| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-06-20 18:49:14
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiPewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 20 czerwca 2006 20:38 użytkownik
Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
> ale jak to wpija. no, czuje sie pasek miedzy palcami, ale
> krzywdy nie robi, to co za problem? ;)
>
No właśnie robi! Wpija się jak wampir, szarpie jak wariat, przy każdym kroku
boleśnie naciska skórę między palcami. Czuć go to mało, ja go pamiętam
jeszcze przez parę godzin :/ Może jakieś wyjątkowo felerne japonki miałam?
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-06-20 19:03:34
Temat: Re: (troszke OT) Sandalki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e79fva$s23$1@inews.gazeta.pl...
> No właśnie robi! Wpija się jak wampir, szarpie jak wariat, przy każdym
> kroku
> boleśnie naciska skórę między palcami. Czuć go to mało, ja go pamiętam
> jeszcze przez parę godzin :/ Może jakieś wyjątkowo felerne japonki miałam?
Przecina skórę między palcami, tak że duży paluch ma potem długość 5cm :]
Rozumiem Twój ból.
Agata, boso dalej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-06-20 19:08:16
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiPewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 20 czerwca 2006 20:44 użytkownik
Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
> bluzeczki to jeszcze jakos (z trudem) zniose
o, to ja tu wysiadam. No nie mogę. Nie miałabym do czego takiej bluzki
założyć. Poza tym takie wdzianka są często sztuczne, człowiek się poci, woń
roztacza niechcianą :(
> , ale mam prawdziwa
> alergie na przesadnie ozdobne dodatki (torebki, buty). toz
> to wyglada jak z odpustu.
Kwestia torebek prawie mnie nie dotyczy :) Mam dwie dyżurne i to mi
wystarczy. Jak pomyślę, że miałabym przepakowywać te wszystkie różne
różności z torebki do torebki, żeby ją dopasować do kolejnej kreacji, to mi
się wszystkiego podejrzewa. A wiesz, ile ja pierdołek w torebce noszę? I
wszystkie potrzebne :) Niech sobie będą odpustowe, mnie nie rażą :)
> but to but, moze byc nawet w kwiatki,
> ale niech nie ma ponaszywanych jarmarcznych ozdobek, niczym
> jakis produkt inwencji dziecka w wieku przedszkolnym.
> nie wystarczy klamerka jakas, musi byc jeszcze pinc
> kwiatkow z koraliczkami.
Tak sobie myślę, że to specjalnie. Takie jednosezonówki. Za rok wyjdą z mody
i musisz kupić kolejne. Producent zarobi :) Takie z klamerką co najwyżej
można nosić kilka sezonów. Są neutralne.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-06-20 19:14:33
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiPewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 20 czerwca 2006 21:03 użytkownik
Agatek, sącząc kawkę, wyklepał:
> Przecina skórę między palcami, tak że duży paluch ma potem długość 5cm :]
> Rozumiem Twój ból.
Siostro!
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-06-21 07:50:33
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiKruszyzna wrote:
>>Cekiny i koraliki rulez ;-(
>
> Cekiny i koraliki w ogóle rulez, nie tylko w przypadku butów. Bluzeczki w
> cekinki, spódnice i spodnie w cekinki, wszystko w cekinki! Wchodzę do
> sklepu i wychodzę z niczym. Może i tak bym niczego nie kupiła, ale nic mnie
> nie wodzi na pokuszenie :)
>
A mnie jedna kiecka przywodła :) Tych cekinków (za przeproszeniem) jest
mało, tylko na samym dole (a kiecka długa) i "ślaczek: przy dekolcie.
Za to nie jest za duża, ma prosty krój i szmata dobra na upał.
Jak ta moda jeszcze trochę potrwa to może i jakieś haftowane kapcie
zacznę nosić, to najwyraźniej bywa zaraźliwe ;)
Krycha prawie folklorystyczna
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-06-21 09:38:38
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiKrystyna Chiger napisał(a):
> A mnie jedna kiecka przywodła :) Tych cekinków (za przeproszeniem) jest
> mało, tylko na samym dole (a kiecka długa) i "ślaczek: przy dekolcie.
> Za to nie jest za duża, ma prosty krój i szmata dobra na upał.
> Jak ta moda jeszcze trochę potrwa to może i jakieś haftowane kapcie
> zacznę nosić, to najwyraźniej bywa zaraźliwe ;)
akurat haftowane kapcie czy inne letnie szmaciaki w stylu
india-tajlandia-hippie-folk to mi sie calkiem podobaja,
ale jak ktos do normalnego eleganckiego pantofla doczepia
jakies jarmarczne blyskoty, to mi to nie gra. zwlaszcza, jesli
nie na sie kupic normalnych, tylko z "bizuteria".
mysle, ze jest jeden wyjatek: jakakolwiek rzecz z
doczepionym badz naszytym kotem stanie sie przedmiotem
mojego pozadania natychmiast :)
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-06-21 09:48:51
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiKruszyzna napisał(a):
>>
> No właśnie robi! Wpija się jak wampir, szarpie jak wariat, przy każdym kroku
> boleśnie naciska skórę między palcami. Czuć go to mało, ja go pamiętam
> jeszcze przez parę godzin :/
o matko!
jak buty sa niewygodne, to sie ich nie kupuje ;>
japonka musi byc wygodna. zmierzyc przed kupieniem, dokladnie,
dlugo pochodzic po sklepie etc. mnie 90% butow uwiera,
wiec wybieram dlugo i nie kupuje, jak mi sie cokolwiek wpija.
> Może jakieś wyjątkowo felerne japonki miałam?
tu moze byc pies pogrzebany.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-06-21 10:04:03
Temat: Re: (troszke OT) SandalkiKatarzyna Kulpa wrote:
(...)
> mysle, ze jest jeden wyjatek: jakakolwiek rzecz z
> doczepionym badz naszytym kotem stanie sie przedmiotem
> mojego pozadania natychmiast :)
Howgh!
Krycha i torba z kotem z "brylantów" :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-06-21 15:56:33
Temat: Re: (troszke OT) Sandalkidnia 2006-06-19 17:35 Małgorzata Krzyżaniak powiedzial/a :
> Nie. Takie japonki IMO też nie nadają się do chodzenia po mieście, a
> zwłaszcza do pracy. Generalnie plastik dla dzieci albo na basen.
No i stópka musi być niczego sobie - ja ze swoim platfusem boję się nogę
odkrywać (nie dość, że to długie to jeszcze szerokie).
Btw: moje sandałki przyjadą do mnie z...Bukoiwiny Tatrzańskiej. W DC
żadnych godnych widokowo, cenowo i rozmiarowo jednocześnie nie
uświadczyłam 8)
--
Czas jest graczem namiętnym co wygra
Bez szachrajstw każdą partię;
(Charles Baudelaire)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-06-21 17:42:22
Temat: Re: (troszke OT) Sandalki
Kruszyzna napisał(a):
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to wtorek, 20 czerwca 2006 20:38 użytkownik
> Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
>
> > ale jak to wpija. no, czuje sie pasek miedzy palcami, ale
> > krzywdy nie robi, to co za problem? ;)
> >
> No właśnie robi! Wpija się jak wampir, szarpie jak wariat, przy każdym kroku
> boleśnie naciska skórę między palcami. Czuć go to mało, ja go pamiętam
> jeszcze przez parę godzin :/ Może jakieś wyjątkowo felerne japonki miałam?
Jakiś czort mnie podkusił, żeby kupić gazetę, do której dawali
japonki. Wymyśliłam, że kapcie mam za ciepłe, więc do chodzenia po
domu i na po kąpieli japonki będą akurat. Rany, ależ to
obrzydlistwo! Być może akurat ten gazetowy model jest wybitnie
niekompatybilny ze stopami, ale zraził mnie do japonek na dobre :/ Nie
to, że one są niewygodne, to za łagodne określenie - pasek między
palcami przeraźliwie wbija się w stopę i to wściekle boli... W
dodatku kłapią pod piętami i jakoś tak się ciągną po podłodze,
kompletnie do niczego :/
Teraz szukam klapek, też takich do chodzenia po domu, ogródku i może
plaży, mają być proste, łatwe do czyszczenia, nie nasiąkające
wodą i dobrze trzymające się stopy. I na płaskiej podeszwie, z
lekko podwyższoną piętą. I nie mogę takich znaleźć - albo są na
obcasie a'la niska szpilka, albo "basenówy" [nie byłyby złe
technicznie, tylko są zwykle upiornie brzydkie i z jakiegoś
niemiłego w dotyku tworzywa]. Sandałów też zaczynam szukać, bo
gdzieś zapodziałam zeszłoroczne :>
Pozdrawiam, Carrie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |