« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-28 14:16:56
Temat: rozwodJak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie. Zalu ze sie nie
udalo a moglo i poczucia, ze zawsze juz bede zalowac i ze jestem przegrana?.
Nawet jesli bardziej zawinilam, bo nie bylam wzorowa zona, to nie moge spedzic
calego zycia na rozpamietywaniu, wyrzutach sumienia i poczuciu winy. Ciagle
wspominam i wspominam i nie moge odzalowac, ze do tego dopuscilam. I mam do
siebie pretensje i wrazenie, ze zmarnowalam zycie rowniez synowi. A przeciez to
nie jest tak do konca. Poza tym takie myslenie moze doprowadzic tylko na
parapet, a tego nie chce. Chociaz to wszystko czasem strasznie boli i gdybym
tylko mogla zawrocilabym go i przynajmniej porozmawiala i przestala grac te
zimna i nieprzystepna babe. Czasem zupelnie nie wiem co robic i mam wrazenie, ze
to kara za to, ze go nie docenilam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-28 19:30:08
Temat: Re: rozwod
Użytkownik <j...@w...onet.pl>
> Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie.
<..>
Droga Joanno,
Słowo daje ze chciałbym Ci jakos pomóc, ale nie mam doświadczenia
jeszcze w rozwodach (swoich przynajmniej), ani ja ani zapewne większość
bywających tu amatorów psychologii.
Co prawda mam osobę bliska po podobnych (i innych jeszcze)
doświadczeniach, ale jakoś nie jestem przekonany dlaczego rózwód
miałby byc totalną klęską, zdaje się ze i Ty nie dokańca tak myślisz.
IMO w Twoim przypadku jak najbardziej uzasadnione jest skonsultowanie
sie z psychologiem, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś to nie zwlekaj,
nie warto, choćby ze względu na syna.
Jest wiele takich osób jak Ty i na pewno znane sa jakies sposoby,
aby Ci pomóc, ośmielam się nawet podejrzewać ze nie jesteś
'trudnym przypadkiem' - nic nie ryzykujesz prosząc o parę podpowiedzi
jak sobie poradzić osobe kompetentą.
Samo dyskutowanie i rozpamietywanie niewiele pomoże. Tu trzeba działać,
a w W-wie nie powinno to byc problemem.
Pozdrawiam serdecznie
Marsel
ps. daj koniecznie znac co i jak z Tobą, ja zbieram tez informacje
nt. grup wsparcia (m.in. dla siebie)
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-28 21:13:14
Temat: Re: rozwod
j...@w...onet.pl napisał(a):
> Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie. Zalu ze sie nie
> udalo a moglo i poczucia, ze zawsze juz bede zalowac i ze jestem przegrana?.
Seks, ankochol, narkotyki, masturbacja, usernet. Oczywscie te ostatnie jest czyms
najgorszym z mozliwych wiec lepiej idz sobie troche poćpajj, niz pytaj sie o
rozwiazanie problemow zyciowych na usernecie... puki jeszcze masz wybór.
Pozdrawiam
PS. Chcesz zebym powiedzial ze TY NIEMASZ problemu?
--
"Bądź żądny wiedzy a za to będą Cię kochać"
<http://www.paranauki.z.pl/> Oficjalna strona grupy pl.misc.paranauki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 08:46:22
Temat: Re: rozwodj...@w...onet.pl naskrobal:
> Chociaz to wszystko czasem strasznie boli i gdybym
> tylko mogla zawrocilabym go i przynajmniej porozmawiala i przestala grac te
> zimna i nieprzystepna babe.
Masz racje.
Przestan grac.
Porozmawiaj *szczerze*.
Udawanie moze pograzyc Cie jeszcze bardziej.
--
a szczerosc jest jak fatamorgana...
czasem ja widzisz.. ale nigdy nie wiesz, czy to jest prawdziwe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 10:45:43
Temat: Re: rozwod
Użytkownik <j...@w...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:6...@n...onet.pl...
> Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie
w drugą tronę :
Czy małżeństwo jest wogóle potrzebne ?
Bo wiem, że czasami to zaszkodzi,
Było wszystko dobrze, ale po ślubie sie poważnie popierdzieliło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 11:50:57
Temat: Re: rozwod>
> Użytkownik <j...@w...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:6...@n...onet.pl...
> > Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie
>
> w drugą tronę :
> Czy małżeństwo jest wogóle potrzebne ?
> Bo wiem, że czasami to zaszkodzi,
> Było wszystko dobrze, ale po ślubie sie poważnie popierdzieliło.
>
>
Czasem pewnie niepotrzebne. Ale jak juz jest, to szkoda jak sie pieprzy. A tu
juz nawet nic zmienic nie mozna niestety. Dlatego pytalam, czy macie jakies
pomysly jak przetrwac. bo to strasznie boli. Ale chyba nikt tu nie ma na to
pomyslu. Trudno.
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 12:00:23
Temat: Re: rozwod
Użytkownik <j...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0d2e.00000006.3bb5b5a1@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik <j...@w...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> > napisał:6...@n...onet.pl...
> > > Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie
Natychmiast się zakochać!!!
--
Pozdrawiam
Witold
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 13:51:45
Temat: Re: rozwod
Kamil Dziobek napisał(a) w wiadomości: <3...@f...onet.pl>...
>> Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie. Zalu ze
sie nie
>> udalo a moglo i poczucia, ze zawsze juz bede zalowac i ze jestem
przegrana?.
>
>Seks, ankochol, narkotyki, masturbacja, usernet. Oczywscie te ostatnie jest
czyms
>najgorszym z mozliwych wiec lepiej idz sobie troche poćpajj, niz pytaj sie
o
>rozwiazanie problemow zyciowych na usernecie... puki jeszcze masz wybór.
>Pozdrawiam
>PS. Chcesz zebym powiedzial ze TY NIEMASZ problemu?
>--
Cuz za madra rada,gratuluje.....zablysles nie ma co ukryc........Magda.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 17:51:24
Temat: Re: rozwod
Mrowka napisał(a):
> Kamil Dziobek napisał(a) w wiadomości: <3...@f...onet.pl>...
>
> >> Jak sie pozbyc poczucia totalnej kleski zyciowej po rozwodzie. Zalu ze
> sie nie
> >> udalo a moglo i poczucia, ze zawsze juz bede zalowac i ze jestem
> przegrana?.
> >
> >Seks, ankochol, narkotyki, masturbacja, usernet. Oczywscie te ostatnie jest
> czyms
> >najgorszym z mozliwych wiec lepiej idz sobie troche poćpajj, niz pytaj sie
> o
> >rozwiazanie problemow zyciowych na usernecie... puki jeszcze masz wybór.
> >Pozdrawiam
> >PS. Chcesz zebym powiedzial ze TY NIEMASZ problemu?
> >--
> Cuz za madra rada,gratuluje.....zablysles nie ma co ukryc........Magda.
Toz nieukrywam....
--
"Bądź żądny wiedzy a za to będą Cię kochać"
<http://www.paranauki.z.pl/> Oficjalna strona grupy pl.misc.paranauki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-29 19:09:26
Temat: Re: rozwodUżytkownik "Witold" :
> Natychmiast się zakochać!!!
Zakochanie się jest świetnym stanem ale natychmiast ? Klajstrowanie nic nie da, można
wpaść jeszcze
gorzej niż poprzednim razem.
Na dodatek można unieszczęśliwić następcę, bo to nie z wyboru, tylko " na lekarstwo".
Klin klinem, to dobre ponoć na kaca;).
Chciałbyś być takim klinem;) ?
Co do samego rozwodu, to może być początek a nie koniec życia.
Uśmiechnij się joanno:).
Z tego co pamiętam, masz chyba dziecko ?
Czy nie warto uśmiechać się dla niego ?
Czas leczy rany, naprawdę. Z poczuciem winy też można sobie poradzić.
Może ją wyolbrzymiasz ?
Pozdrawiam serdecznie
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |