Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nas
k.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marek <n...@n...spam>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: skierowanie - dlaczego do konkretnej placowki - paranoja
Date: Thu, 08 Mar 2007 18:27:03 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 24
Message-ID: <n...@4...com>
NNTP-Posting-Host: 80.48.126.133
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1173375017 11881 80.48.126.133 (8 Mar 2007 17:30:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 8 Mar 2007 17:30:17 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Agent 4.1/32.1088
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:226973
Ukryj nagłówki
idzie o to że lekaż wypisał mi skierowanie na badanie USG, wszystko
było by ok, gdyby nie to że pani w rejestracji wyznała mi że trzeba
czekać na nie ponad 2 miesiące, myślę sobie dobra, to może pójdę gdzie
indziej, może w innym mieście nie ma takiej kolejki, może chociaż ten
miesiąc zaoszczędzę...
ja się teraz patrzę na skierowanie i mi ręce opadły, bo jest niby ok,
rozpoznanie, imię nazwisko, PESEL, tralalala.. a tu jeszcze dopisana
nazwa szpitala z mojego miasta, czy ja jako pacjent nie mogę sobie
pojechać na drugi koniec polski i zrobić sobie to badanie w
jakimkolwiek szpitalu który ma aparaturę i nie ma kolejek, co to ma
znaczyć ?, co to ma do rzeczy.... jak ja teraz pójdę gdzie indziej i
pokarzę taki papier... powiedzą mi abym jeszcze raz poszedł... do tego
samego lekarza i się z nim o to wykłócał ?, nie wiem nie chcę go
winić, może zrobił to odruchowo, sam nie wiedział że się tam tak długo
czeka (mówił MAKSYMALNIE o miesiącu a tu są DWA), dopiero w
rejestracji mi powiedzieli
dodam jeszcze że nazwa placówki docelowej jest napisana na boku obok
słów "skierowanie do pracowni diagnostycznej" nie ma tam rubryki do
tego
przecież jak idzie się do rodzinnego i on daje skierowanie to nie
pisze na nim imienia i nazwiska lekarza docelowego...
|