Data: 2001-10-26 11:38:00
Temat: rozliczenie z przeszłością - apel
Od: <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dwa pytania:
Dlaczego dziecko, w stosunku do którego matka dopuszczała się nadużycia
(nazwijmy to maltretowaniem fizycznym I psychicznym – ostre słowa), kocha ją
nadal, jest od niej coraz bardziej zależne I pragnie za wszelką cenę zdobyć jej
względy?
A dlaczego to dziecko w wieku dorosłym nadal utrzymuje z matką stosunki, a
nawet w miarę upływu czasu, będąc już osobą w pełni dojrzałą I posiadającą
swoje prawie dorosłe dzieci, otacza matkę ciepłą opieką I akceptuje ją moralnie?
Zadane tu dwa pytania dotyczą mnie bezpośrednio. Nie umiem sobie na nie
odpowiedzieć choć od dłuższego czasu chodzę do terapeuty I usiłuję rozwiązać
swoje problemy. Mój umysł zamknął wszystkie furtki pozwalające sięgnąć w
przeszłość. Pamiętam wyrywkowo momenty kar cielesnych, chęć ucieczki z domu,
nienawiść I żal do Matki. Ale nie umiem głębiej sięgnąć I przypomnieć sobie
swoich uczuć. Dziś jestem dobrą córką. Nieomal najlepszą przyjaciółką Mamy.
Dbam o nią pod każdym względem. Ale zaczęły do mnie wracać wątpliwości I chęć
rozliczenia się z tamtym okresem. Stało się to ostatnio. Dwa miesiące temu
umarł mój Tata. Dłużej przebywam z Mamą. Po parę godzin dziennie. Przyjeżdża do
mnie codziennie. Pomaga mi w prowadzeniu dość dużego domu. Nie dlatego, że
sobie nie radzę tylko dlatego, że mam depresję, jestem na zwolnieniu I w jej
mniemaniu wymagam tej pomocy. Dłuższe przebywanie z nią sprawia, że często razi
mnie jej stosunek do spraw i ludzi, jej brak zastanowienia nad sobą samą. I
zaczęły mi się przypominać lata spędzone w rodzinnym domu I sankcje jakie
stosowała za moje „przewinienia” I za to, że nie byłam w jej oczach
„grzeczną
dziewczynką”.
Wiem, że parę osób w tej grupie to psycholodzy. Wiem też, że potraficie być
serdeczni I życzliwi. Jednakże zwracam się do Was bardziej jak do przyjaciół
niż jako do psychologów. Czy możecie mi pomóc w zrozumieniu, zaakceptowaniu,
pogodzeniu się?
Małgosia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|