| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-01-03 08:51:46
Temat: Re: pytanie
Użytkownik "Ryba" <d...@g...pl> napisał w
wiadomości news:av1l7q$d37$1@news.tpi.pl...
> Czy uważacie, że ludzie, których rodzice się rozwiedli,
mają małe szanse
> na stworzenie mądrego, dobrego związku w przyszłości?
Wg mnie mają szansę, ponieważ uważam, że można się
wychowywać w dwojaki sposób. Pierwszy "tradycyjny" oparty na
czerpaniu z pozytywnych przykładów (rób tak, bo to dobre),
oraz drugi oparty na negatywnych wzorcach (nie rób tak, bo
to nie dobre). Dlatego też niepowodzenie małżeństwa
rodziców wg mnie nie przekreśla zdolności ich dzieci do
stworzenia własnego udanego małżeństwa, choć wiek dziecka, w
którym rodzice się rozwiedli może mieć jakieś znaczenie.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-01-03 12:54:43
Temat: Re: pytanie
> No cóż, akurat jestem osobą, która zawarła związek z kimś, komu rodzice
zafundowali rozwód. Wyobraźcie sobie, że na początku nie była to dla mnie
przestroga. Mówiłam sobie - jeżeli sam pochodzi z rodziny rozbitej pewnie
będzie dbał aby jego dzieci nie doświadczyły cierpień rozwodowych. Neiestety
pomyliłam się!!!
Obecnie jetem po własnym rozwodzie - mój były mąż zakochał się w innej,
młodszej i zostawił mnie z dwójką dzieci. Wynika z tego,że rzeczywiści
niedaleko pada jabłko od jabłoni. Mam tylko nadzieję, że gdy dorośnie mój
syn nie zachowa się tak jak jego ojciec!!!
Warto aby pr4zerwał tą złą passę!
Putka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-01-03 21:06:18
Temat: Re: pytanieRyba napisał(a):
> Czy uważacie, że ludzie, których rodzice się rozwiedli, mają małe szanse
> na stworzenie mądrego, dobrego związku w przyszłości?
Chyba napisano już wszystko co można było napisać na ten temat. Ja dodam
tylko, że znam taką sytuację, w której mimo, że para się nie rozwiodła,
to panował tam tak potworny chłód, że trudno opowiedzieć - nie
rozmawiali ze sobą, udawali, że się nie widzą (nawet w obeności obcych).
Ich córka się rozwiodła, ich syn ożenił się mając 40 lat. I, szczerze
mówiąc, czarno widzę przyszłość małżeńską córki tej córki - ona nigdy, u
nikogo nie widziała normalnych kontaktów, kompromisów itp. (ojciec też
był z rozwiedzionej rodziny). Aczkolwiek nie przesądzam - jeśli trafi na
mądreg faceta, który ją tego nauczy...
--
Asiek
*Szymon* (3 lata 7 miesięcy 3 dni), *Witold* (1 rok 1 miesiąc 21 dni)
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |