| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-12 05:00:32
Temat: Re: smazenie omletu
Agnieszka wrote:
>
> >> > omlet z cukrem????
> > > ja znam tylko na slono...
>
> > A nie jadlas nigdy omleta z truskawkami i piana z bialka?
> > MB
>
> niee, moge prosic o przepis na taki omlet biszkoptowy na slodko??
> Aga
Wiesz, nigdy nie nazywalam go biszkoptowym, ale faktycznie, chyba tak
jest. Ja robie na oko, wiec proporcji Ci nie podam. Najpierw
przygotowuje truskawki, krojac je w plasterki i przesypujac cukrem
waniliowym, takim domowej roboty, a nie z torebki. Potem rozgrzewam
ciezka zeliwna patelnie, nastepnie zmniejszam ogien i smaruje
powierzchnie kawalkiem masla i zestawiam z ognia. 2 jaja, 2 zoltka, 2
lyzki cukru ubijam mikserem (czasem na parze jak mi sie chce) az beda
bardzo blade i puszyste. Bardzo puszyste. Dodaje 2 lyzki maki (to pewnie
strasznie nieortodoksyjne, no ale tak Mama robila.) Bialka z dwu jaj
ubijam osobno, az sztywne i dodaje do nich 2-3 lyzki cukru i znow
ubijam. Te bialka beda uzyte pozniej. Nastepnie smaze omlety na
najmniejszym ogniu, wtedy rosna powoli i sie nie przypalaja. Gdy
powierzchnia omleta jest scieta, klade porcje truskawek na polowie
omleta (okolo 3 lyzki), na truskawki klade piane z bialek (na oko -
wielkosci garsci mniej wiecej), i delikatnie zaginam druga polowe na te
piane. Przykrywam pokrywka na minute (zeby sciac bialko) i zsuwam na
talerz. Nalezy jesc natychmiast. U nas w domu takie omlety byly bardzo
popularne, bo Tata lubi slodkie dania, tyle ze Mama stala przy kuchni i
serwowala po kolei, wiec nie moglismy wszyscy na raz jesc.
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-12 05:14:44
Temat: Re: smazenie omletu>iee, moge prosic o przepis na taki omlet biszkoptowy na slodko??
>> Aga
>
>
>Wiesz, nigdy nie nazywalam go biszkoptowym, ale faktycznie, chyba tak
>jest.
A wiecie znowu moja Babcia taki wlasnie omlet z maka nazywala "grzybkiem" co
mnie zawsze fascynowalo.Ktos z Was zna to pod taka nazwa,czy to tylko u mnie w
domu bylo?
Jeszcze a propos nazw to Babcia mowila czesto na naczynia "statki".
Pozdr.Dot
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 06:42:37
Temat: Re: smazenie omletu> Moje polskie geny nigdy nie dopuściły do zrobienia francuskiego omleta.
Moje tez :) . Dla mnie omlet juz chyba pozostanie w wersji biszkoptowej. Na
slodko jest nazywany grzybkiem. Jek przed laty po raz pierwszy zobaczylam to
co nazywaja omletem francuzi, to mna rzucilo. :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 07:43:35
Temat: Re: smazenie omletu
Użytkownik Lilibell555 <l...@a...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@m...aol.com
...
> A wiecie znowu moja Babcia taki wlasnie omlet z maka nazywala "grzybkiem"
co
> mnie zawsze fascynowalo.Ktos z Was zna to pod taka nazwa,czy to tylko u
mnie w
> domu bylo?
> Jeszcze a propos nazw to Babcia mowila czesto na naczynia "statki".
...potwierdzam....i u mnie grzybek
agataw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 07:52:24
Temat: Re: smazenie omletu
Użytkownik Agnieszka <y...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...onet.pl...
> czesc,
>
> chce zrobic trzecie podejscie do omletu, wszystko ok, tylko nie umiem go
> usmazayc w calosci. Przypala sie, i w trakcie przekladania na druga storne
> rozwala, rozsypuje na kawalki.
> Jak smazyc? na czym? na jakim tluszczu? prosze o jakies wskazowki, bo
> zaprzestane moich prob... a moje kolezanka robi taaakie pyszne omlety...
> Aga
....faktycznie z omletami jest tak, ze bywaja na swiecie takie (puchate
grzybki) i takie (plaskie jajecznice z farszami).
....a moj kontakt z omletem....:)
1. Grzybek....grubodenna patelnia.....mocno rozgrzana.....wlanie
omletu....podwazanie brzegow....i skrecenie gazu na
minimum.....przykrywka.....przewrot delikatny przy pomocy szpadek....lub
talerza
2. Omlet typu slonego z farszem.....mocno rozgrzana....2 zoltka...1 dobrze
ubite bialko...podwazamy brzegi.....gdy stabilne na jednej polowce wykladamy
farsz...np.szparagi ;) i zakrywamy delikatnie druga polowa....i teraz dwa
sposoby...jeden fantastyczny ale pokraczny.....(gdy dobra patelnia) to w
calosci laduje w nagrzanym piekarniku....i dochodzi przez 5 minut!!!
(rewelacja jak to potrafi rosnac)....lub maly ogien i przykrywka.....
agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 10:13:16
Temat: Re: smazenie omletu
Użytkownik "Ulka" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3F616ADD.21B7EAEE@poczta.onet.pl...
> > Moje polskie geny nigdy nie dopuściły do zrobienia francuskiego omleta.
>
> Moje tez :) . Dla mnie omlet juz chyba pozostanie w wersji biszkoptowej.
Na
> slodko jest nazywany grzybkiem. Jek przed laty po raz pierwszy zobaczylam
to
> co nazywaja omletem francuzi, to mna rzucilo. :))
Ale taki biszkoptowy nie musi być na słodko. Co na mim położysz to już
kwestia gustu. Może być i szpinak i sos pieczarkowy - to tak jak z
naleśnikami - tylko omlet to inny rodzaj ciasta.
A co do grzybka, to ja tą nazwę słyszałam jako nazwę placuszków, które się
robi z nadmiaru mąki jajka i bułki tartej - pozostałości po obtaczaniu
schabowych.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-15 05:16:10
Temat: Re: smazenie omletuU mnie też na omlet (każdy) mówi się grzybek :). I tak mi się wydaje, że
chyba moja mama nie potrafi robić takich "zwykłych"; dopytam się dziś o
dokładny przepis
pozdr
Nell
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |