Strona główna Grupy pl.sci.psychologia stresujaca szkola

Grupy

Szukaj w grupach

 

stresujaca szkola

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-10 13:12:57

Temat: stresujaca szkola
Od: "Bartek" <b...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie raz jeszcze! Swego czasu wysłaslem list o mojej pracy z polskiego
"I znowu
niepotrzebny stres." - odpowiedzi dostalem bardzo malo, a jesli juz to
takie, zebym sam pomyslal i ze ludzie nie pamietacie szkoly. Mam z tego
rozumiec, ze szkola byla lub jest wam obojetna, lubicie ja, nie ma zadnych
wad, nie wierze? Mam napisac o szkole jako niepotrzebnym stresie, ale maja
to byc nie tylko przemyslenia jednej osoby, tylko praca ma miec charakter
glosu wszystkich uczniow: co jest zlego w szkole, co cie drazni, jacy sa
nauczyciele, co jest stresujace itp. "I znowu niepotrzebny stres" - wracasz
z wakacji i znow do tej szkoly

Pozdrawiam i czekam na ciekawe propozycje, pomysly, wywody na temat
"stresujacej" szkoly, itp.

Bartek S.
b...@p...z.pl
www.pruszkow.z.pl









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-10 19:08:48

Temat: Re: stresujaca szkola
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


> lubicie ja, nie ma zadnych
> wad, nie wierze?
Ja nienawidze bylej szkoly, ale nie mam ochoty pisac o tym ilestam
kilobajtow tekstu, bo nie warto wracac, albo zajmowac sie czyms, co na sama
mysl o tym dostaje sie dreszczy. bleee
spider.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-11 15:05:01

Temat: Re: stresujaca szkola
Od: "Strix" <s...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bartek" <b...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:8rveha$6jt$3@news.tpi.pl...
> Witajcie raz jeszcze! Swego czasu wysłaslem list o mojej pracy z polskiego
> "I znowu
> niepotrzebny stres." - odpowiedzi dostalem bardzo malo, a jesli juz to
> takie, zebym sam pomyslal i ze ludzie nie pamietacie szkoly. Mam z tego
> rozumiec, ze szkola byla lub jest wam obojetna, lubicie ja, nie ma zadnych
> wad, nie wierze? Mam napisac o szkole jako niepotrzebnym stresie, ale maja
> to byc nie tylko przemyslenia jednej osoby, tylko praca ma miec charakter
> glosu wszystkich uczniow: co jest zlego w szkole, co cie drazni, jacy sa
> nauczyciele, co jest stresujace itp. "I znowu niepotrzebny stres" -
wracasz
> z wakacji i znow do tej szkoly
>

Ja mysle, ze jesli sie uczysz i jestes OK wobec nauczycieli, to w szkole nie
masz kłopotu i nic Ci sie nie dzieje. Co do stresow, to wiadomo, ze jakies
sa: uczniowie stresuja sie przed klasowkami (nawet jesli dobrze umieja),
boja sie konkretnych nauczycieli, niektorzy (ci ubożsi) boją sie braku
akceptacji ze strony szkolnych kolegów/koleżanek.

Sam znam taki przypadek: pewna dziewczyna regularnie mdlala na lekcjach,
kiedy nauczyciele zaczynali pytac. Ale to juz chyb skrajnosc.


--
----====[ Strix ]====----
s...@p...com


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-12 02:05:43

Temat: Re: stresujaca szkola
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Strix" <s...@p...com> writes:


> Sam znam taki przypadek: pewna dziewczyna regularnie mdlala na lekcjach,
> kiedy nauczyciele zaczynali pytac. Ale to juz chyb skrajnosc.

Nie.
U mnie w szkole sredniej byl podobny problem w klasie.
Najpierw jedna panienka mdlala. Zdarzalo sie to przynajmniej raz
dziennie zwykle jak wlasnie szla do tablicy.
Dziwne, bo ona jak raz uczyla sie bardzo dobrze - typowa kujonka i
nigdy z nauka nie miala problemow, nigdy sie jej zaden nauczyciel nie
czepial.

Potem, po jakims miesiacu zaczela mdlec druga. Tez sie dobrze uczyla,
wygadana i w ogole.... a potem dolaczyla do tego
towarzystwa.. trzecia!

Atmosfera zapanowala nieco dziwna. I tak sobie mdlaly, ludzie sie juz
przyzwyczaili, normalne bylo ze jak ktoras z nich szla do tablicy to
ludzie siedzacy w pierwszych lawkach odsuwali torby zeby zdarzyc
doskoczyc jak sie bedzie przewracala. Potem nozki w gore i czekalismy
az odzyska przytomnosc. Tak to sobie trwalo az do momentu kiedy klasa
pojechala na wycieczke szkolna. No i na tej wycieczce wszystkie 3
zemdlaly - jak raz na dworcu w Krakowie. Przypadkiem znalazla sie
lekarka.
Zrobila to co zwykle sie robi w takich sytacjach a potem.. zadala
najnormalniejsze pytanie pod sloncem: "co jadlyscie na sniadanie"?
Okazalo sie, ze nic (oprocz herbatki).

Od tamtej pory przestaly mdlec na lekcjach.

PS: nie twierdze ze nie zdarzaja sie mdlenia z powodu stresu... ale
kazdy taki wypadek nalezy zbadac i wykluczyc inne przyczyny.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Social costructions
Neurobiologia
Czy możliwy jest związek bez seksu ?
dlaczego ludzie sie NIE rozwodza
Syndrom wyuczonej bezradności

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »