« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-06-12 14:32:12
Temat: Re: ubezpieczenie małego podróżnika"Joten" <j...@j...joten> wrote in message
news:448c0ba3$1@news.home.net.pl...
>> mozliwe, ze po przeliczeniu na inna walute tak wychodzi.
>
> Amerykanskich dolarow wychodzi ca. 450. Roznica niby jest, ale nie az tak
> gigantyczna jakby sie moglo wydawac ;)
to wizyta tyle u lekarza nie kosztuje.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-06-12 14:38:38
Temat: Re: ubezpieczenie małego podróżnika
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e6jt6r$cvh$1@news.onet.pl...
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:e6jstt$buk$1@news.onet.pl...
>
> > Nie mam pojęcia jak zaznaczenie tego kwadracika wpływa na kosz
> > ubezpieczenie, ale można się spodziewać takiego wpływu, jednak wtedy
> > doraźne
> > leczenie związane z tą chorobą być może jest w ramach ubezpieczenia.
>
>
> lepiej sie dopytac o kazdy szczegol. Mojej kolezanki dziadkowie wykupili
> ubezpieczenie ktore obejmowala nagle wypadki, i juz po przylocie, dziadek
> na plycie lotniska zemdlal. przyjechalo pogotowie, wszystko szczesliwie
sie
> skonczylo- okazalo sie, ze w samolocie wzial za duzo lekow sercowych, bo
> leczy sie na serce, i Warta teraz nie chce placici kosztow tutejszego
> pogotowia, bo twierdzi, ze mial wczesniej chorobe serca a nagly wypadek
> nie dotyczy chorob juz istniejacych. no i taks ie to jest ubezpieczyc od
> naglych
> wypadkow :>
Dlatego napisałam "być może jest".
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-06-12 14:58:39
Temat: Re: ubezpieczenie małego podróżnika"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:e6ju7l$ghj$1@news.onet.pl...
(..)
> Dlatego napisałam "być może jest".
dokladnie. trzeba sie dopytac, zeby potem nie placic z kieszeni.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-06-13 06:13:59
Temat: Re: ubezpieczenie małego podróżnika
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:448D18DD.90603@nielubiespamu.o2.pl...
> zawierajac umowe upewnij sie, czy ubzepieczenie obejmuje takze juz
> istniejace choroby (alergia...).
> Nie jest to oczywiste.
To moze napisze jak sie to skonczylo : "zlecilam" siostrze popytac w
Kanadzie. Zalatwila ubezp., ktore nam odpowiada, o alergie wypytala,
wszystko ok, tam tez wielu alergikow, nie potraktuja tego jako kontynuacji
leczenia, tylko jako powstanie zaostrzenia, zreszta kazdemu moze sie nagle
"przyplatac" nowa alergia ( a pfe!) i oni o tym wiedza. Najwazniejsze, ze
zalatwione to o co mi chodzilo - płacą za wizyty u lekarza i leki. No i
oczywiście wszelkie nw i tym podobne sprawy.Nawety jest taka opcja, ze w
razie wypadku/pobytu w szpitalu kupuja bilet dla obojga (!) rodzicow do
Kanady. Mam nadzieję nigdzie sie nie wybierac :-))) I tak dla wszystkich
zainteresowanych - za dzień 2,99 dol can to kosztuje.
W sumie to bardzo mi pomogliscie i za to dziekuje - jakos sama nie wpadłabym
na to, że można wykupić TAM ubezpieczenie.
--
Beatka (Adaś 17.04.1997, Wojtuś 25.06.2002)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |