Data: 2003-04-10 19:22:15
Temat: rozwala każdą lekcję
Od: p...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W klasie mojego syna (pierwsza podstawowa) jest chłopiec "rozwalajacy" każda
lekcje i majacy fatalny wpływ na dzieci, dochodzi do tego, że pani w świetlicy
(roztrzesiona po pracy) delikatnie daje do zrozumienia, że lepiej byłoby dzieci
zabierać zaraz po lekcjach ,gdyz uczą sie od niego przekleństw , agresji i
zachowań niespotykanych w wiekszości przeciętnych rodzin. Dodam, że nauczyciel
nauczania początkowego nie zwraca juz uwagi na zachowanie tego chłopca, gdyż
jakiekolwiek działania nie daja spodziewanych rezultatów, za to można usłyszeć
kilka niewybrednych tekstów, albo stwierdzenie " A co mi pani zrobi?", albo "No
już boję sie...." Rodzice tego chłopca podobno bezradnie rozkladaja ręce, ale
zastanawiam sie dlaczego to ci, którzy dobrze wychowali swoje pociechy maja
zrezygnowac ze świetlicy lub też regularnie zszywac podarte ubrania,
efekt "zabaw" z niesfornym łobuziakiem. Czy mozna wymagac od opiekunów chłopca
jakichś bardziej zdecydowanych działań? myslę tu o psychoterapii, czy takie
naciski może wywrzeć nauczyciel, dyrekcja?
Pozdrawiam pkws
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|