Strona główna Grupy pl.sci.psychologia to, co za plecami

Grupy

Szukaj w grupach

 

to, co za plecami

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-02-24 19:58:42

Temat: to, co za plecami
Od: "Edycja" <r...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak sobie myślę wciąż . i, . i chyba chcę zapytać kilka osób. Jak to jest z
tym patrzeniem do tyłu? Może Ktoś wie. Jeśli zamykam oczy po to, aby wyjść,
wychodzę do starego ogrodu. A nie ma go już. Ojciec sprzedał go wiele lat
temu, bo chciał kupić samochód. Jeśli zamykam oczy, bo chcę się przytulić,
to przytulam się do wielkiej brzozy ze starego ogrodu, chociaż w prawdziwym
lesie są młodsze i pewnie równie cierpliwe. Jeśli marzę, to marzę do tyłu,
bo myślę w stronę łąki, na której teraz jest targowisko. Czasem próbuję
planować, wizualizować na siłę do przodu, popycham wyobrażenie, a ono, jakoś
tak delikatnie i czule, odwraca mi głowę do tyłu. Czasem coś mi nad głową
szepcze: tam lepiej, bezpieczniej . Nawet, gdy kocham się z mężczyzną, to
cieszę się jakąś namiętnością odległą. A może, tak naprawdę, zostało już
tylko to, co za plecami?

(gg1259169)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-02-25 03:02:21

Temat: Re: to, co za plecami
Od: "darek miauu" <t...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Edycja <r...@i...pl> napisał(a):

> Tak sobie myślę wciąż . i, . i chyba chcę zapytać kilka osób. Jak to jest z
> tym patrzeniem do tyłu? Może Ktoś wie. Jeśli zamykam oczy po to, aby wyjść,
> wychodzę do starego ogrodu. A nie ma go już. Ojciec sprzedał go wiele lat
> temu, bo chciał kupić samochód. Jeśli zamykam oczy, bo chcę się przytulić,
> to przytulam się do wielkiej brzozy ze starego ogrodu, chociaż w prawdziwym
> lesie są młodsze i pewnie równie cierpliwe. Jeśli marzę, to marzę do tyłu,
> bo myślę w stronę łąki, na której teraz jest targowisko. Czasem próbuję
> planować, wizualizować na siłę do przodu, popycham wyobrażenie, a ono,
jakoś
> tak delikatnie i czule, odwraca mi głowę do tyłu. Czasem coś mi nad głową
> szepcze: tam lepiej, bezpieczniej . Nawet, gdy kocham się z mężczyzną, to
> cieszę się jakąś namiętnością odległą. A może, tak naprawdę, zostało już
> tylko to, co za plecami?

Gdzie chętniej usiądziesz, na taborecie, czy na kanapie?
A gdy ludzie stoją na imprezach, bo tańczyć im się nie chce, to gdzie, pod
ścianą, czy na środku sali?

Ludzie lubią czuć za sobą oparcie. Wiedzieć, albo choć się łudzić, że stoi
tam coś, co ich wesprze w chwilach słabości, dzięki czemu nie upadną;
co ich zabezpieczy i doda otuchy.
Więc patrzą za siebie... patrzą, szukając oparcia..

Źle jest jedynie, jeśli bez przerwy za siebie spoglądasz, bo wielu rzeczy
przed sobą zauważyć nie zdołasz w tej swojej wędrówce.
I za paręnaście lat okaże się, że to na co się tak oglądasz, jest już
odległe tak bardzo, że ledwie to widzisz, a brak będzie czegoś choć trochę
bliżej, w zasięgu wzroku, gdzieś obok, na horyzoncie..

Ale spojrzeć za siebie - dobrze jest. Wiadomo przynajmniej dokąd się doszło
i gdzie się idzie, jeśli porównać kierunki. To DWA punkty wyznaczają prostą..

I cieszyć się możesz, że masz na co się patrzeć. Wielu osobom tam, hen z
tyłu, nie pozostało już nic, bo i nic tam na prawdę nigdy nie było, na co
warto byłoby patrzeć.
Jedynie jakiś wątły poblask telewizora..

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-25 03:05:26

Temat: Re: to, co za plecami
Od: "darek miauu" <t...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Edycja <r...@i...pl> napisał(a):

> Tak sobie myślę wciąż . i, . i chyba chcę zapytać kilka osób. Jak to jest z
> tym patrzeniem do tyłu? Może Ktoś wie. Jeśli zamykam oczy po to, aby wyjść,
> wychodzę do starego ogrodu. A nie ma go już. Ojciec sprzedał go wiele lat
> temu, bo chciał kupić samochód. Jeśli zamykam oczy, bo chcę się przytulić,
> to przytulam się do wielkiej brzozy ze starego ogrodu, chociaż w prawdziwym
> lesie są młodsze i pewnie równie cierpliwe. Jeśli marzę, to marzę do tyłu,
> bo myślę w stronę łąki, na której teraz jest targowisko. Czasem próbuję
> planować, wizualizować na siłę do przodu, popycham wyobrażenie, a ono,
jakoś
> tak delikatnie i czule, odwraca mi głowę do tyłu. Czasem coś mi nad głową
> szepcze: tam lepiej, bezpieczniej . Nawet, gdy kocham się z mężczyzną, to
> cieszę się jakąś namiętnością odległą. A może, tak naprawdę, zostało już
> tylko to, co za plecami?

Gdzie chętniej usiądziesz, na taborecie, czy na kanapie?
A gdy ludzie stoją na imprezach, bo tańczyć im się nie chce, to gdzie, pod
ścianą, czy na środku sali?

Ludzie lubią czuć za sobą oparcie. Wiedzieć, albo choć się łudzić, że stoi
tam coś, co ich wesprze w chwilach słabości, dzięki czemu nie upadną;
co ich zabezpieczy i doda otuchy.
Więc patrzą za siebie... patrzą, szukając oparcia..

Źle jest jedynie, jeśli bez przerwy za siebie spoglądasz, bo wielu rzeczy
przed sobą zauważyć nie zdołasz w tej swojej wędrówce.
I za paręnaście lat okaże się, że to na co się tak oglądasz, jest już
odległe tak bardzo, że ledwie to widzisz, a brak będzie czegoś choć trochę
bliżej, w zasięgu wzroku, gdzieś obok, na horyzoncie..

Ale spojrzeć za siebie - dobrze jest. Wiadomo przynajmniej dokąd się doszło
i gdzie się idzie, jeśli porównać kierunki. To DWA punkty wyznaczają prostą..

I cieszyć się możesz, że masz na co się patrzeć. Wielu osobom tam, hen z
tyłu, nie pozostało już nic, bo i nic tam na prawdę nigdy nie było, na co
warto byłoby patrzeć.
Jedynie jakiś wątły poblask telewizora..

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-25 10:22:08

Temat: Re: to, co za plecami
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Edycja" <r...@i...pl> napisała:

> (..) A może, tak naprawdę, zostało już tylko to, co za plecami?

To co z tylu ZNASZ, to co z przodu musisz sobie do/wyobrazic. Taka roznica
wg Jołanny:)


Joanna
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
"Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie" - W.S. -
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
gg 3557998


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-25 14:40:10

Temat: Odp: to, co za plecami
Od: "Maddia" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Edycja <r...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c1gahd$2ac$...@a...news.tpi.pl...
> Tak sobie myślę wciąż . i, . i chyba chcę zapytać kilka osób. Jak to jest
z
> tym patrzeniem do tyłu? Może Ktoś wie. Jeśli zamykam oczy po to, aby
wyjść,
> wychodzę do starego ogrodu. A nie ma go już. Ojciec sprzedał go wiele lat
> temu, bo chciał kupić samochód. Jeśli zamykam oczy, bo chcę się przytulić,
> to przytulam się do wielkiej brzozy ze starego ogrodu, chociaż w
prawdziwym
> lesie są młodsze i pewnie równie cierpliwe. Jeśli marzę, to marzę do tyłu,
> bo myślę w stronę łąki, na której teraz jest targowisko. Czasem próbuję
> planować, wizualizować na siłę do przodu, popycham wyobrażenie, a ono,
jakoś
> tak delikatnie i czule, odwraca mi głowę do tyłu. Czasem coś mi nad głową
> szepcze: tam lepiej, bezpieczniej . Nawet, gdy kocham się z mężczyzną, to
> cieszę się jakąś namiętnością odległą. A może, tak naprawdę, zostało już
> tylko to, co za plecami?

masz typową duszę romantyczki, tęsknisz za czymś idealnym, za tym co już
było i zawsze bedziesz porównywać chwile obecne z przeszłymi............ na
to nie ma rady


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-02-25 17:56:18

Temat: Re: to, co za plecami
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Joanna_Maria" w news:c1htgs$d9f$1@zeus.man.szczecin.pl...
/.../

W przeciwieństwie do Jerzyka Kciuka, nie trawię historii i wspomnień -
szczególnie w postaci bibliografii. Nawet dotyczacych Einsteina.
Tym większą frajdę [ostatnio coś w rodzaju spokojnej normy] znajduję
w odkrytym dzisiaj (!!) cytacie...


> To co z tylu ZNASZ, to co z przodu musisz sobie do/wyobrazic.
> Taka roznica wg Jołanny:)
>
>
> Joanna
> * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
> "Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy,
> a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie" - W.S. -


Mniej więcej.
A papa Einstein rzekł był:

"Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, ze różnica miedzy
przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko
uparcie obecną iluzją."



pozdrawiam
All



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dla Evy
PROSBA
problemy z samym sobą.
piszczenie w uszach
Re: PILNE!!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »