« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-05-06 16:56:15
Temat: Re: typowy jedynakCześć,
> czy z waszych doswiawczen znajomi jedynacy to tzw. "typowi jedynacy"
> (egoisci, egocentrycy itp.)? czy jednak to kolejny mit?
Rowniez sklaniam sie w strone mitu. Szczerze mowiac wiekszosc jedynakow
jakich znam jest ponadprzecietnie zorientowana na dzielenie sie.
A wezej - jesli chodzi o zwiazki K-M, to _obserwuje_, ze znajomi jedynacy sa
strona, ktora "kocha bardziej" - jest bardziej sklonna do poswiecen (i
czesciej wykorzystywana...)
pozdrawiam serdecznie!
--
Tomasz Lendzion
http://MojeWzory.pl - własne nadruki na koszulkach?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-05-06 19:11:18
Temat: Re: typowy jedynakUżytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b9803k$cl1$1@news.onet.pl...
> Aneta wrote:
> > mit. mam męża jedynaka i sobie chwale
>
> To prawda! Jestem mężem jedynakiem i też sobie chwalę :-)
>
> puchaty
od razu pisze że puchaty nie jest moim mężem :))))
--
pozdrowienia
Aneta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-05-07 14:40:30
Temat: Re: typowy jedynak
Użytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:b95u1b$m52$1@foka.acn.pl...
> czy z waszych doswiawczen znajomi jedynacy to tzw. "typowi jedynacy"
> (egoisci, egocentrycy itp.)? czy jednak to kolejny mit?
>
Mój TŻ jest jedynakiem i przyznam, że niewiele/nic nie ma wspólnego z tzw.
"typowym jedynakiem".
Przyjaciel też jest jedynakiem i zupełnie normalny facet.
Natomiast koleżanka jedynaczka - "typowa jedynaczka" :( i do dziś przez to
nie może sobie ułożyć życia.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-05-07 14:46:19
Temat: Re: typowy jedynak
Użytkownik "Klikata" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b9603b$3105$1@foka1.acn.pl...
> rena wrote:
>
> TAK!! po bylym TZ powiedzialam sobie - nigdy wiecej . TEn jedynak nie
> umial nic zrobic bez zgody mamy, nigdy nigdzie nie wyjezdzal - albo z
> rodzicami tylko.
Brrrrr co za koszmar.
Mój TŻ jedynak, ale odciął pępowinę odkąd ze mną zamieszkał.
Może to kwestia wychowania, bo Jego Mama wymagała od Niego spełniania
różnych obowiązków i nikt się z Nim nie cackał jak z jajkiem. Ale trudno
było Jej zrozumieć, że w życiu TŻ pojawiła się inna kobieta i to ważniejsza
(to Jego zdanie).
Faktem jest, że od początku Ja byłam najważniejsza i nie dał złego słowa o
mnie powiedzieć. Musze przynać, że to robiło i robi na mnie bardzo duże
wrażnienie tym bardziej, że moje stosunki z Teściami na początku wyglądały
bardzo nieciekawie. Myślę, że widząc stosunek TŻ do mnie i stawanie zawsze
po mojej stronie dal im dużo do myślenia i stosunki zaczęły się układać od
jakiegoś roku pozytywne.
> Uwazam, ze gdyby mial rodzenstwo bylby "normalny" a w
> tej sytuacji skrzywdzili go rodzice nie uczac samodzielnosci, odpornosci
> psychicznej na krzywde ( jego nikt nigdy nie skrzywdzil i nie umial
> zrozumiec naszych sprzeczek bo w rodzinie robiono tak by i tak on dobrze
> sie czul mimo bury, poza tym jesli juz go skrzywdzilam klotnia to BARDZO
> sie mscil ), poza tym on nie rozumial dzielenia sie.
To faktycznie kwestia wychowania. Na szczęście TŻ nie był chroniony pod
kloszem.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-05-07 15:45:10
Temat: Re: typowy jedynakUżytkownik "rena" <r...@p...pl> napisał
> czy z waszych doswiawczen znajomi jedynacy to tzw. "typowi
jedynacy"
> (egoisci, egocentrycy itp.)? czy jednak to kolejny mit?
A'propos jedynaków ...
Kiedyś czytałam o takich badaniach (ale źródła nie pomnę),
że zamknięto w 2 domach: grupę jedynaków i w drugim grupę
ludzi, którzy wychowywali się z rodzeństwem. I w tym drugim
domu marnowało się dużo więcej jedzenia (a szczególnie
łakoci (owoców, słodyczy, tortów etc).
Problem polegał na tym, że ci nie-jedynakowie _zawsze_
myśleli "nie zjam ostatniego jabłka bo może przyjdzie ktoś
kto będzie miał większa ochotę" ... i jabłko gniło.
I u mnie w domu to się potwierdziło ... i jak mieszkałam z
siostrą i jak teraz z TŻ nie-jedynakiem.
Pozdrawiam
MOLNARka ... dopić to wino czy nie ... może on będzie miał
ochotę :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-05-08 07:23:49
Temat: Re: typowy jedynakOsoba znana wszem jako MOLNARka g...@h...pl, drżącą z emocji
ręką skreśliła te oto słowa:
> ... dopić to wino czy nie ... może on będzie miał
> ochotę :-)
Nie żłop, bo będziesz miała kaca :-) Niech on się truje :-)
--
Pozdrawiam
Małgorzata - na szczęście nie jedynaczka :-)
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-05-08 07:33:00
Temat: Re: typowy jedynakUżytkownik "Małgorzata Majkowska"
<m...@p...onet.pl> napisał
> Nie żłop, bo będziesz miała kaca :-) Niech on się truje
:-)
... za późno .... wyżłopałam ;-)
Ale jestem rozgrzeszona bo było w domu drugie ;-)))
> Małgorzata - na szczęście nie jedynaczka :-)
No właśnie ... ja też oceniam nie-jedynactwo (ależ twór mi
wyszedł) jako lepsze i fajniejsze.
Nie moge autorytatywnie stwierdzić, ze wszyscy jedynacy to
egoiści itd. ale niestety większość ma takie cechy, po
których od razu widać kto zacz.
Ale chyba towarzystwo się jakoś magnetycznie przyciąga bo w
moim otoczeniu jedynacy to stanowczo margines (to samo
zresztą mogę powiedzieć o znakach zodiaku - też w większości
są to znaki sobie przyjazne ... a więc coś w tym jest ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-05-08 08:33:55
Temat: Re: typowy jedynakMOLNARka wrote in message
> No właśnie ... ja też oceniam nie-jedynactwo (ależ twór mi
> wyszedł) jako lepsze i fajniejsze.
Lepsze niż jedynactwo? Skąd możesz to wiedzieć, jeśli nigdy nie byłaś
jedynaczką? :-)
> Nie moge autorytatywnie stwierdzić, ze wszyscy jedynacy to
> egoiści itd. ale niestety większość ma takie cechy, po
> których od razu widać kto zacz.
A mnie się wydaje, że to kwestia wychowania, a nie bycia lub nie bycia
jedynakiem.
> Ale chyba towarzystwo się jakoś magnetycznie przyciąga bo w
> moim otoczeniu jedynacy to stanowczo margines
Bo chyba w ogóle w całym społeczństwie stanowią oni margines. Tak mi się
przynajmniej wydaje, że dużo mniej jest rodzin (tzn. gdzie rodzicami są ludzi
w wieku naszych rodziców czyli tak circa 50-60 lat) mających tylko jedno
dziecko. Za to teraz mam wrażenie, że trend się zmienił i coraz więcej jest
wokół małych/młodocianych jedynaków.
Thalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-05-08 09:13:49
Temat: Re: typowy jedynakOsoba znana wszem jako Thalia t...@p...onet.pl, drżącą z
emocji ręką skreśliła te oto słowa:
>> Nie moge autorytatywnie stwierdzić, ze wszyscy jedynacy to
>> egoiści itd. ale niestety większość ma takie cechy, po
>> których od razu widać kto zacz.
>
> A mnie się wydaje, że to kwestia wychowania, a nie bycia lub nie
> bycia jedynakiem.
Można się zgodzić, że pewne cechy są wynikiem modelu wychowania. Ale
najczęściej w niemowlęctwie jedynak ma całą miłość rodziców i dziadków dla
siebie, zabawki tylko dla siebie, opiekę i troskę tylko dla siebie. I
trudniej jedynakowi w okresie przedszkolnym zaadoptować się do życia w
społeczności do dzielenia się, do pomocy innym, itd. Stąd właśnie mit o
jedynaku egoiście. Natomiast miec rodzeństwo jest fajnie... ale po jakimś
czasie. Z okresu dzieciństwa pamiętam jedynie koszmarne boje z młodszą
siostrą o zabawki o względy itd. To samo obserwuję u moich dzieci. Ale odkąd
"Mała" zrobiła się nastolatką a potem kobietą, doceniłam fakt posiadania
siostry. Siostrzane plotki i spotkania, wspólne wypady i wyjazdy, wspólne
spotkania z rodzinami i wspólne wspomnienia...
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-05-08 09:16:18
Temat: Re: typowy jedynak>Osoba znana wszem jako Thalia t...@p...onet.pl, drżącą z
>emocji ręką skreśliła te oto słowa:
>
>>> Nie moge autorytatywnie stwierdzić, ze wszyscy jedynacy to
>>> egoiści itd. ale niestety większość ma takie cechy, po
>>> których od razu widać kto zacz.
>>
>> A mnie się wydaje, że to kwestia wychowania, a nie bycia lub nie
>> bycia jedynakiem.
>
>Można się zgodzić, że pewne cechy są wynikiem modelu wychowania. Ale
>najczęściej w niemowlęctwie jedynak ma całą miłość rodziców i dziadków dla
>siebie, zabawki tylko dla siebie, opiekę i troskę tylko dla siebie. I
>trudniej jedynakowi w okresie przedszkolnym zaadoptować się do życia w
>społeczności do dzielenia się, do pomocy innym, itd. Stąd właśnie mit o
>jedynaku egoiście.
To samo mozna powiedziec o najstarszym dziecku z rodzenstwa ;)
Ja mialam 4 lata jak sie urodzil moj brat, wiec bylo sporo czasu na _skuteczna_
nauke egoizmu ;)
Dunia
nadal egoistka ;)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |