Strona główna Grupy pl.sci.psychologia relatywizm a dogmatyzm

Grupy

Szukaj w grupach

 

relatywizm a dogmatyzm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 37


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-07-31 09:12:19

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:eadia4$ck2$1@amigo.idg.com.pl...

> A ja Ci mowia cos przeciwnego i co? On ma racje, bo jego "racja" jest Twej
> ideologii/obsesji bardziej na raczke?

Znowu relatywizujesz. Zaprzeczasz mojemu - mowiac ze jest mi to na rączke.
Ok, to Twoje zdanie.
Niekoniecznie obiektywne, niekoniecznie jedynie sluszne.
Ok?
Mamy rozne zdanie i tyle.
Jesli moje argumenty Cie nie przekonują - trudno. Nie muszą.
Nie widze problemu.

> Po drugie: "opluwana" i "wysmiewana" w mediach to jest *kazda* idea.

Jak nabardziej - *kazda*. Zgoda? Zgoda.
*Dlatego* powstał sceptycyzm. JASNE? :)

Jesli sie juz nie bedziesz upierał, to ciekawa rzecz wynika z tego.
Ludzie są wrażliwi na opinie "ogółu" - jesli ogół cos wyszydza,
ludzie mogą porzucic swoje poglady, nawet jesli sa sluszne, dobre.

Dzisiaj nie walczy sie glownie na czolgi i karabiny ale na informacje.
Role informacji ogółu przejeły media. I nich prowadza wojnę rozne
nurty. Opluwajac na wzajem idee.
Dlatego powstał Sceptycyzm - to *reakcja obronna*, *ucieczka*.
Czesc osob zdaje sobie z tego sprawe (to rzetelni sceptycy)
a czesc chwyta sie tego jak brzytwy i dowartosciowuje dolaczajac
sie do nurtu opluwania i relatywizowania (to sceptycy-cynicy).

---
Idąc dalej -
da sie wyodrebic nowe zjawisko. Poniewaz
Medialne Opluwanie jest destrkcyjne, nihilistyczne,
ludzie zaczynaja sie od tego Swiata Medialnej Opini odcinac.
I to jest pozytywne.
Ludzie przestaja zyc medialna informacje.
Czesc osob nie ma juz telewizora. Ludzie zaczynaja zyc wlasnym,
zyciem, wlasnymi przezyciami, wlasną wiarą. To zjawisko jest delikatne,
ale narasta. Wydocznym symtomem tego jest zanikanie
subkultur mlodziezowych, subkultur zwizanych z muzyką.

Pozdr,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-07-31 09:17:37

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"::-:: dysmorfofob ::-::" <l...@p...onet.pl> wrote in message
news:eagial$1av$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Eh...sprawdzone kilka razy w praktyce: to sie zwykle konczy wywolaniem
> rozpaczy/agresji, odpowiednio u kobiet/mezczyzn , z ktorymi dyskutujesz.
> IMHO jesli ktos tworzy swoj swiatopoglad glownie przyjmujac lub odrzucajac
> rozne "napotkane dogmaty" - to ostatnia czynnoscia jakiej sie podejmie
> bedzie proba swiadomej i logicznej weryfikacji spojnosci tegoz
> swiatopogladu.

To co piszesz jest zgodne z moją wersją - że próba znalezienia Oparcia w
logice,
w porzucaniu "jakis tam dogmatow" - to wycofanie sie w niby-bezpiecznie
obszary
rozumu, to dramatyczna proba szukania oparcia nawet kosztem odrzucenia
wszystkiego.
Skoro jednak - jak piszesz i tez tak to widze - takie osoby boją sie
weryfikacji
wlasnych przekonan - to znaczy ze to jednak jest wlasnie obawa przed utrata
wzglednie stabilnej rzeczywistosci - a wiec jednak obawa.

Mnie interesuje cos innego - jaki jest mechanizm ucieczki w taki sceptycym -
mi sie wydaje ze zbyt restrykcyjny, zbyt oceniający i opluwajacy i
relatywizujący swia medialny.
Pzdr,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-07-31 10:37:01

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: Immon <"<tu wstaw nick>priv"@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 31 Jul 2006 11:12:19 +0200, Duch napisał(a):

> Dlatego powstał Sceptycyzm - to *reakcja obronna*, *ucieczka*.

Równie dobrze można powiedzieć, że *reakcją obronną* jest *ucieczka* w
dogmatyzm.

P.S. Drążenie tego tematu przypomina mi grabienie wody, ale skoro komuś
sprawia przyjemność... :)

> Ludzie przestaja zyc medialna informacje.
> Czesc osob nie ma juz telewizora. Ludzie zaczynaja zyc wlasnym,
> zyciem, wlasnymi przezyciami, wlasną wiarą. To zjawisko jest delikatne,
> ale narasta. Wydocznym symtomem tego jest zanikanie
> subkultur mlodziezowych, subkultur zwizanych z muzyką.

A masz jakieś statystyki? A nawet jeśli - to za 10 lat trend może się
odwrócić...

--
Immon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-07-31 11:33:35

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Immon priv @wp.pl>" <"<tu wstaw nick> wrote in message
news:1g121zvk8k424.4p79lnah7opf.dlg@40tude.net...

> Równie dobrze można powiedzieć, że *reakcją obronną* jest *ucieczka* w
> dogmatyzm.

Oczywiscie ze tak moze byc.
Tylko ze piszac to znowu walczymy na Informacje.
Jedna strona "oskarza" drugą o ucieczkę, relajce obronną.

----
W takim razie jak rozroznic normę, od ucieczki?

Wezmy "dogmatyka" - wezmy kobiete ktora chce miec rodzine i dzieci,
dla niej "dogmat" to bycie z rodziną. W tym momencie pojawia sie
"postep i sceptycym" w postaci Anny Muchy, ktora określa to bycie
z rodziną jako "kure domową przesiągkniętą zapachem zupy pomidorowej".

Czy kobieta ktora lubi rodzine musi przyjac poglady innych? Nie.
Bo ma swój dogmat - rodzinę.

Tu ciekawostka: rolą sceptyka (tutaj: Anny Muchym aktorka) nie jest tak
naprawde
pokazanie innej drogi zycia, lepszej, tylko *podwazenie* czyis pogladow.
Postawa sceptyka-wampira.
Dokladniej - takie relatywizowanie zeby kogos dogmat okazał sie "nic nie
warty",
zeby dowalić.

Jezeli kobieta-matka jest niestety "otwarta" na tego typu gadanie (na
zlosliwosc i cynizm)
to niechybnie zostana dotkieta "postepem" i jej
dotychczasowe zycie moze wydawac sie głupie.
Tak sie produkuje zastepy postepowców, sceptykow-cyników :)

Z mojego puntu widzenia, trzymanie sie dogmatu przez tą kobietę jest jak
najbardziej ok.

Jakby mogla wygladac optymalna droga - wedlug mnie? Juz powiedzielismy sobie
ze kazda Drogę Życiową, kazdy poglad mozna obalic. Ale do jasnej ciasnej,
jakies decyzje, wartosci, musimy przejac zeby zyc, no nie?!

Wiec trzeba sluchac ktyrytki innych, ale z najwieksza ostroznosci, bo duzo
dzisiaj
sceptykow-wampirow :) Pozornie dobre rady, to po prostu marudzenie,
zlosliwosc.

Musimy wybrac drogę ktora NAM odpowiada, swoje wlasne dogmaty (=przepis na
zycie) i
trzymac sie ich. Chyba ze stwierdzimy ze NAM nie odpowiada. Wtedy
modyfikowac,
ale nie biorac rady z mediów - tam jest totalny fałsz.
Z tego puntu widzenia, dogmat jest jak najbardizej ok.

---

Wezmy teraz sceptyka - sceptyk tez moze byc skuteczny. Nie kazdy sceptyk
ucieka.
Wiec jak rozpoznac tego co *ucieka* od skutecznego sceptyka?
Po jego skutecznosci. Jesli kumpel-scpetyk
mędrkuje jakie mieszkanie nalezy kupic, pokazuje setki wad i zalet, podwaza
sens
kupowania mieszkania innych - to ja czekam. Po 10 latach, inni mieszkania
kupili,
a ten sceptyk - nie. I ma problem - ceny mieszkan wzrosly 30%.
Takiego sceptyka-frajera poznasz po tym ze ma pozornie duzą ma wiedzę,
duzo relatywizuje, a *w praktyce* nie ma nic, nic nie potrafi zrobić, nie
potrafi podjąc decyzji,
albo decyzje ktore podejmuje sa gorsze od innych. Znam pare takich osób
- jeden nawet nie potrafi zakupów zrobić w hipermarkecie :)
I nie jest zadowolony z zycia. Bo jest w matni swojego sceptycyzmu.

I tyle....

Pozdr,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-07-31 12:09:32

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: Quasi <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a):

>> A ja Ci mowia cos przeciwnego i co? On ma racje, bo jego "racja" jest Twej
>> ideologii/obsesji bardziej na raczke?

> (...) Mamy rozne zdanie i tyle.
> Jesli moje argumenty Cie nie przekonują - trudno.

Nie w tym problem, ze mnie Twoje argumenty nie przekonuja. Problem
polega na tym, ze ty zadnych argumentow nie przedstawiasz! Snujesz tylko
swoje wizje, a wszekie apele o uzasadnienie wycinasz i... wizje sujesz
dalej.

> Nie muszą.
> Nie widze problemu.

A ja widze. To jest grupa dyskusyjna i pisanie na niej rzeczy
niedyskutowalnych mija sie z celem. Jesli chcesz prawic nieinteraktywne
monologi to zaloz sobie bloga.


>> Po drugie: "opluwana" i "wysmiewana" w mediach to jest *kazda* idea.

> Jak nabardziej - *kazda*. Zgoda? Zgoda.

Zgoda. Opluwany i wysmiewany i to z wielka zajadloscia i na wielka skale
jest tez sceptycyzm i relatywizm. Tak wiec sugerowany przez Ciebie
rzekomy powod wyboru tego swiatopogladu jako uciczki przed
opluciem/wyszydzeniam, ucieczki w neutralnosc, ani troche nie trzyma sie
kupy. To by byla ucieczka z deszczu pod rynne.

A najskuteczniejszym sposobem prze opluwaniem przez "innowiercow" IMHO jest:
1) kiszenie sie we wlasnym sosie (tj. unikanie kontaktu z plujaca
czescia rzeczywistosci);
2) okopanie sie na swoim stanowisku z cala banda podobnie myslacych i
plucie zza fortyfikacji na inne okopane plujace bandy (ten sposob
najwyrazniej wybrales Ty sam).

> *Dlatego* powstał sceptycyzm. JASNE? :)

Nie jasne. Nie zgoda. Nie masz zadnych danych, zadnych podstaw by sie
wypowiadac na temat psychologiczno-motywacyjnej genezy sceptycyzmu
(nawiasem mowiac duzo wczesniejszej niz jakiekolwiek media).


(ciach) Utopia. Calkowicie nieweryfikowalna, niefalsyfikowalna - *nie
da* sie o tym dyskutowac. Albo masz racje, albo nie masz racji, albo
masz polowe, cwiartke, jednaosma, jedaszesnasta... racji albo tylko
belkoczesz. Rozstrzygnac tego niesposob.

Cos takiego jak teoria, ze mleko kwasnieje pod wplywem sikajacych do
niego krasnali, ktore znikaja gdy sie na nie popatrzy lub innym sensorem
namierzyc sprobuje. Albo klasyczny "dzbanek Russella"
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Russell%27s_teapot ].

Chcesz dalej ciagnac temat? Moja propozycja: nie na grupie dyskusyjnej.


pozdrawiam
Quasi


--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-07-31 13:11:40

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:eakrtp$pcc$1@amigo.idg.com.pl...

Zadajesz sobie kupe trudu zeby to co pisze zdyskredytowac,
zreszta nie pierwszy raz. Jakby to było dla Ciebie jakies zagrozenie.

Czy to nie jest tak jak kto juz ktos tutaj napisał - podjełem próbe
weryfikacji, oceny swiatopogladu Sceptyka - wiec trzeba mnie zdyskredytowac

Zreszta nie ja to zaczełem - zrobił to Tomek.

Duch




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-07-31 13:20:41

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message
news:eago0b$te2$1@amigo.idg.com.pl...

Skoro Twoje dogmaty zostały poruszone, broniąc sie, bedac przycisnietym do
muru,
pokazujesz palcem na "glupote tych po drugiej stronę barykady", na zasadzie:
"Bo inni sa jeszcze gorsi".

Tym samym pokazujesz, ze Twoje poglady sa oparte na zaprzeczaniu
"przeciwnika".

To nic rzadkiego - wiele razy gdy pisalem na tematy sporu
postepu-konserwatyzmu,
ktos jako kontrarguement pisał mi "a Giertych powiedział to".

Wynika z tego ze nasz spór to przedluzenie sporu medialnego jaki toczy sie w
Polsce.
Zostalismy podzieleni na obozy ZA i PRZECIW (np. Gietycha), sami przyjeliśmy
te role (!) i ...
do glupkowatego boju!

Sam pisales ze poglady sa w pakietach (lewicowe, prawicowe) - tylko po co
przyklejac sie do pakietu?
Bo to przyklejanie sugeruje raczej ze nakrecilismy sie przez media niz
rzetelnie dyskutujemy o problemie.

Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-07-31 13:51:01

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: Immon <"<tu wstaw nick>priv"@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 31 Jul 2006 15:11:40 +0200, Duch napisał(a):

> Zadajesz sobie kupe trudu zeby to co pisze zdyskredytowac,
> zreszta nie pierwszy raz.

Akurat pracowitość Quasi'ego chyba nie jest wadą?

> Jakby to było dla Ciebie jakies zagrozenie.

Hehe - nawet jeśli - to cóż to za argument? :D

> Czy to nie jest tak jak kto juz ktos tutaj napisał - podjełem próbe
> weryfikacji, oceny swiatopogladu Sceptyka - wiec trzeba mnie zdyskredytowac

LOL :) Ciebie czy twoje poglądy?

P.S. Akurat atakujesz Quasi'ego za to co w nim najcenniejsze.

--
Immon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-07-31 14:57:48

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: Quasi <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a):

(ciach)

Wiesz, moim zdaniem chrzanisz (nawet niewiele zrozumialem z tego
wynurzenia). Wszystko probujesz podciagnac pod te swoja medialna
opsesje. To naprawde wyglada na jakas chorobe (parnoidalne zaburzenie
osobowosci?).

> Sam pisales ze poglady sa w pakietach (lewicowe, prawicowe) - tylko po co
> przyklejac sie do pakietu?

Mow za siebie. Ja nie jestem przyklejony do zadnego pakietu. Mam swoj
pakiet autorski.

pozdrawiam
Quasi

--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-07-31 15:30:27

Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Immon priv @wp.pl>" <"<tu wstaw nick> wrote in message
news:6vm9rec524ik.1ppou3dozm762.dlg@40tude.net...

> P.S. Akurat atakujesz Quasi'ego za to co w nim najcenniejsze.

Atakuje go?
Konczmy tą jałową gadke.

Pozdr,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jaka ksiazka z dziedziny psychologii religii?
Kto żyw... :-))
Tylko hasła
Lamus
Otwarcie szerszej debaty na temat kształtu polskiego szkolnictwa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »