| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-12-08 09:10:36
Temat: Re: słówko> jbaskab w news:718e.000000c3.45758816@newsgate.onet.pl napisał(a):
> >
> > PS. Do czego prowadzi pieprzenie?
>
> Do pikanterii.
>
Się mi był przypomniał taki rysunek, chyba z psp: flakon z rysunkiem kochajacej
się pary, na którym dzieci ponoć widziały jedynie sześć delfinów.
No to ja głównie o tych delfinach pisałam;)
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-12-08 09:15:40
Temat: Re: słówko> jbaskab napisał(a):
>
> > Kiedy to, na czym Ci zależało okazało się być ułudą
> > a punktem wyjścia, aby funkcjonować normalnie stało się to "pieprzyć"
>
> czy ty aby nie pracujesz w jakiejś korporacji kochanieńka?
nie, tylko w Warszawie
wstrzas anafilaktyczny;)
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-12-08 15:22:16
Temat: Re: słówko
"jbaskab" w news:2435.00000075.45792c0b@newsgate.onet.pl...
/.../
> > > PS. Do czego prowadzi pieprzenie?
> > Do pikanterii.
> Się mi był przypomniał taki rysunek, chyba z psp: flakon z rysunkiem kochajacej
> się pary, na którym dzieci ponoć widziały jedynie sześć delfinów.
>
> No to ja głównie o tych delfinach pisałam;)
I to rzeczywiście przywraca tę zachwianą nieco równowagę ;)).
> Aska
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-12-08 15:22:56
Temat: Re: słówko
"jbaskab" w news:59fd.00000119.4577023b@newsgate.onet.pl...
/.../
> > ;))... nie poznaję Cię jbaskab.
> >
> > Czyżby skutki jakiegoś nieuchronnego zderzenia ze słu pkiem?
> > ;)
> Nie poznajesz mnie?:) To chyba dobrze.
> stałość i przewidywalność ponoć prowadzi do nudy.
:). Nie, no... cieszę się ze zmian. Zmiany są potrzebne - masz rację.
Nie poznaję dlatego, że zawsze byłaś uosobieniem delikatności,
wrażliwości i kultury, a tu nagle to... wewnętrzne pie.... ;))).
Ale rozumiem, rozumiem - każdego w końcu to musi dorwać ;).
> I nie, nie jest to efekt zderzenia ze słupkiem.
> Choć jest to efekt zderzenia się z pewną niemożnością.
> Kiedy to, na czym Ci zależało okazało się być ułudą
> a punktem wyjścia, aby funkcjonować normalnie stało się to "pieprzyć"
> Dystans.
> Czasami trzeba.
Jestem pełen uznania, jeśli pozwolisz :))).
Ale też .. czegoś trochę szkoda, co?
> W stuacji gdy funkcjonujesz na zasadzie górka/dół
Zdaje się, ze to całkiem naturalne funkcjonowanie. Różne bywają tylko
jego częstości i amplitudy, to znaczy (jak dla humanisty), jednym wiedzie
się przez rok a niewiedzie przez resztę życia, a inni mają odwrotnie.
Lub nawet nie zauważają problemu ;).
> Aska
Najlepszego
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-12-08 23:36:01
Temat: Re: słówko
> Można też pieprzyć szefa i szef może pieprzyć. Tyle, że pieprzenie szefa od
> pieprzenia szefa, różni się jak niebo od ziemi, a przyjemność od gwałtu.
> I sprawy też można pieprzyć na dwa różne sposoby.
Istna semazjologia połaczona z onomazjologią. Brawo!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-12-09 15:04:47
Temat: Re: słówkoall:
> :). Nie, no... cieszę się ze zmian. Zmiany są potrzebne - masz rację.
> Nie poznaję dlatego, że zawsze byłaś uosobieniem delikatności,
> wrażliwości i kultury, a tu nagle to... wewnętrzne pie.... ;))).
pieprzenie, alu, pieprzenie;)
jeżeli społecznie akceptowalne jest pieprzenie jajecznicy z grzybami, to czemu
nie można pieprzyć głupot?;)
Lub rzeczy;)
> Ale też .. czegoś trochę szkoda, co?
Czego? Tych łez, nerwow, emocji, naiwnych wypobrażeń? Nie - znajdą się nowe
cele, prawdziwe, nie stanowiace fałszywych bożków. Wiesz, "pieprzenie" jest
dobre, bo wyraża silne emocje. Dopóki te emocje są, to dobrze, bo mówią, że
człowieka nie złamano, mimo, albo właśnie dlatego, że odpuścił. Że nie bedzie
energii tracił na coś, co tego nie jest warte, lub na coś, co jest
nierealizowalne, i co, jeżeli się przy tym upierać, prowadzi do zagłady. Że
przejrzał na oczy, albo że coś pozwoliło mu odróznić te rzeczy, które może
zmienić, od tych, które nie może. Te, za które warto, od tych za które nie
warto. Koniec, ale i początek.
Po raz n-ty:)
> Najlepszego
I nawzajem:)
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-12-10 22:11:32
Temat: Re: słówko
"jbaskab"
w wiadomości news:572e.0000013d.457ad08e@newsgate.onet.pl...
/.../
> > :). Nie, no... cieszę się ze zmian. /.../
> > a tu nagle to... wewnętrzne pie.... ;))).
> pieprzenie, alu, pieprzenie;)
Moim zdaniem o wiele lepsze jest .... uświnienie tygrysa :)).
Jak dla mnie - rzecz bezkonkurencyjna od czasów "kopytka"....
Prawda panie Tatarzynie?
;)
> jeżeli społecznie akceptowalne jest pieprzenie jajecznicy z grzybami, to czemu
> nie można pieprzyć głupot?;)
> Lub rzeczy;)
Masz całkowitą rację.
Im więcej pieprzenia tym... bliżej do operacji trzustki..;))))
> > Ale też .. czegoś trochę szkoda, co?
> Czego? Tych łez, nerwow, emocji, naiwnych wypobrażeń? Nie - znajdą się nowe
> cele, prawdziwe, nie stanowiace fałszywych bożków. Wiesz, "pieprzenie" jest
> dobre, bo wyraża silne emocje. Dopóki te emocje są, to dobrze, bo mówią, że
> człowieka nie złamano, mimo, albo właśnie dlatego, że odpuścił.
Zgoda. I byle do przodu... w coraz grubszej zbroi.....
tak?
Nie, jakoś ciągle mi to do Ciebie nie pasuje jbaskab :||
Coś musisz zostawić dla siebie i dla... potomnych.
Świat mnie może ciągle się tylko opancerzać i opancerzać.
To jakiś przejściowy moim zdaniem trend i trzeba koniecznie znaleźć
jakieś przeciwciała, szczepionkę, antidotum...
W końcu jestem głęboko przekonany, ze ta hardość w pieprzeniu
to tylko pozory, ze męczy bardzo wielu, że niszczy ostatnie nadzieje.
To nie dla nas jbaskab, nie dla wszystkich... w każdym razie.
> Że nie bedzie
> energii tracił na coś, co tego nie jest warte, lub na coś, co jest
> nierealizowalne, i co, jeżeli się przy tym upierać, prowadzi do zagłady. Że
> przejrzał na oczy, albo że coś pozwoliło mu odróznić te rzeczy, które może
> zmienić, od tych, które nie może. Te, za które warto, od tych za które nie
> warto. Koniec, ale i początek.
> Po raz n-ty:)
No tak... Twardo stajesz na gruncie - nie da się ukryć.
Pewnie to i lepiej, może bezpieczniej?
Może to taki wymóg ewolucyjny po prostu?
Świat się zmienia, to pewne. Zawsze się zmieniał i nigdy nie przestanie.
Idzie tam, gdzie idzie MASA, czyli środek ciężkości całości....
I na ten kurs, każda jednostka ma wpływ - choć w niego nie wierzy.
W tym przypadku warto jednak wierzyć.
I bronić własnych ideałów
moim skromnym zdaniem.
> > Najlepszego
> I nawzajem:)
>
> Aska
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-12-10 22:56:42
Temat: Re: słówko
"jbaskab" <j...@o...pl> wrote in message
news:718e.000000c3.45758816@newsgate.onet.pl...
> Czy zauważyliście jakim wspaniałym słowem jest słowo
> „pieprzyć”?
Lepsze i mocniejsze slowo to "pierdolic".
Jak cos pierdolisz, to naprawde odnosi to skutek, a pieprzenie to takie
lekkie, w sumie nie wiadomo czy w ogole mialo miejsce.
Przyklad.
Pieprze te robote!
Pierdole te robote (kurwa)!
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - moim drugim domem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-12-11 13:50:20
Temat: Re: słówko>All
> > pieprzenie, alu, pieprzenie;)
>
> Moim zdaniem o wiele lepsze jest .... uświnienie tygrysa :)).
> Jak dla mnie - rzecz bezkonkurencyjna od czasów "kopytka"....
> Prawda panie Tatarzynie?
> ;)
Melduję posłusznie, że nie zdekodowałam;)
Braki w wykształceniu.
> > jeżeli społecznie akceptowalne jest pieprzenie jajecznicy z grzybami, to
czemu
> > nie można pieprzyć głupot?;)
> > Lub rzeczy;)
>
> Masz całkowitą rację.
> Im więcej pieprzenia tym... bliżej do operacji trzustki..;))))
a to zależy od genetyki;)
> > Czego? Tych łez, nerwow, emocji, naiwnych wypobrażeń? Nie - znajdą się nowe
> > cele, prawdziwe, nie stanowiace fałszywych bożków. Wiesz, "pieprzenie" jest
> > dobre, bo wyraża silne emocje. Dopóki te emocje są, to dobrze, bo mówią, że
> > człowieka nie złamano, mimo, albo właśnie dlatego, że odpuścił.
>
> Zgoda. I byle do przodu... w coraz grubszej zbroi.....
> tak?
Nie:)
Nie "byle do przodu", i nie w "grubszej zbroi".
Do przodu, i owszem, bo innego kieruku nie ma, ale nie "byle jak". A grubsza
zbroja? Nie. Zbroja, ale tylko tam gdzie mięsko samo wystawało;). Taki
naskórek. Przecież nie dam się zabić sobie samej:)
Nie wiem, skad te stwierdzenia. Albo raczej wiem: obrazy znów nam sie nie
pokrywają. Fakt, staram sie pisać jak najszczerzej, ale tak, aby powiedzieć jak
najmniej;)
> Nie, jakoś ciągle mi to do Ciebie nie pasuje jbaskab :||
> Coś musisz zostawić dla siebie i dla... potomnych.
> Świat mnie może ciągle się tylko opancerzać i opancerzać.
> To jakiś przejściowy moim zdaniem trend i trzeba koniecznie znaleźć
> jakieś przeciwciała, szczepionkę, antidotum...
> W końcu jestem głęboko przekonany, ze ta hardość w pieprzeniu
> to tylko pozory, ze męczy bardzo wielu, że niszczy ostatnie nadzieje.
> To nie dla nas jbaskab, nie dla wszystkich... w każdym razie.
Ale to nie jest hardość. To jest wolność od chorych uczuć emocji, celów. A
niektóre słowa są tylko skanalizowaniem energii, która od wewnątrz zabija.
Próbą jej ukierunkowania na zewnątrz. A gdy te słowa staną się prawdą, mozna
będzie znowu poczuć, że świeci słońce i przytulić się z czystej radości do
przyjacióki.
Bez podtekstów seksualnych;)
>> No tak... Twardo stajesz na gruncie - nie da się ukryć.
> Pewnie to i lepiej, może bezpieczniej?
> Może to taki wymóg ewolucyjny po prostu?
> Świat się zmienia, to pewne. Zawsze się zmieniał i nigdy nie przestanie.
> Idzie tam, gdzie idzie MASA, czyli środek ciężkości całości....
> I na ten kurs, każda jednostka ma wpływ - choć w niego nie wierzy.
> W tym przypadku warto jednak wierzyć.
> I bronić własnych ideałów
> moim skromnym zdaniem.
A kto mówi o rezygnacji z ideałów?:)
Zrezygnowałam z fałszywego bozka, któremu oddawałam pokłon przez ostatni rok i
przez którego świat mi sie zawęził do tunelu. Pisałam, że prowadzi do zagłady.
Było to sformułowanie dosłowne.
A wiara? Ja wiarę odzyskałam.
I Nadzieję, i Miłość:)
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-12-11 15:03:18
Temat: Re: słówko>Bluzgacz:
> Pieprze te robote!
>
> P..... te robote (k....)!
No i własnie to jest ten problem z Tobą, Panie Bluzgacz.
Interpretacja slów, ich odcień i barwa oraz to co przekazują zalezy od osoby
która je wypowiada. Jeżlei chodzi o Ciebie, to to pierwsze może by i miało
szanse mnie zdziwić - na zasadzie, "jaki delikatny sie był zrobił". Ale to
drugie potraktowałabym jako wulgarny przerywnik, nie niosący za sobą żadnej
tresci.
Nie jesteś już w stanie skutecznie przeklnąć, w przeciwieństwie do mnie;)
Poza tym "pieprzyć" ma podteksty i podtekściki i oddaje to, co miał oddawać.
Twoja proozycja jest, niestety, jedynie wulgarna.
Aska
PS wykropkowałam Ciebie, bo onet się nieco wzburzył
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |