| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-20 15:25:53
Temat: Re: pytanie do kobiet...tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
każdy dobry uczynek (patrz
> spontaniczne obdarowywanie 'nieatestowanymi' perfumami) nie pozostanie
> bezkarny ;D.
SPONTANICZNE - tak, ale jesli ktos zarzadza konslultacje - to juz o
spontanicznosci chyba nie moze byc mowy - a tak rozpoczal sie ten watek. Nie
zmieniaj wiec teraz atmosfery, zberezniku. ;)
>
> P.S. Pocieszam się tym, że Kobieta też człowiek
Well, jaki byt, takie pocieszania.....(:
- istnieją Kobiety które
> cieszą się nawet z najmniejszego upominku.
No co ty myslisz - ze jak jaki taki nieswiadomy wreczylby mi cos czego nie
uzywam, to bym sie skrzywila? No przeciezze nie - w koncu, niczym ten koniak
dla chirurga, mozna takie prezent sprezentowac dalej: kolezance, corce,
synowej etc. etc, ktora wlasnie tego uzywa. C'mon, tu nie chodzi o okazana
reakcje.
Facet spytal, zwrocilam mu uwage na fakt, iz perfumy naleza do spraw dosc
osobistych, wiele kobiet jest uczulonych na jakiekolwiek, wiele jest
uczulonych na konkretne - takiego prezentu po prostu nie ma co robic, jak sie
nie jest zorientowanym, i tyle.
Dla tych Kobiet bardziej liczy
> się serce czy pamięć od tych 'red door' coś tam.
Pamiec i serce to cos zupelnie innego niz k u p i o n y prezent.
Powiem ci, jaki najfantastyczniejszy dostalam od swojego najukochanszego. Rok
byl chmurny 1982, puste polki, w sklepach niiiiiic - nawet nie bylo z czego
kombinowac. No i ja - zaczynajaca dzien od wiadra kawy, ktorej, oczywiscie
tez nie bylo (poza prywatnymi straganami, gdzie kosztowala majatek). Na
owczesne imieniny wreczyl mi wazonik, przezroczysty, pelen kawy. Tyle,ze
kazde ziarnko zapakowane bylo w kawalek srebrnej folii!
I wierz mi, od tego czasu minelo 20 lat, najukochanszy wreczal mi rozne
prezenty, niektore zmyslne, ale z czasem zaczely je zastepowac takie "zwykle"
kupowane( i co z tego,ze coraz drozsze) - z a d e n nie sprawil mi takiej
radochy jak wlasnie ten wazonik z pieczolowiecie pozawijanymi w sreberka
ziarnkami kawy. Dlugo potem, niczym ten borsuk rozwijakam sreberka...;). bo
w koncu przypililo tak,ze trzeba bylo.
Mowisz,ze liczy sie serce. Dokladnie. Mezczyzna tez czlowiek - powinien
wiedziec gdzie ono jest.
Najlepszy prezent dla mnie to ksiazka. Ale i te - po prostu mozna kupic i
juz. Kiedy jednak dostaje ksiazke, ktora, wiem,ze najukochanszy sprowadzil
prosto z wydawnictwa, bo w sklepach jeszcze jej nie ma - TO jest serce: wie
czego ja chce i stara sie to zdobyc, choc nie wystarczy tutaj pofatygowac sie
do sklepu.
Nie jestem, poza tym "markowiasta", mieszkam w kraju "markowiastym", zas
koszt moich ulubionych perfum, to dla mnie 3 godziny pracy - kupuje je sobie
sama (tak gwoli wyjasnienia). Poza tym. wlasnie moj naukochanszy ciezko
znosil rozne perfumy. Red Door i jemu pasuje, to - jak gdzie indziej
wspomnialam - p r o c e s: dobieranie zapachu. Jak sie z kims jest na cale
zycie - to dosc wazne, nie?
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-04-20 15:29:26
Temat: Re: pytanie do kobiet...tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
każdy dobry uczynek (patrz
> spontaniczne obdarowywanie 'nieatestowanymi' perfumami) nie pozostanie
> bezkarny ;D.
SPONTANICZNE - tak, ale jesli ktos zarzadza konslultacje - to juz o
spontanicznosci chyba nie moze byc mowy - a tak rozpoczal sie ten watek. Nie
zmieniaj wiec teraz atmosfery, zberezniku. ;)
>
> P.S. Pocieszam się tym, że Kobieta też człowiek
Well, jaki byt, takie pocieszania.....(:
- istnieją Kobiety które
> cieszą się nawet z najmniejszego upominku.
No co ty myslisz - ze jak jaki taki nieswiadomy wreczylby mi cos czego nie
uzywam, to bym sie skrzywila? No przeciezze nie - w koncu, niczym ten koniak
dla chirurga, mozna takie prezent sprezentowac dalej: kolezance, corce,
synowej etc. etc, ktora wlasnie tego uzywa. C'mon, tu nie chodzi o okazana
reakcje.
Facet spytal, zwrocilam mu uwage na fakt, iz perfumy naleza do spraw dosc
osobistych, wiele kobiet jest uczulonych na jakiekolwiek, wiele jest
uczulonych na konkretne - takiego prezentu po prostu nie ma co robic, jak sie
nie jest zorientowanym, i tyle.
Dla tych Kobiet bardziej liczy
> się serce czy pamięć od tych 'red door' coś tam.
Pamiec i serce to cos zupelnie innego niz k u p i o n y prezent.
Powiem ci, jaki najfantastyczniejszy dostalam od swojego najukochanszego. Rok
byl chmurny 1982, puste polki, w sklepach niiiiiic - nawet nie bylo z czego
kombinowac. No i ja - zaczynajaca dzien od wiadra kawy, ktorej, oczywiscie
tez nie bylo (poza prywatnymi straganami, gdzie kosztowala majatek). Na
owczesne imieniny wreczyl mi wazonik, przezroczysty, pelen kawy. Tyle,ze
kazde ziarnko zapakowane bylo w kawalek srebrnej folii!
I wierz mi, od tego czasu minelo 20 lat, najukochanszy wreczal mi rozne
prezenty, niektore zmyslne, ale z czasem zaczely je zastepowac takie "zwykle"
kupowane( i co z tego,ze coraz drozsze) - z a d e n nie sprawil mi takiej
radochy jak wlasnie ten wazonik z pieczolowiecie pozawijanymi w sreberka
ziarnkami kawy. Dlugo potem, niczym ten borsuk rozwijakam sreberka...;). bo
w koncu przypililo tak,ze trzeba bylo.
Mowisz,ze liczy sie serce. Dokladnie. Mezczyzna tez czlowiek - powinien
wiedziec gdzie ono jest.
Najlepszy prezent dla mnie to ksiazka. Ale i te - po prostu mozna kupic i
juz. Kiedy jednak dostaje ksiazke, ktora, wiem,ze najukochanszy sprowadzil
prosto z wydawnictwa, bo w sklepach jeszcze jej nie ma - TO jest serce: wie
czego ja chce i stara sie to zdobyc, choc nie wystarczy tutaj pofatygowac sie
do sklepu.
Nie jestem, poza tym "markowiasta", mieszkam w kraju "markowiastym", zas
koszt moich ulubionych perfum, to dla mnie 3 godziny pracy - kupuje je sobie
sama (tak gwoli wyjasnienia). Poza tym. wlasnie moj naukochanszy ciezko
znosil rozne perfumy. Red Door i jemu pasuje, to - jak gdzie indziej
wspomnialam - p r o c e s: dobieranie zapachu. Jak sie z kims jest na cale
zycie - to dosc wazne, nie?
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 15:43:26
Temat: Re: pytanie do kobiet...
Nie moge sie "wciac" w odpowiedz dla Patrycji, ciagle mi cos innego wyskakuje
( szlag mnie na te "gazete" trafi, no trafi).
Patrycja, serce Pyzola jest zajete po wieki wiekow amen, chocby kto inny mu i
kapiel w jacuzzi z Czerwonych Drzwi zrobil:).
Rozmarzylas sie z tym "malenkim flakonikiem". A moze by tak:
" -O cholera, dzis sa jej imieniny! Psiakrew, zapomnialem - Zenek, co ja mam
zrobic?
- A kup jej jakies ( sic! - K.M.) perfumy, to zawsze wypada."
No wiec Pyzol nawraca przekonanych o "wypadaniu": NIE, nie zawsze. W koncu
udzielamy tutaj sobie rad, nie wyplukujny ich w tanich sentymentach.
Wyobraz sobie,ze dostajesz perfumy, ktorych zniesc nie mozesz ( bywa, ja tak
reaguje na Paculi - tak to sie pisze?). No, ale cieszysz sie, dziekujesz, a
potem musisz ich uzywac, bo nie wypada nie. Dusisz sie, ale uzywasz, aby
darczyncy zrobic przyjemnosc i modlisz sie, aby jak najszybciej skonczyly sie
( ha! niech zyje wiec ten m a l e n k i flakonik!). Nie mow mi,ze nigdy
cie to nie spotkalo, bo nie uwierze.
Kochani, mam i na to sposob - wpadl mi do glowy po autentycznym straceniu
perfum z poleczki, takim absolutnie niechcacym... reszte dogadajcie sobie
sami;)
Perfumy to cos niesamowicie osobistego, ubierasz w nie swoja wlasna skore,
droge, przez ktora poznajesz pol zycia - nie narazaj jej na niepotrzebne
zakrety.
AMEN.
Kaska Pyzol
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 15:48:59
Temat: Re: pytanie do kobiet...Katarzyna Makowska wrote:
> tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
>
>
> każdy dobry uczynek (patrz
>> spontaniczne obdarowywanie 'nieatestowanymi' perfumami) nie pozostanie
>> bezkarny ;D.
>
> SPONTANICZNE - tak, ale jesli ktos zarzadza konslultacje - to juz o
> spontanicznosci chyba nie moze byc mowy - a tak rozpoczal sie ten watek.
> Nie zmieniaj wiec teraz atmosfery, zberezniku. ;)
Zbereźniku to superlatywa, prawda? :D
Wątek zaczął się tak jak się zaczął, Tom pytał o to o co pytał :)
(tajemniczo?), zauważ jednak proszę, że w którejść odpowiedzi (w środku
wątku) Tom przytoczył opowiastkę jak to jest Pani potraktowała 20ml jako
próbkę i po prostu ją wyrzuciła.
Wiesz co Kasiu? Będę z Tobą szczery. MZ ten wątek nie jest "komercyjną"
próbą łatwizny (mowa o wyborze perfum), MZ, to raczej obawa przed reakcją
jakiejś DAMESY (np. próżnej, wyrachowanej i sztucznej - lub przeciwnie - no
to skąd obawy? No właśnie).
>> P.S. Pocieszam się tym, że Kobieta też człowiek
>
> Well, jaki byt, takie pocieszania.....(:
> - istnieją Kobiety które
>> cieszą się nawet z najmniejszego upominku.
>
> No co ty myslisz - ze jak jaki taki nieswiadomy wreczylby mi cos czego nie
> uzywam, to bym sie skrzywila? No przeciezze nie - w koncu, niczym ten
> koniak dla chirurga, mozna takie prezent sprezentowac dalej: kolezance,
> corce, synowej etc. etc, ktora wlasnie tego uzywa. C'mon, tu nie chodzi o
> okazana reakcje.
Tralalala Pyzolku :)
Naszkrobałaś tutaj o jakichś "Red Dor" i w porę zauważyłaś, że z prawdziwymi
prezenatami to trochę nie tak. Wbrew pozorom liczą się uczucia (e tam, wcale
nie wbrew pozorom) - przynajmniej dla mnie. Dostałaś kiedyś bukiet polnych
kwiatów? E?
"Red Dory" to możesz sobie kupić sama, a bukiet polnych kwiatów, właśnie od
'tego faceta'.. - to jest to. Tom napisał tutaj (być może) z myślą
utwierdzenia się we wspaniałomyślnym odbiorze subtelnych prezentów. I co
dostał? "dawaj chłopie 'Red Dora' a jak nie wcelujesz z zapachem, to wyleje
te perfumy do twojego przypadkowego drinka" :)) Brrrrrrr
> Facet spytal, zwrocilam mu uwage na fakt, iz perfumy naleza do spraw dosc
> osobistych, wiele kobiet jest uczulonych na jakiekolwiek, wiele jest
> uczulonych na konkretne - takiego prezentu po prostu nie ma co robic, jak
> sie nie jest zorientowanym, i tyle.
No widzisz i tu znowu się różnimy - dla mnie nie jest ważne to co dostaję,
ważne jest co ten człowiek włożył w to żebym ja ten prezent dostał (np.
pamięć, czas). Ty wydajesz się odbierać ten prezent jako "przymus"
przydatności.
Perfumy to sprawy osobiste? Patrz w jakim byłem błędzie.. ;)
>
> Dla tych Kobiet bardziej liczy
>> się serce czy pamięć od tych 'red door' coś tam.
>
> Pamiec i serce to cos zupelnie innego niz k u p i o n y prezent.
Pemięć i serce często okazujemy poprzez prezent (nie ważne co to jest -
IMO).
> Powiem ci, jaki najfantastyczniejszy dostalam od swojego najukochanszego.
> Rok byl chmurny 1982, puste polki, w sklepach niiiiiic - nawet nie bylo z
> czego kombinowac. No i ja - zaczynajaca dzien od wiadra kawy, ktorej,
> oczywiscie tez nie bylo (poza prywatnymi straganami, gdzie kosztowala
> majatek). Na owczesne imieniny wreczyl mi wazonik, przezroczysty, pelen
> kawy. Tyle,ze kazde ziarnko zapakowane bylo w kawalek srebrnej folii!
Pyzolku nie dogadamy się - wiesz dlaczego?
(tzn. w końcu się dogadamy - bo w sumie czemu nie :)
Dlatego, że Ty wg mnie (z tego c piszesz) prezenty traktujesz
"identyfikowalnie" (pamiętasz każdy szczegół - w dodatku myślę, że
traktujesz prezent w kategorii "przydatność"), ja nie pamiętam co i od kogo
dostałem ale pamiętam wyraz twarzy tych osób - pamiętam moment w którym
wręczali mi prezent i z jakimi obawami obserwowali mnie gdy go
rozpakowywałem (a potem dzwonili i pytali czy aby na pewno się podoba).
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 15:52:34
Temat: Re: pytanie do kobiet...Katarzyna Makowska wrote:
> tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
>
>
> każdy dobry uczynek (patrz
>> spontaniczne obdarowywanie 'nieatestowanymi' perfumami) nie pozostanie
>> bezkarny ;D.
>
> SPONTANICZNE - tak, ale jesli ktos zarzadza konslultacje - to juz o
> spontanicznosci chyba nie moze byc mowy - a tak rozpoczal sie ten watek.
> Nie zmieniaj wiec teraz atmosfery, zberezniku. ;)
O :)
Drugi raz to samo?
(no dobra, wiem, że korzystasz z GW)
Odpowiedziałem tam wyżej :)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 16:05:01
Temat: Re: pytanie do kobiet... "Katarzyna Makowska" napisała news:b7uf6u$jo2$1@inews.gazeta.pl...
> No wiec Pyzol nawraca przekonanych o "wypadaniu": NIE, nie zawsze. W koncu
> udzielamy tutaj sobie rad, nie wyplukujny ich w tanich sentymentach.
no nie wiem czy do końca tak z tymi radami ;)
IMO _wypada_ dawać prezenty od serca i na tym kończy się wszelkie
"wypadanie" ;)
> Wyobraz sobie,ze dostajesz perfumy, ktorych zniesc nie mozesz ( bywa, ja
tak
> reaguje na Paculi - tak to sie pisze?). No, ale cieszysz sie, dziekujesz,
a
> potem musisz ich uzywac, bo nie wypada nie. Dusisz sie, ale uzywasz, aby
> darczyncy zrobic przyjemnosc i modlisz sie, aby jak najszybciej skonczyly
sie
> ( ha! niech zyje wiec ten m a l e n k i flakonik!). Nie mow mi,ze nigdy
> cie to nie spotkalo, bo nie uwierze.
rzadko dostaję perfumy :] poza tym mnie zapachy się bardzo nie trzymają
/chyba że eksperymentuje z nowymi perfumami, i zawsze mam takiego pecha że
trzymają mnie się takie które utrudniają oddychanie, kręcą w nosie i
przyprawiają /mnie/ o mdłości :) powaga, jeszcze nie trafiłam na perfumy
które mi by się podobały i które czułabym po.. GODZINIE! straszne ;(
ale wracając co tematu.. jak się mi _nie_ podobają to nie używam! co to za
filozofia? znajomi nie zaglądają mi do szafek w łazience żeby sprawdzić czy
'zużyłam' ich prezent, nie sądzę też żeby dokładnie pamiętali zapach perfum
tak żeby mogli stwierdzić czy "mam je na sobie" ;)
> Perfumy to cos niesamowicie osobistego, ubierasz w nie swoja wlasna skore,
> droge, przez ktora poznajesz pol zycia - nie narazaj jej na niepotrzebne
> zakrety.
chyba się nie zgadzam :] byłoby tak gdyby każdy mógł sobie pozwolić na swój
_niepowtarzalny_ zapach... a tak, co z tego że "Twój" jak pani w sklepie
będzie uważała że "jej"? :]
a to tylko dowodzi tego że.. trzeba się upewnić jaki dana osoba ma stosunek
do perfum i prezentów i tak statystycznej patrycji kupuje się "byle co" ;) a
statystycznemu pyzolkowi Red Door Elisabeth Arden i wszyscy są happy ;)
cieplutko
patrycja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 17:15:58
Temat: Re: pytanie do kobiet...tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
> Zbereźniku to superlatywa, prawda? :D
Naturalniezzzzz! Tez pytanie!:)
MZ ten wątek nie jest "komercyjną"
> próbą łatwizny (mowa o wyborze perfum), (...)
Jasne. Z czasem wyszlo o co chodzi. A chodzilo o to,ze zwiazek mial sie juz
ku koncowi. Sprawa to powazniejsza - ale zamieniona w "problem" wyrzuconych
perfum.
> Tralalala Pyzolku :)
> Naszkrobałaś tutaj o jakichś "Red Dor" i w porę zauważyłaś, że z prawdziwymi
> prezenatami to trochę nie tak.
Masz ci los! Nastepny ze zlota kula moich mysli!
Wbrew pozorom liczą się uczucia (e tam, wcale
> nie wbrew pozorom) - przynajmniej dla mnie. Dostałaś kiedyś bukiet polnych
> kwiatów? E?
Najpiekniesze! Od moich dzieci - kiedy byly jeszcze male i nie
przepaskudzone: przynosily mi je z wycieczek, w ogole same robily prezenty-
zwykle "dziela sztuki", mam do tej pory wiekszosc mimo licznych przeprowadzek
( takie wielkosci niemal slonia, niestety musialam odpuscic sobie, z zalem,
ale musialam).
> "Red Dory" to możesz sobie kupić sama, a bukiet polnych kwiatów, właśnie od
> 'tego faceta'.. - to jest to.
Zapomnij. Tu gdzie mieszkamy takie kwiatek moze okazac sie zerwany w
narodowym parku( w Kanadzie niemal kazdy kawalek zieleni to park narodowy) i
kosztowac ciezkie pieniadze ( a karach). A "ten facet" to o czym jak o czym, -
ale o przytarganiu niesmiertelnego gozdzika na Dzien Kobiet, to nigdy,
gangrena nie zapomni - ponoc mam taka wspaniala mine na jego widok! Moze ma
kto pomysl, jak mu sie za te gozdziki zemscic? Wiem!Wiem! ( nie ma to jak
taka mala "burza mozgow" w doborowym towarzystwie:): rozloze mu na czesci
pierwsze jego najukochanszy zegarek, aby go oczyscic, rzecz jsna, tj.,
przyjemnosc zrobic!!!! Jest jakis Dzien Czysciocha?
> > Perfumy to sprawy osobiste? Patrz w jakim byłem błędzie.. ;)
Byles. Ale nie przejmuj sie, czlowiek sie uczy cale zycie.
> Pyzolku nie dogadamy się - wiesz dlaczego?
> (tzn. w końcu się dogadamy - bo w sumie czemu nie :)
> Dlatego, że Ty wg mnie (z tego c piszesz) prezenty traktujesz
> "identyfikowalnie" (pamiętasz każdy szczegół - w dodatku myślę, że
> traktujesz prezent w kategorii "przydatność"),
Tak, pamietam kazdy szczegol - jako ze prezenty SA o pamieci - sam piszesz o
tym wyzej. Ta pamiec to dowod szacunku, ta pamiec to ciag dalszy danego
ukladu. Nie?
Kazdy prezent jest jakos "uzyteczny". Chcialbys dostac w prezencie krowe?
Jesli kiedykolwiek zalowalam,ze nie mam pieniedzy,to glownie dlatego,ze nie
moge takich prezentow robic. Zlosliwa jestem, a bywam i wstretna- jak kazdy.
Uzytecznoscia prezentu jest sama fukncja jaka spelnia. Zas ja wlasnie
wyjatkowo nie przepadam za prezentami uzytecznymi w potocznym tego slowa
znaczeniu. W ub. roku zeszla nam smiercia naturalna elektryczna patelnia,
Misiek bziaknal cos o Gwiazdce - ze niby dostane nowa na Gwiazdke. Zagrozilam
mu, ze jesli zrobi to, to sam dostanie na Gwiazdke skarpetki! Albo krawat!
Zrozumial.
Ech, wlazlam znowu w gadanie o osobistych sprawach. Sorry, sama zaczelam, juz
koncze.
ja nie pamiętam co i od kogo
> dostałem ale pamiętam wyraz twarzy tych osób
?????????????????
Tomecki!
Pamietasz wyraz twarzy a nie pamietasz do kogo nalezala???????????
C u s ja tu nie rozumiem.
- pamiętam moment w którym
> wręczali mi prezent i z jakimi obawami obserwowali mnie gdy go
> rozpakowywałem (a potem dzwonili i pytali czy aby na pewno się podoba).
Obserwowali cie z o b a w a m i???? No widzisz - a nie lepiej to dokladnie
wiedziec czego czlowiek chce, co lubi i nie o b a w i a c sie reakcji
tylko wspolnie cieszyc?
Kiedy masz imieniny? Chcesz krowe?;)
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 17:57:41
Temat: Re: pytanie do kobiet...Katarzyna Makowska wrote:
> tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
>
>> Zbereźniku to superlatywa, prawda? :D
>
> Naturalniezzzzz! Tez pytanie!:)
A.., no to OK :) A gdyby nawet nie, to też OK :)
> MZ ten wątek nie jest "komercyjną"
>> próbą łatwizny (mowa o wyborze perfum), (...)
>
> Jasne. Z czasem wyszlo o co chodzi. A chodzilo o to,ze zwiazek mial sie
> juz ku koncowi. Sprawa to powazniejsza - ale zamieniona w "problem"
> wyrzuconych perfum.
Wyrzucone perfumy, wyrzucone uczucia... wywalone życie - wszystko można
zacząć na nowo (MZ kwestia gustu i zapachu).
>> Tralalala Pyzolku :)
>> Naszkrobałaś tutaj o jakichś "Red Dor" i w porę zauważyłaś, że z
>> prawdziwymi prezenatami to trochę nie tak.
>
> Masz ci los! Nastepny ze zlota kula moich mysli!
O:) Skąd wiedziałaś??
No może trochę proroczo (ale tylko trochę).
> Wbrew pozorom liczą się uczucia (e tam, wcale
>> nie wbrew pozorom) - przynajmniej dla mnie. Dostałaś kiedyś bukiet
>> polnych kwiatów? E?
>
> Najpiekniesze! Od moich dzieci - kiedy byly jeszcze male i nie
> przepaskudzone: przynosily mi je z wycieczek, w ogole same robily
> prezenty- zwykle "dziela sztuki", mam do tej pory wiekszosc mimo licznych
> przeprowadzek ( takie wielkosci niemal slonia, niestety musialam odpuscic
> sobie, z zalem, ale musialam).
No właśnie - i co? O czym myślałaś odbierając te kwiaty? Byłaś podirytowana
dlatego, że bardziej ludzisz zapach niezapominajki od czeronego maku?? A
może liczy się coś zupełnie innego? (MZ to, że Dzieciaczki pomyślały o Mamie
i nazbierały co tam było pod ręką, a może nawet wybierały te najładniejsze
ich zdaniem...).
>> "Red Dory" to możesz sobie kupić sama, a bukiet polnych kwiatów, właśnie
>> od 'tego faceta'.. - to jest to.
> Zapomnij. Tu gdzie mieszkamy takie kwiatek moze okazac sie zerwany w
> narodowym parku( w Kanadzie niemal kazdy kawalek zieleni to park
> narodowy) i kosztowac ciezkie pieniadze ( a karach). A "ten facet" to o
> czym jak o czym, - ale o przytarganiu niesmiertelnego gozdzika na Dzien
> Kobiet, to nigdy, gangrena nie zapomni - ponoc mam taka wspaniala mine na
> jego widok! Moze ma kto pomysl, jak mu sie za te gozdziki zemscic?
> Wiem!Wiem! ( nie ma to jak taka mala "burza mozgow" w doborowym
> towarzystwie:): rozloze mu na czesci pierwsze jego najukochanszy zegarek,
> aby go oczyscic, rzecz jsna, tj., przyjemnosc zrobic!!!! Jest jakis Dzien
> Czysciocha?
No 'ta' - zaczęliśmy do symboliki prezentów a skończymy na symbolice komuny
w polskim wydaniu ;)
>>> Perfumy to sprawy osobiste? Patrz w jakim byłem błędzie.. ;)
> Byles. Ale nie przejmuj sie, czlowiek sie uczy cale zycie.
Racja.
>> Pyzolku nie dogadamy się - wiesz dlaczego?
>> (tzn. w końcu się dogadamy - bo w sumie czemu nie :)
>> Dlatego, że Ty wg mnie (z tego c piszesz) prezenty traktujesz
>> "identyfikowalnie" (pamiętasz każdy szczegół - w dodatku myślę, że
>> traktujesz prezent w kategorii "przydatność"),
>
> Tak, pamietam kazdy szczegol - jako ze prezenty SA o pamieci - sam
> piszesz o tym wyzej. Ta pamiec to dowod szacunku, ta pamiec to ciag
> dalszy danego ukladu. Nie?
Ja szanuje uczucia (bardziej od przedmiotów).
> Kazdy prezent jest jakos "uzyteczny". Chcialbys dostac w prezencie krowe?
Czemu nie?
(odcedzone mleko z folijki wywołuje u mnie .. no powiedzmy grymas na twarzy)
> Jesli kiedykolwiek zalowalam,ze nie mam pieniedzy,to glownie dlatego,ze
> nie moge takich prezentow robic. Zlosliwa jestem, a bywam i wstretna- jak
> kazdy.
- hmmm.., no właśnie, moja definicja prezentu jest zupełnie inna
(ale o tym już pisałem)
> Uzytecznoscia prezentu jest sama fukncja jaka spelnia. Zas ja wlasnie
> wyjatkowo nie przepadam za prezentami uzytecznymi w potocznym tego slowa
> znaczeniu. W ub. roku zeszla nam smiercia naturalna elektryczna patelnia,
> Misiek bziaknal cos o Gwiazdce - ze niby dostane nowa na Gwiazdke.
> Zagrozilam mu, ze jesli zrobi to, to sam dostanie na Gwiazdke skarpetki!
> Albo krawat! Zrozumial.
> Ech, wlazlam znowu w gadanie o osobistych sprawach. Sorry, sama zaczelam,
> juz koncze.
>
>
> ja nie pamiętam co i od kogo
>> dostałem ale pamiętam wyraz twarzy tych osób
>
>
> ?????????????????
> Tomecki!
> Pamietasz wyraz twarzy a nie pamietasz do kogo nalezala???????????
Mało tego, pamiętam wyraz twarzy a nie pamiętam co to było... (mówię o
prezentach np. 15 lat temu - serio). Prawdę mówiąc do dzisiaj myślałem, że
to normalne :D
> C u s ja tu nie rozumiem.
Tu nie ma nic do rozumienia. Kwestia akcentu i przywiązywania wagi do
czegoś/kogoś.
Mnie interesują uczucia - przedmioty można sobie hm.. jeżeli brak jest
jakichkolwiek uczuć. Przykład: 'marnotrawni' Teściowie kupiją Tobie DOM - i
co robisz? Cieszysz się? Ja zacząłbym się zastanawiać czym to się skończy i
jaki jest tego cel - wolałbym butelkę dobrego piwka + szczerą chęć dogadania
się. (to tylko przykład).
> - pamiętam moment w którym
>> wręczali mi prezent i z jakimi obawami obserwowali mnie gdy go
>> rozpakowywałem (a potem dzwonili i pytali czy aby na pewno się podoba).
>
> Obserwowali cie z o b a w a m i???? No widzisz - a nie lepiej to
> dokladnie wiedziec czego czlowiek chce, co lubi i nie o b a w i a c
> sie reakcji tylko wspolnie cieszyc?
Dokładnie MZ nie wiesz nigdy - tym bardziej w przypadku Tom'a (mnie sie
wydaje, że nie przeżył z 'tą' Kobietą całego życia, mogę się mylić). To że u
tych ludzi wystąpiły obawy świadczy o b. podobnym do Twojego podejściu - MZ
płytkim i przedmiotowym (nie chciałem urazić). "Obdarowywacz" z prawdziwego
zdarzenia to MZ przede wszystkim osoba pragnąca cicho 'zamanifestować' swoją
pamięć i szczerość - czy po prostu chęć uczynienia z mojego święta lepszego
dnia.
> Kiedy masz imieniny? Chcesz krowe?;)
Dawaj tą krówkę :D
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 17:57:48
Temat: Re: pytanie do kobiet...I niestety, tylko niektóre kobiety potrafiły podać właściwą OPINIĘ!!! na ten
temat.
Chwałą im za to.
Niektóre natomiast niezrozumiały wątku i musiały pokazać jakie to one są
mądre!
Nie żeym był przeciwko kobietom...
...może tylko niektórym z nich.
Pozdr.
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-20 18:12:18
Temat: Re: pytanie do kobiet... "Andrzej"
> I niestety, tylko niektóre kobiety potrafiły podać właściwą OPINIĘ!!! na
ten
> temat.
_właściwą_..
więc która jest tą _właściwą_?? :]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |