depresja?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2

1. Data: 2004-11-17 14:45:34

Temat: depresja?
Od: "Żenia" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam. O jakiegoś czasu mam problem z przesypianiem całej nocy. Budzę się o
3,4 nad ranem i nie mogę zasnąć. Bez przerwy jestem jakaś taka
poddenerwowana, wszystkim się przejmuję (za bardzo), z drobnych codziennych
problemów robię wielkie sprawy, które nie pozwalają mi cieszyć się życiem.
Nie wiem czy to jest depresja czy po prostu taka moja natura i przyjdzie mi
dalej tak żyć. Może ktoś także miał taki problem i jest na to jakiś sposób.
Pozdrawiam. Żenia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2004-11-17 17:27:13

Temat: stres?? bylo : depresja?
Od: doslaw <doslaw_usunto_@ftv_beztegotez_.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Żenia napisał:
> Witam. O jakiegoś czasu mam problem z przesypianiem całej nocy. Budzę się o
> 3,4 nad ranem i nie mogę zasnąć. Bez przerwy jestem jakaś taka
> poddenerwowana, wszystkim się przejmuję (za bardzo), z drobnych codziennych
> problemów robię wielkie sprawy, które nie pozwalają mi cieszyć się życiem.
> Nie wiem czy to jest depresja czy po prostu taka moja natura i przyjdzie mi
> dalej tak żyć. Może ktoś także miał taki problem i jest na to jakiś sposób.

hm
zastanawia mnie samo stwierdzenie "depresja" oraz czestosc uzywania tego
okreslenia.. moglby ktos przyblizyc co to dokladnie oznacza? (tia, wiem,
google)

ale zastanawia mnie tez cos innego
to stres,hormony(etc...) czy depresja? stany depresyjne czy lękowe?
moze brak dostatecznej ilosci swiatla?
chodzi mi o to, czy to psychika czy zmiany w organizmie(typu wplyw hormonow)
bo moze tak ostatnimi czasy popularne haslo "mam depresje" wcale nie
oznacza to co ludzie mysla ze oznacza?
moglby ktos wyjasnic i odseparowac te pojecia?

mi tez sie zdarzaja "depresje" ale generlanie.. problemy ze snem
wynikaja z problemow dnia codziennego(glownie stres[szkola,praca]) oraz
ze zlego prowadzenia sie(tzn malo ruchu, malo tlenu, zle odzywianie)

hustawki nastrojow... hm.. bywa czasem, ale moze to byc spowodowane tak
ze stresem, niskim/wysokim cisnieniem, zmeczeniem organizmu

etc etc

wdzieczny byl bym za fachowe wyjasnienie i rozgraniczenie

a co do postu żeni...
moze wlasnie stres+malo ruchu na swiezym powietrzu? czasami spory
wysilek fizyczny pomaga w pozbyciu sie tego wszystkiego ( np. rabanie
drewna na swiezym powietrzu... tak juz po porabaniu 2-3 bylych drzew
sredniej wielkosci[dajmy na to, takie drzewka 10-15 letnie]) jest
zupelnie inaczje.. rece bola, nogi tez, pot sie leje, oddech ciezko
zlapac... ale pozniej, po prysznicu, jaksie poloze, to juz tylko relax i
spokoj wewnetrzny) :))

pozdrawiam
i spokoju zycze

doslaw