Mam pytanie do doswiadczonych ogrodniczek i ogrodników.
Posialam róznych roslin (zdecydwanie za duzo:-) i nie mam miejsca
juz na poludniowych parapetach (jakies wyjatkowo waskie :-) i tylko dwa,
i w zwiazku z tym czesc siewek wyladowala
po przeciwnej stronie chaty czyli od strony polnocnej ale jasnej.
Siedza zakryte w takiej mini szklarni jeszcze ciagle w ziemi.
Te z poludniowego okna za jakis czas pojda tymczasowo do zaprzyjaznionej
szklarni (bo to poziomki, ktore skielkowaly wyjatkowo mocno) i nie chce
ich ruszac skoro im tak dobrze na poludniowej stronie.
Ale teraz zaczelam sie martwic o te z polnocnej strony, czy im starczy
poki co tego swiatla, czy musz isc na slonce? Skielkuja czy jak to bedzie?
Zaznaczam, ze ciagle sa w ziemi a w domu jest ciepło.
pozdrawiam
amw