Data: 2006-09-23 11:14:11
Temat: "swiatojebliwosc" vs piekno
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzisiaj duzo w mediach zblizen najwierniejszych wyznawcow
"namoralniejszej" religii swiata - trzeba to jakos ~uczcic,
wiec z tej okazji mam pewna refleksje, a takze zapytania.
A sprawa dotyczy piekna. :)
Otoz zauwazylem pewna rzecz (notabene wcale w tym
celu nie trzeba byc szalenie spostrzegawczym):
ludzie poswiecajacy sie praktykom religijnym nie naleza
do osob pieknych. Mowiac bez ogrodek: sa brzydcy...
a niektorzy nawet bardzo_brzydcy.
Jednoczesnie ludzie ci wielka wage "duchowa" przywiazuja
do swojej manii religijnej upatrujac w niej szansy na "lepsze
zycie po smierci".
I tak sobie pomyslalem: gdyby te "pasztety" ~nagle zamienily
sie w osoby o atrakcyjnej powierzchownosci, ktore z racji
swej urody nie mialy bypowodow do narzekania na powodzenie
u "plci przeciwnej", to czy wowczas nadal bylyby tak bez pamieci
zaangazowane w praktyki religijne?
Czy po takiej przemianie wyznawcy religijni zyskali jednostki
urodziwe wsrod swoich "braci i siostr"?
Jesli odpowiedz brzmi nie, to pytam: ile warte sa zatem
te wszystkie "swiatojebliwe postawy zyciowe"... brzydkich
~oszolomow?
Pytania sa oczywiscie hipotetyczne, ale chetnie poznam
opinie na ten temat z roznych perspektyw.
--
Czarek
|