| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-02 21:00:16
Temat: Re: spotkanie..."Joanna"
> Andrzeju, albo plec zmieniles/as, albo ci sprawdzanie pisowni wysiadlo:)))
Płci nie zmieniam, ale orientację kto wie... jak tak dalej marnie mi będzie
szło w temacie ;)
> w miare mila Jo.
Co do "Jo" to taki kawał jest:
Rozmowa na wiejskiej dyskotece:
Kobieta: Cześć jestem Jo-anna.
Mężczyzna: A Jo Rycho
Bardzo niemiły AL
--
TNIJ CYTATY !!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-02 21:30:50
Temat: Re: spotkanie... - wersja moderowana"defric"
> *ale po powrocie z Alchemii wszyscy moga przynajmniej przyznać,
> że są ładnie opaleni ;o)
O widzę, że Ci się humor wyostrzył :))))))
> Maniu! Ucałuj go w piętkę ode mnie.
> (Jest śliczny)
I tak ładnie opalony...
> *i o co Ci chodzi niby?
Oj widzę, że Szanowna Pani wiecej rzeczy nie pamięta ze spotkania :)
Następnym razem będzie trzeba w knajpie zamontować czarną skrzynkę (taką jak
w samolotach) aby rejestrowała wszelkie rozmowy, aby potem był dowód
rzeczowy gdy ktoś się będzie wzbraniała, że nic takiego nie mówił.
Mimo iż czaserm słucham głośno muzyki (aż sąsiad wali po kaloryferach :) )
i słuch już mam przytępiony to jednak jeszcze słyszę - oczywiście to... co
chcę usłyszeć :)
Zwracaj dokładnie uwagę na to co mówisz na spotkaniach, bo następnym razem
wszystko co powiesz może być wykorzystane przeciw Tobie ;)
--
Zwracaj uwagę na cięcie cytatów
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-02 22:49:12
Temat: Re: spotkanie...in article 9...@a...krakow, Andrzej Litewka at
a...@p...onet.pl wrote on 2-10-01 23:00:
> "Joanna"
>> Andrzeju, albo plec zmieniles/as, albo ci sprawdzanie pisowni wysiadlo:)))
>
>
> Płci nie zmieniam, ale orientację kto wie... jak tak dalej marnie mi będzie
> szło w temacie ;)
>
>
>> w miare mila Jo.
>
> Co do "Jo" to taki kawał jest:
>
> Rozmowa na wiejskiej dyskotece:
> Kobieta: Cześć jestem Jo-anna.
> Mężczyzna: A Jo Rycho
>
> Bardzo niemiły AL
E, spaliles dowcip: ona mowi:
Czesc, Joanna.
A on na to: a jo Rycho.
:)))
Pozdrowka
Jo.Alicja:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 10:10:31
Temat: Re: spotkanie...Andrzej Litewka napisał:
>
> "Grzegorz Dziewulski"
> > gdyby uczestników tak umieścić w grupie i dać im parę dni
> > spędzić razem toby dopiero były potem ciekawe komentarze,
> > dynamika procesów grupowych robi swoje.. :)
>
> Chłopie!!!! po tych kilku dnia zapomnij o jakiejkolwiek dynamice - wiem co
> mówię, bo widziałem "dynamikę" Warszawiaków na drugi dzień po sobotniej
> Alchemii - po prostu spali na stojąco ;)
>
Domyślam się że to z nadmiaru wrażeń i browaru ;)
Ale ja myślałem o czymś w rodzaju grupy otwarcia robionej przez Lab. Psych - kto był
to
wie o co się rozchodzi. W takiej grupie szybko spadają zasłony, persony, maski - i
dopiero
wtedy robi się ciekawie
pzdr
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 10:32:39
Temat: Re: spotkanie...in article 3...@f...onet.pl, Grzegorz Dziewulski at
d...@f...onet.pl wrote on 3-10-01 12:10:
>
> Domyślam się że to z nadmiaru wrażeń i browaru ;)
> Ale ja myślałem o czymś w rodzaju grupy otwarcia robionej przez Lab. Psych -
> kto był to
> wie o co się rozchodzi. W takiej grupie szybko spadają zasłony, persony, maski
> - i dopiero
> wtedy robi się ciekawie
>
> pzdr
> G
Nie przesadzaj - maski nie spadaja, raczej dostaja wibracji i mniej
dokladnie przylegaja jedna do drugiej, rozlaza sie czasem w szwach, ale
skory nie zmieniasz. Doswiadczenie ciekawe, ale nie jest tak, ze na grupie w
Lab. ludzie sa autentyczni - tak samo graja, o to tez w koncu chodzi (zeby w
warunkach laboratoryjnych zaobserwowac swoje reakcje, relacje i porownujac
je do tych na co dzien odkryc pewne zachowania specyficzne, chodzo o wglad a
nie szczerosc wobec innych - IMO).
Ale taka sesja rozwalilaby nam grupe do reszty:(((
pozdr.
jo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 10:51:56
Temat: Re: spotkanie...Użytkownik "Joanna" :
> Nie przesadzaj - maski nie spadaja, raczej dostaja wibracji i mniej
> dokladnie przylegaja jedna do drugiej, rozlaza sie czasem w szwach, ale
> skory nie zmieniasz. Doswiadczenie ciekawe, ale nie jest tak, ze na grupie w
> Lab. ludzie sa autentyczni - tak samo graja, o to tez w koncu chodzi (zeby w
> warunkach laboratoryjnych zaobserwowac swoje reakcje, relacje i porownujac
> je do tych na co dzien odkryc pewne zachowania specyficzne, chodzo o wglad a
> nie szczerosc wobec innych - IMO).
> Ale taka sesja rozwalilaby nam grupe do reszty:(((
To ciekawe co piszesz, Joanno..
uważasz, że grupa trzyma się tylko dzięki maskom ?
Dla mnie to raczej przerażające stwierdzenie...
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 11:01:02
Temat: Re: spotkanie...in article 9peqkd$eim$...@n...tpi.pl, Eva at e...@w...pl wrote on 3-10-01
12:51:
> Użytkownik "Joanna" :
>
>> Nie przesadzaj - maski nie spadaja, raczej dostaja wibracji i mniej
>> dokladnie przylegaja jedna do drugiej, rozlaza sie czasem w szwach, ale
>> skory nie zmieniasz. Doswiadczenie ciekawe, ale nie jest tak, ze na grupie w
>> Lab. ludzie sa autentyczni - tak samo graja, o to tez w koncu chodzi (zeby w
>> warunkach laboratoryjnych zaobserwowac swoje reakcje, relacje i porownujac
>> je do tych na co dzien odkryc pewne zachowania specyficzne, chodzo o wglad a
>> nie szczerosc wobec innych - IMO).
>> Ale taka sesja rozwalilaby nam grupe do reszty:(((
>
> To ciekawe co piszesz, Joanno..
> uważasz, że grupa trzyma się tylko dzięki maskom ?
>
> Dla mnie to raczej przerażające stwierdzenie...
> Eva
Dla mnie, bo nie demonizuje masek. Nie uwazam ich za sposob manipulowania
otoczeniem. Raczej za sposob komunikowania sie z otoczeniem. Poza tym nie
wierze w bezgraniczna autentycznosc.
"Najtrudniejsza rola na swiecie jest naturalne zachowanie, czyz nie tak?
Wszystko inne to sztuczki."
Ale to takze rola:)))
Nie wiem, Evo, jak ci dokladnie opisac moj punkt widzenia.
Jest w nim duzo Gombrowiczowskich projektow (sa geby i sa maski, nie ma
twarzy). Kreujemy sie i krygujemy nawet przed samym soba - mechanizmy
obronne nie pozwalaja nam dotknac zywego miesa. A pomiedzy ludzmi zachodza
jakies transakcje - chcemy milosci, ciepla, pieniedzy itd.
Maska to czesc naszej autoprezentacji, a wizerunek to emanacja tozsamosci.
Ale nie dotkniesz niczyjej tozsamosci, bo to sfera niedotykalna.
A dzieki czemu trzyma sie grupa? Nie wiem, nie potrafie udzielic takiej
odpowiedzi, bo kazdy ma pewnie swoja wlasnosc. Grupa jest tez dynamicznym
tworem, nie ma na dobra sprawe czegos takiego jak Grupa - przeciez ulega
ciaglym przemianom.
Taka sesja jak w Laboratorium bylaby niebezpieczna dla grupy nie dlatego, ze
zrywa maski (jak napisalam - uwazam, ze wcale nie jest to tak oczywiste i
pewne). Niektorzy terapeuci w ogole nie polecaja utrzymywania kontaktow po
wyjezdzie, a ja sprawdzilam to na wlasnej skorze i racje im przyznaje. To
warunki trudne, dochodzi do wielu dziwnych interakcji, ktore normalnie
pewnie by nie mialy tak szybko miejsca. Pewnie nie jest latwo zrozumiec to
komus, kto tego nie przeszedl i trudno - uwierz - wytlumaczyc:)))
Jeszcze raz Evo - maska (tak, jak ja ja rozumiem), nie jest forma
manipulacji, nie jest sfalszowanym wizerunkiem.
pozdr.
Jo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 11:15:59
Temat: Re: spotkanie... "Joanna" :
> Taka sesja jak w Laboratorium bylaby niebezpieczna dla grupy nie dlatego, ze
> zrywa maski (jak napisalam - uwazam, ze wcale nie jest to tak oczywiste i
> pewne). Niektorzy terapeuci w ogole nie polecaja utrzymywania kontaktow po
> wyjezdzie, a ja sprawdzilam to na wlasnej skorze i racje im przyznaje. To
> warunki trudne, dochodzi do wielu dziwnych interakcji, ktore normalnie
> pewnie by nie mialy tak szybko miejsca. Pewnie nie jest latwo zrozumiec to
> komus, kto tego nie przeszedl i trudno - uwierz - wytlumaczyc:)))
Dlatego pytam:).
Chciałabym więcej wiedzieć o tej metodzie.
Ale pytam też "z życia" - czy naprawdę nie mogłaby się ostać grupa, taka jak ta,
gdyby te maski
jednak zdjęto ?
Wizerunek...
czy to niemożliwe, by być sobą ?
Ja jestem.
> Jeszcze raz Evo - maska (tak, jak ja ja rozumiem), nie jest forma
> manipulacji, nie jest sfalszowanym wizerunkiem.
Hmm..
Czym więc jest ?
Czy tak wiele się do nas przykleja, że niesposób tego makijażu zmyć ?
Uważasz, że bez masek nic by już ciekawego nie dało się dostrzec, tu i w ogóle ?
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 11:25:37
Temat: Re: spotkanie...in article 9pes1p$43$...@n...tpi.pl, Eva at e...@w...pl wrote on 3-10-01
13:15:
> "Joanna" :
>
>> Taka sesja jak w Laboratorium bylaby niebezpieczna dla grupy nie dlatego, ze
>> zrywa maski (jak napisalam - uwazam, ze wcale nie jest to tak oczywiste i
>> pewne). Niektorzy terapeuci w ogole nie polecaja utrzymywania kontaktow po
>> wyjezdzie, a ja sprawdzilam to na wlasnej skorze i racje im przyznaje. To
>> warunki trudne, dochodzi do wielu dziwnych interakcji, ktore normalnie
>> pewnie by nie mialy tak szybko miejsca. Pewnie nie jest latwo zrozumiec to
>> komus, kto tego nie przeszedl i trudno - uwierz - wytlumaczyc:)))
>
> Dlatego pytam:).
> Chciałabym więcej wiedzieć o tej metodzie.
> Ale pytam też "z życia" - czy naprawdę nie mogłaby się ostać grupa, taka jak
> ta, gdyby te maski
> jednak zdjęto ?
>
> Wizerunek...
> czy to niemożliwe, by być sobą ?
> Ja jestem.
Ja tez jestem. Na tyle, na ile:
- siebie znam
- byc soba potrafie
Czy wobec wszystkich ludzi i w kazdej sytuacji jestes taka sama? Przeciez
zycie naklada na nas role: dziecka, doroslego, kochanki, zony, matki,
pracownika etc. Te role to maski, a raczej czesc jakiejs konstrukcji
wiekszej i glebszej, moze wlasnie tozsamosci. To, co ujawniasz w danej
relacji, w danej roli, jest Twoje, ale jednoczesnie jest tylko czescia
prawdy o Tobie.
Jest taka fantastyczna seria Marii Janion "Maski". A w niej tom
"Transgresje" - moj ukochany, ale go juz pod reka nie mam, a odkupic trudno.
Wizerunek rozumiem jaka manifestacje tozsamosci (a wiec to, jak sie
zachowujemy, co mowimy, z kim sie przyjaznimy, gdzie mieszkamy i wiele,
wiele innych skladnikow). Przez te rzeczy postrzegaja nas i interpretuja
inni, a to, co powstaje w ich umyslach, nie musi sie pokrywac z tym, co sami
o sobie myslimy (bo my sami tez dokonujemy interpretacji samych siebie i
tego, jak sie zachowywac).
>
>
>> Jeszcze raz Evo - maska (tak, jak ja ja rozumiem), nie jest forma
>> manipulacji, nie jest sfalszowanym wizerunkiem.
>
> Hmm..
> Czym więc jest ?
> Czy tak wiele się do nas przykleja, że niesposób tego makijażu zmyć ?
> Uważasz, że bez masek nic by już ciekawego nie dało się dostrzec, tu i w ogóle
> >
> Eva
Widzimy tylko maski:) Odejmij od pojecia "maska" wszystkie negatywne
konotacje (sztucznosc, udawanie, karnawal, zaslona), albo powiedz mi prosze,
czym jest twarz prawdziwa? Czy pokazujesz wszystkie bez wyjatku emocje?
A przykleja sie wiele i inni przyklejaja.
Kim jestemy w necie? Jak to Andrzej napisal: "W realu Joanna jest nawet
mila" - a ja jestem w realu i w necie ta sama osoba, nie udaje. Ale tez nie
jestem zawsze taka sama, bo sie rozwijam, zmieniam, moja tozsamosc ma postac
nie do konca ciagla, a juz na pewno nie statyczna. Takie spotkanie jak w
Krakowie tez mnie jakos zmienia. Juz kiedys o tym rozmawialysmy - pamietasz?
pozdr.
Jo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-03 11:43:58
Temat: Re: spotkanie...Joanna:
> ... "W realu Joanna jest nawet mila" - a ja jestem w realu
> i w necie ta sama osoba, nie udaje.
Joanno, jak dla mnie to w necie wygladasz na calkiem mila osobe. :)
W realu co prawda nie wiem, ale mam wrazenie ze w to cale
stwierdzenie jest obliczone bardziej na 'intryganctwo' niz jakies
'objawianie prawdy oswieconej'. :)
No i sie udalo, gdyz wyraznie sie przejelas. :))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |