| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-09 16:58:38
Temat: sznycel - protestujePrzeciez sznycel to po prostu mielony:-) Przynajmniej w krakowskiem. a tu
znajduje przepisy pod nazwa sznycel a tam...schabowe???? czyzby tylko
Krakusi anzywali mielony sznycleem???? (lomatko z buraczkami:-))) Ze sto lat
nie jadlam
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-09 19:28:32
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik "Katarzyna Nowak" <k...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:3c8a3f09$1@news.vogel.pl...
> Przeciez sznycel to po prostu mielony:-) Przynajmniej w krakowskiem. a tu
> znajduje przepisy pod nazwa sznycel a tam...schabowe???? czyzby tylko
> Krakusi anzywali mielony sznycleem???? (lomatko z buraczkami:-))) Ze sto
lat
> nie jadlam
"Jedno" zdanie teorii:
"Sznycle mają kształt okrągły (sznycel górski) lub wydłużony (sznycel
cielęcy). Grubość ich wynosi ok. 1cm"
Należy do potraw z mięs wykańczanych przez panierowanie.
Ale... tak naprawde to jest to "nieprawda". Sznycel to jest ten z
buraczkami :)
Pozdrawiam
Krakus Szymko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-09 20:17:30
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik "Szymko" <Algedi@_spam_friko7.onet.pl> napisał w wiadomości
news:a6dnk5$7go$1@news.onet.pl...
> Należy do potraw z mięs wykańczanych przez panierowanie.
Hm...jak to brzmi...;-)
Czyli co z buraczkami to sznycel! No i juz!:-)))
kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-10 00:02:50
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik "Katarzyna Nowak" <k...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:3c8a3f09$1@news.vogel.pl...
> Przeciez sznycel to po prostu mielony:-) Przynajmniej w krakowskiem. a tu
> znajduje przepisy pod nazwa sznycel a tam...schabowe????
Nie schabowy, tylko cielęcy a to jednak pewna różnica.
Wiener schnitzel (pisownia swobodna) - kotlet cielęcy panierowany podawany
często z jajkiem
BTW kiedyś właśnie chyba w krakowie, albo gdzieś koło zakopca dostałe w
restauracji kotlet mielony po zamówieniu befsztyka. Może po prostu z braku
produktów mielony jest podawany niezależnie od nazwy potrawy:)))
Właśnie przeczytałem wątek wyżej. o mielonych befsztykach
pora umierać
pozdrawiam
Quef
--
Q...@i...pl
Gad: srisriłan fortunajn
Kiedyś Krzyś też będzie mamą
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-10 14:26:34
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik "Katarzyna Nowak" <k...@p...wp.pl> napisał w
wiadomości news:3c8a3f09$1@news.vogel.pl...
> Przeciez sznycel to po prostu mielony:-) Przynajmniej w
krakowskiem. a tu
> znajduje przepisy pod nazwa sznycel a tam...schabowe???? czyzby
tylko
> Krakusi anzywali mielony sznycleem???? (lomatko z
buraczkami:-))) Ze sto lat
> nie jadlam
> K
>
>
Taak np sznycel wiedeński z jajkiem i plasterkiem cytryny ;-))
gdyby ktoś podał mi taki sznycel mielony, to bym go chyba posiekał
pozdr.Alex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-10 17:13:45
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik Quefear <q...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6e7a2$2o7$...@n...onet.pl...
> BTW kiedyś właśnie chyba w krakowie, albo gdzieś koło zakopca dostałe w
> restauracji kotlet mielony po zamówieniu befsztyka. Może po prostu z braku
> produktów mielony jest podawany niezależnie od nazwy potrawy:)))
> Właśnie przeczytałem wątek wyżej. o mielonych befsztykach
>
> pora umierać
>
Kochany! Ja dorastalam myslac, ze sznycel to mielony, bo jestem Krakuska,
aktualnie zdrajczyni bo mieszkam pod Warsiawa. Jak sie ktos do Krakowa
wybiera to musi sobie zdawac sprawe, ze to inny gatunek ludzi w dodatku
odporny na oduczanie od przyzwyczajen - i cale szczescie, na tym nasz urok
(i regionu) polega. Jak powiedzial pewien Krakus: Huc mi ta huc, ja swoje
wiem, bajoku jeden. Cala reszta swiata sznyclem mieni plaster miesa rozbity
i usmazony i to jest ich problem...;o))
Agata Solon, naturalna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-10 19:36:53
Temat: Re: sznycel - protestuje
Użytkownik "Agata Solon" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a6g40v$b77$1@news.tpi.pl...
> Kochany! Ja dorastalam myslac, ze sznycel to mielony, bo jestem Krakuska,
> aktualnie zdrajczyni bo mieszkam pod Warsiawa. Jak sie ktos do Krakowa
> wybiera to musi sobie zdawac sprawe, ze to inny gatunek ludzi w dodatku
> odporny na oduczanie od przyzwyczajen - i cale szczescie, na tym nasz urok
> (i regionu) polega. Jak powiedzial pewien Krakus: Huc mi ta huc, ja swoje
> wiem, bajoku jeden. Cala reszta swiata sznyclem mieni plaster miesa
rozbity
> i usmazony i to jest ich problem...;o))
>
Właściwie, to nie ma znaczenia jak coś się nazywa, ważne jak smakuje:)))
Niemniej nie mając pojęcia o takich różnicach można się naciąć, zwłaszcza w
rstauracji.
Ja mieszkając w Warszawie nazywam pyzami pyzy poznańskie czyli w wWarszawie
pampuchy, a nie pyzy ziemniaczane
itd itp.
pozdrawiam
Quef
--
Q...@i...pl
Gad: srisriłan fortunajn
Przyjaciel unia zadka nam dziurke w budżecie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |