Czesc i czolem,

jako ze ostatnio zaszalalam z fryzura i zrobilam wiosennego barana na
glowie, poszukiwalam wczoraj jakiejs odzywki mocniejszej niz zwykla. Ale do
rzeczy - bedac w Rossmannie (Wroclaw) znalazlam jakas odzywke Welli do
wlosow wysuszonych sloncem. Nie wazne ze moje nie wysuszone sloncem, ale w
ogole wysuszone - wiec mysle sobie - chetnie przetestuje, zwlaszcza ze cena
byla dosc zachecajaca - chyba 7,- bez grosika albo kilku grosikow, za 150
ml. Odzywka opisana przepieknie, z papaja, nawilza i tak dalej... no juz
bylam na nia zdecydowana, ale nie bylo nigdzie na opakowaniu daty
waznosci... panna "sklepowa" (przepraszam za lekcewazace sformulowanie, ale
tak tez zostalam potraktowana) niestety nie umiala mi powiedziec GDZIE na
opakowaniu jest termin przydatnosci, bo do diaska przeciez powinien byc!
Zwlaszcza ze opakowanie odzywki wskazywalo na wyciagniecie z zasobow
ubieglosezonowych, bo bylo dosc niedokladnie wytarte z kurzu ;-) No wiec na
zgrzewie w miejscu gdzie zwykle producent umieszcza wytloczona date, byly
jakies inne cyferki nijak nie dajace sie zlozyc na date.
Macie jakis pomysl? A moze ktos z Was zna ta odzywke / zna sklep Rossmanna
na tyle zeby mi ja polecic / odradzic ze spokojnym sumieniem? :-) I w koncu
co zrobic z firma ktora nie zamieszcza na opakowaniu terminu waznosci?
(oprocz tego ze "obrazic sie" na firme i nie kupowac ich kosmetykow :) a
jesli chce dac im szanse i jesli lubie ich kosmetyki? ;-)


Pozdrawiam goraco jak slonce :) piekna wiosna nam sie zrobila!

Agata