicza właściwość w tych
interakcjach, która powoduje ogromny ból.
Dopiero na tym człowiek buduje zestaw przekonań - czasami są to skrajne
halucynacje np "jestem śmieciem, jestem gównem". Dzięki tym przekonaniom
może się czuć tak jak się czuje nawet nie doświadczając żadnych interakcji -
na takiej samej zasadzie jak człowiek może panicznie bać się gwałciciela
nawet jak nie ma żadnego w okolicy. Z tego wynika, że są co najmniej dwa
czynniki wpływające na pojebanie nieśmiałego śmiecia - gówno wypisane na
twarzy, które w rozmówcy powoduje odrzucenie śmiecia i zestaw przekonań na
temat bycia śmieciem, które powoduje emocje odrzucenia i ból zanim nawet
dojdzie do jakiejkolwiek następnych interakcji; do tego być może jeszcze
odruch typu Pawłowa. Wszystko razem to ostre pojebanie potężnie spięte
neurologicznie. Każdy nieśmiały w głębi wie, że jest z nim coś głęboko nie
tak. To jest poza poziomem nieracjonalnych przekonań. Sama zmiana
nieracjonalnych przekonań nie daje trwałej poprawy, bo zmiana przekonań nie
zmywa "gówna" z twarzy i "wyleczony" bez lęku może podejść do drugiego
człowieka tylko po to aby ten w reakcji na pozostające "gówno" znów go
nieświadomie odrzucił i żeby od nowa zaznać silnego, realnego bólu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-12-29 16:58:37

Temat: Re: pustostan śmiecia
Od: "Diana" <a...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dp0knn$cc3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zastanawiam się czy osoba nieśmiała najpierw uważa się za nic nie wartego
> śmiecia (mówiąc opisowo) a potem jest przez to nieśmiała.
> Czy odwrotnie, z powodu cech osobowości takich jak lękliwość, płochliwość,
> powodujących powagę w chwili urojonego zagrożenia, przywiązują zbyt dużą
> wagę do swojej twórczości, a moc oceny tworzy końcowe podsumowanie własnej
> wartości i wpisywanie w tożsamość.

Zawsze jest baza w postaci predyspozycji. Pytanie sprowadza się raczej do
oszacowania mocy wpływu innych czynników. Osobom o specyficznej konstrukcji
psychicznej (czyt. budowie układu nerwowego) wystarczą bardzo słabe sygnały
z otoczenia, żeby zdryfować w kierunku problemów w relacjach społecznych.

To oczywiście wszystkiego nie wyjaśnia. Ciekawym czynnikiem jest tutaj wpływ
i / lub bezpośredni związek samooceny i sposobu jej budowania z
nieśmiałością. Osoby o wysokiej samoocenie, budują ją zazwyczaj w oparciu o
obiektywne informacje na temat własnej osoby, łatwiej też radzą sobie w
sytuacji porażki, np. nie generalizując jej skutków na inne obszary swojego
funkcjonowaniu. Natomiast niska samoocenie (to też jest termin mylący,
właściwszy byłby - samoocena neutralna), kształtuje się bardziej w oparciu o
porównania społeczne, relacje z innymi i informacje zwrotne (ja
odzwierciedlowe wg. Cooleya). Tak budowana samoocena zawsze jest bardziej
podatna na wpływy zewnętrzne, a co za tym idzie - mniej stabilna, bo zależna
od
środowiska i ludzkiej oceny, która siłą rzeczy nigdy nie będzie taka sama
lub
równie korzystna.

Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie, dlaczego w przypadku jednych osób,
samoocena budowana jest bardziej w oparciu o relacje społeczne, a w
przypadku
innych - o informacje obiektywnie dostępne. Pewnie to znów, jak zawsze
kombinacja czynników wrodzonych i wpływu środowiska, a zwłaszcza doświadczeń
wczesnego dzieciństwa. Pamiętam, zadziwiająco dobrze, pewną historyjkę z
dzieciństwa, to było bodaj w zerówce. Deklamowałam zawsze z wielką radością
przeróżne wierszyki na przeróżne okazje. Pewnego dnia babcia, pełna podziwu
i zapewne także dobrych chęci, zapytała mnie czy nigdy nie czuję tremy.
Zapytałam więc co to jest trema, a dowiedziawszy się, zaczęłam ją odczuwać.
I tak mi już zostało. :)

Pozdrawiam,
Diana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-12-29 18:05:17

Temat: Re: pustostan śmiecia
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <dp0knn$cc3$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Co było najpierw jajko czy kura?
>
> Bazując na własnej introspekcji trudno mi cokolwiek powiedzieć bo w
> sumie to będzie tylko racjonalizacja jak to mi wmówił Flayer ;)
>
> Zastanawiam się czy osoba nieśmiała najpierw uważa się za nic nie
> wartego śmiecia (mówiąc opisowo) a potem jest przez to nieśmiała.

Żeby uważać się za nic niewartego śmiecia, trzeba wiedzieć co to śmieć,
więc mz. na logikę najpierw jest śmieć [i ew. abstrakcyjny stan
emocjonalny przypisany do pojęcia], dopiero później przypisanie do
siebie - ale to jeżeli chodzi o początki, a nie np.
testowanie/otrzymywanie informacji zwrotnej za pomocą "jestem śmieciem".
To późniejsze można wyłapać np. poprzez niedawanie informacji
zwrotnej.;)

> Czy odwrotnie, z powodu cech osobowości takich jak lękliwość,
> płochliwość, powodujących powagę w chwili urojonego zagrożenia,

Nigdy nie wiesz, czy zagrożenie jest urojone - być może sprawdzając
tworzysz nową sytuację, której nie uwzgledniał schemat zagrożenia - np.
boisz się coś powiedzieć, bo ktoś będzie krzyczał - być może ktoś nie
będzie krzyczał, bo *powiedziałeś* ;) Itd.

> przywiązują zbyt dużą wagę do swojej twórczości, a moc oceny tworzy
> końcowe podsumowanie własnej wartości i wpisywanie w tożsamość.

Eee - j.w. - informacja zwrotna - jeżeli napiszę na grupie np. jestem
satanistą i nie odbiorę informacji zwrotnej, to przywiążę dużą wagę ze
względu na jej brak, a nie na jej "wartość".;)

> (pisząc twórczość mam na myśli produkowanie siebie, uzewnetrznianie
> siebie w każdej praktycznie czynności życiowej)
>
> (pisząc przywiązywanie wagi mam na myśli olbrzymią(ciężką) ocenę tego co
> się robi i np traktowanie prostych życiowych czynności niekiedy jako
> "życiowe porażki" co może nawet "depresyjnie przybić")

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-12-29 18:45:32

Temat: Re: pustostan śmiecia
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Diana napisał(a):
> i zapewne także dobrych chęci, zapytała mnie czy nigdy nie czuję tremy.
> Zapytałam więc co to jest trema, a dowiedziawszy się, zaczęłam ją odczuwać.
> I tak mi już zostało. :)

Więc podsumowując, specyficzna kostrukcja psychiczna i już osoba
porównuje się do innych np. ma małe piersi, a to w jej "stadzie" akurat
zostało napiętnowane to samoocena spada.
Jestem w stanie w to uwierzyć nie tylko porównania do innych (bo
koleżnaka ma arbuzy) ale też ludzie kierują się opinią innych
(szczególnie autorytetów), (czyli panowała powszechna opinia że
dziewczyny z małym biustem były "gorsze" a dziewczyny z innym wyglądem
są bardziej "wartościowe" i mają więcej witamin) i wydaje mi się, że aby
ten "ładunek" kompleksu się nagromadził i utwierdził w tożsamości
potrzeba trochę czasu a czym więcej takich ładunków tym bardziej osoba
jest nieśmiała.
To by była ta pierwsza opcja, że najpierw maleje samoocena i przez to
człowiek odnosząc się do tożsamości (podstawowego oparcia swoich działań
i siły tworzącej umotywowanie wszlekich poczynań ) widzi swoją słabość,
staje się niepewny swoich poczynań(się wacha).

>
> Pozdrawiam,
> Diana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-12-29 19:15:32

Temat: Re: pustostan śmiecia
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
>>przywiązują zbyt dużą wagę do swojej twórczości, a moc oceny tworzy
>>końcowe podsumowanie własnej wartości i wpisywanie w tożsamość.
>
>
> Eee - j.w. - informacja zwrotna - jeżeli napiszę na grupie np. jestem
> satanistą i nie odbiorę informacji zwrotnej, to przywiążę dużą wagę ze
> względu na jej brak, a nie na jej "wartość".;)

Wartość zawsze jest domniemana. Przecież nie ma czegoś takiego jak
wartość więc jej poczucie oznacza wyznaczanie sobie jakieś "roli" w
stadzie. Człowiek nie jest jedynym zwierzęciem co tak ma.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-12-30 17:41:47

Temat: Re: pustostan śmiecia a nieśmiałość do fotela w kontekście gówna na twarzy - w zarysie
Od: Marek Krużel <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

temat wydaje się wskazywać na poważne opracowanie.
jeśli dobrze zrozumiałem, chodzi o terapię gównowidzów polegającą
na odseparowaniu ich od widoku gówna, co nasunęło mi pewnien pomysł,
czy dałoby się zastosować podobną w leczeniu wścieklizny?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pamięc ejdetyczna
Kobiety?!
gazetka z "psychiatryka"
Re: jak odzyskać miłość - czy naprawdę ją zabiłem??
pieniadz i renoma

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »