pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-04-29 06:49:31

Temat: pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica
Od: "Bartek" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc

Kieruje to pytanie do osob jak w temacie: czy mentalnosc, sposob podejscia
do drugiego czlowieka, sposob rozmowy, reakcji na rozne sytuacje
interpersonalne jest rzeczywiscie inny w krajach zachodnich niz w Polsce?
Nigdy nie przebywalem dluzej za granica niz 2 tygodnie. Czesto siedze na
zagranicznych czatach albo dyskutuje z amerykanskimi znajomymi mojej siostry
przez msn i zauwazylem ze dyskusja przebiega znacznie inaczej niz np. z
osobami mieszkajacymi w Polsce. Spotykam tez nie rzadko w knajpach
obcokrajowcow odwiedzajacych Polske i stwierdzam ze zaskakujaco latwo
nawiazac z nimi sensowny kontakt a i gadka zawsze przebiega w odmienny
sposob - odnosze wrazenie jakby byli po prostu bardziej otwarci, mieli duzo
mniej kompleksow i byli gotowi do rozmowy na szereg b. roznorodnych
tematow - bez zbednego pozerstwa nazwijmy to..W sumie nigdy nie mialem do
czynienia z kims zza granicy dluzej stad kieruje to pytanie do kogos kto
moglby sie sensownie wypowiedziec na ten temat.

dzieki za wszelkie odpowiedzi na post

bartek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-04-29 12:57:06

Temat: Re: pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica
Od: Loonie <l...@d...tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bartek win'ndi he nder leeter:
> Czesc

> Kieruje to pytanie do osob jak w temacie: czy mentalnosc, sposob podejscia
> do drugiego czlowieka, sposob rozmowy, reakcji na rozne sytuacje
> interpersonalne jest rzeczywiscie inny w krajach zachodnich niz w Polsce?
> Nigdy nie przebywalem dluzej za granica niz 2 tygodnie. Czesto siedze na
> zagranicznych czatach albo dyskutuje z amerykanskimi znajomymi mojej
> siostry przez msn i zauwazylem ze dyskusja przebiega znacznie inaczej niz
> np. z osobami mieszkajacymi w Polsce. Spotykam tez nie rzadko w knajpach
> obcokrajowcow odwiedzajacych Polske i stwierdzam ze zaskakujaco latwo
> nawiazac z nimi sensowny kontakt a i gadka zawsze przebiega w odmienny
> sposob - odnosze wrazenie jakby byli po prostu bardziej otwarci, mieli duzo
> mniej kompleksow i byli gotowi do rozmowy na szereg b. roznorodnych tematow
> - bez zbednego pozerstwa nazwijmy to..W sumie nigdy nie mialem do czynienia
> z kims zza granicy dluzej stad kieruje to pytanie do kogos kto moglby sie
> sensownie wypowiedziec na ten temat.

Francja. Jasne, że jest inaczej. Inne zwyczaje. Na pewno jest więcej
tolerancji dla innych narodowości, wyznań, sposobów ubierania się,
zachowania, itd. Wynika to z wielkiej różnorodności tychże. Najbardziej
widać niewymuszoną życzliwość urzędników i sprzedawców w stosunku do
petenta, nie do porównania z Polską. Otwartość i mniej kompleksów raczej
tak. Mają łatwiejsze życie, ale w zamian dojrzewają później. Nie mają IMO
takiej siły charakteru jak kopani po łydkach Polacy. Cierpienie
uszlachetnia, ale i degeneruje.

--
Pozdrowienia,
Loonie
------------------------------------------
Use the for...for... fork! - The simpsons.
http://www.zmag.org/weluser.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-29 12:58:06

Temat: Re: pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Loonie:
> Najbardziej
> widać niewymuszoną życzliwość urzędników i sprzedawców w stosunku do
> petenta, nie do porównania z Polską.

tak, mysle ze to najwaznejsza roznica. kiedys szokowala a dzis juz
tylko wkur... ;)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-30 16:08:24

Temat: Re: pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

hej!
mieszkam w chicago od 3 lat. i nie wiem ja mi sie zmienil sposob konwersacij
ale musze przyznac ze nabralam troche wiecej wiary w siebie.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-05-02 19:59:44

Temat: Re: pytanie do mieszkajacych/przebywajacych za granica
Od: "a a" <g...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bartek <b...@i...pl> napisał(a):

> Czesc
>
> Kieruje to pytanie do osob jak w temacie: czy mentalnosc, sposob podejscia
> do drugiego czlowieka, sposob rozmowy, reakcji na rozne sytuacje
> interpersonalne jest rzeczywiscie inny w krajach zachodnich niz w Polsce?
> Nigdy nie przebywalem dluzej za granica niz 2 tygodnie. Czesto siedze na
> zagranicznych czatach albo dyskutuje z amerykanskimi znajomymi mojej siostry
> przez msn i zauwazylem ze dyskusja przebiega znacznie inaczej niz np. z
> osobami mieszkajacymi w Polsce. Spotykam tez nie rzadko w knajpach
> obcokrajowcow odwiedzajacych Polske i stwierdzam ze zaskakujaco latwo
> nawiazac z nimi sensowny kontakt a i gadka zawsze przebiega w odmienny
> sposob - odnosze wrazenie jakby byli po prostu bardziej otwarci, mieli duzo
> mniej kompleksow i byli gotowi do rozmowy na szereg b. roznorodnych
> tematow - bez zbednego pozerstwa nazwijmy to..W sumie nigdy nie mialem do
> czynienia z kims zza granicy dluzej stad kieruje to pytanie do kogos kto
> moglby sie sensownie wypowiedziec na ten temat.
>
> dzieki za wszelkie odpowiedzi na post

Anglia.Dopiero pol roku. Na pewno ludzie maja mniej kompleksow, albo ich nie
maja wcale. Dotyczy to chyba wszystkiego. Nie znaczy to oczywiscie, ze ludzie
sa tacy wspaniali itd. po prostu mam wrazenie, ze w Polsce bardziej sie
czlowiek przejmuje tym jak wyglada, jak mowi itd.Zycie ma niesamowicie
szybkie tempo.Zawieranie znajomosci na jedna noc, czy kilka tygodni nie jest
niczym niezwyklym. Oczywiscie mieszanka kulturow sprawia, ze ludzie sa
bardziej tolerancyjni.Nikogo nie szokuje dziesiec tatuazy, tylez samo
kolczykow i czerwone wlosy.Czesto mam wrazenie, ze ludzie tutaj nie
zastanawiaja sie nad wieloma rzeczamy tylko po prostu zyja...
gusia

>
> bartek
>
>

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/