« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-11 14:04:20
Temat: stephonatios - potrzebna pomocW innych zrodlach roslina ta zwana jest stefionotis. Jest to roslina pnaca,
o zgrubialych lisciach, kwitnaca bialymi kwiatami.
Niestety mam z nia nastepujace problemy. Rosliny nie mozna utrzymac na
palaku, gdyz gubi liscie, nie mowiac o tym ze zupelnie nie da sie jej oplesc
na ten palak (chociaz pierwotnie byla na nim utrzymywana). Pedy ktore
wypuszcza gubia liscie, tzn najpierw rozwijaja sie silne mlode, blyszczace
listki, a kiedy podrastaja staja sie coraz bledsze i opadaja.
Roslina rozwija mi sie jedynie w poblizu woskowicy (bodajze tak sie ten
kwiat nazywa), tzn wspina ssie uparcie po jej pedach i w tych miejscach
gdzie pedy maja stycznosc z druga roslina, liscie zachowuja swoj urok i
rozwijaja sie prawidlowo. niestety sytuacja taka ie nastepuje kiedy usiluje
rosline nakierowac na wlasne pedy. Wtedy zaczynaja one obumierac.
czy ktos moze mi powiedziec jak prawidlowo powinno sie utrzymywac ta
rosline, aby nie tracila lisci w dolnej czesci pedu i aby mozna ja blo
ukierunkowac na palak?
Pozdrawiam
Mic
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-01-11 19:35:53
Temat: Re: stephonatios - potrzebna pomocStephanotis grandiflora.
Nie lubi za duzo wody, szczegolnie zima. Lepiej za sucho niz za mokro.
Nie cierpi, gdy sie zmienia pozycje, zawsze po tym choruje. Jesli sie
obroci donice w czasie kwitnienia, kwiaty opadna. Lubi duzo slonca zima,
mniej latem. Bardziej woli oplatac drewno niz metal. Nawozic latem,
szczegolnie, gdy kwitnie.
Magdalena Bassett
Mictlan wrote:
>
> W innych zrodlach roslina ta zwana jest stefionotis. Jest to roslina pnaca,
> o zgrubialych lisciach, kwitnaca bialymi kwiatami.
> Niestety mam z nia nastepujace problemy. Rosliny nie mozna utrzymac na
> palaku, gdyz gubi liscie, nie mowiac o tym ze zupelnie nie da sie jej oplesc
> na ten palak (chociaz pierwotnie byla na nim utrzymywana). Pedy ktore
> wypuszcza gubia liscie, tzn najpierw rozwijaja sie silne mlode, blyszczace
> listki, a kiedy podrastaja staja sie coraz bledsze i opadaja.
> Roslina rozwija mi sie jedynie w poblizu woskowicy (bodajze tak sie ten
> kwiat nazywa), tzn wspina ssie uparcie po jej pedach i w tych miejscach
> gdzie pedy maja stycznosc z druga roslina, liscie zachowuja swoj urok i
> rozwijaja sie prawidlowo. niestety sytuacja taka ie nastepuje kiedy usiluje
> rosline nakierowac na wlasne pedy. Wtedy zaczynaja one obumierac.
>
> czy ktos moze mi powiedziec jak prawidlowo powinno sie utrzymywac ta
> rosline, aby nie tracila lisci w dolnej czesci pedu i aby mozna ja blo
> ukierunkowac na palak?
>
> Pozdrawiam
>
> Mic
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |