Data: 2005-03-08 21:36:36
Temat: takie tam...
Od: jaszczur <m...@c...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artylule
http://www.dobradieta.pl/porady.php?akcja=pokaz&nume
r=136
Facet ma problemy i pisze:
"(...)Wszystko, co dotychczas stosowałem, było zgodne z zaleceniami
dr. Jana Kwaśniewskiego, tak jak napisał w książkach.(...)"
"Po przeczytaniu "Optymalnika" doszedłem do wniosku, że mój stan może być
uzależniony od małej ilości spożywanego białka i małej ilości
węglowodanów,(...)"
"Teraz rozumiem, że przez te lata mój organizm pozbawił się witamin i
różnych innych związków oraz że jest zakwaszony. Musi trochę potrwać,
zanim jedzenie większej ilości białka i węglowodanów w postaci warzyw
poprawi mój stan zdrowia."
Odpowiedź lekarzy
- lek. med. Jan Wróbel,
- dr n. med. Danuta Wróbel:
"Drastyczne ograniczenie spożycia węglowodanów przez dłuższy czas zmusza
organizm do karkołomnych reakcji metabolicznych w celu wyprodukowania
glukozy."
"Niska zawartość białka w diecie spowodowała dalsze wymierne szkody,
głównie w tkance łączącej stawy i kości.[1]"
"Jak Pan zauważył, odżywiać trzeba się w sposób bardzo urozmaicony."
Proponują w sumie dietę zbilansowana: BWT 1:1:1, oraz dietę MŻ, czyli
mniej żreć.
Drodzy optymalni, jak ta historia ma się do podstawowej zasady
Hipokratesa "przede wszystkim nie szkodzić"? Przydałyby się te
długookresowe badania nad skutkami DO czy nie?
[1] - wiecie jak długo regenerują się stawy? Brrr!
--
'''..\
< _| (
.__|\ )
mj/ ^>
|