| « poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2008-10-08 21:47:11
Temat: Re: uczta kinomana - projekcja idealna. scenariusz i reżyseria - cbnet.Redart pisze:
> Tren, uważaj, ten wybuch grozi rozpadem Twojej osobowości ... :)
widzę, że zauważyłeś moją niską aktywność :)
dzięki, ale nie ma powodów do obaw.
moja działalność na psp jest maniakalno-depresyjna :)
--
http://patrz.pl/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2008-10-08 21:51:14
Temat: Re: uczta kinomana - projekcja idealna. s cenariusz i reżyseria - cbnet.
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gcj7jh$h0d$1@news.onet.pl...
> To się bardzo dobrze pokrywa z tym, co cebe sam opisał w jednej dyskusji
> ze mną, że "ceni kobiety, które potrafią funkcjonować w oderwaniu
> od swojej płciowości".
>
> Generalnie wg mnie bardzo silnie funkcjonuje tu coś takiego:
> cebe 'nie rozumie', że flirt może być zupełnie 'neutralny'
> i nie musi naruszać merytoryki dyskusji, treści. A może nawet
> ją wzbogacać - jako że wprowadza dodatkowy, specyficzny,
> niewerbalny kontekst w kontakcie, którym przemycane
> są dodatkowe informacje. Dodatkowo czerpie pelnymi garściami
> z takich narzędzi, jak 'humor', 'przesunięcie w kierunku
> spraw ciała i intymności', 'subtelne, pozytywne odczucia
> i emocje'. Natomiast te kanały przekazywania informacji są
> u cebe solidnie zablokowane, nieczytelne dla niego
> (pokażcie mi choć jedno miejsce, gdzie razem z kimś się
> z czegoś normalnie zaśmiał). Dlatego pojawienie się flirtu
> odczytuje jako obniżenie poziomu dyskusji - mimo, że tak
> wcale nie musi być. Ale cebe musi operować formami jak najbliższymi
> logice, intelektowi, emocje ma jedynie 'oswojone' przez intelekt,
> mocno 'naokoło' je odbiera. Podobnie, jak każde zwiększenie dawki
> humoru łatwo odczytuje jako drwinę, agresję na siebie.
> Jest śmiertelnie poważny w tym co robi - chyba, że sam kogoś
> "inteligentnie lży" - to chyba jedyny wyjątek - wtedy
> się generalnie odpręża.
> Tak więc to nie jest wg mnie zwykła 'rywalizacja samców o samice',
> ale raczej 'walka o wysoki, niezafałszowany poziom dyskusji'
> - w jego mniemaniu. Aczkolwiek IMHO jest bardzo prawdopodobne,
> że to pierwsze też występuje, jako konsekwencja 'odczuwania
> blokad i braku swobody'
W tę tezę 'cebe oswaja emocje intelektem' dobrze się wpasowuje
jego prowokacyjny sposób bycia na grupie. Jak chce 'poczuć emocje'
to musi walić z 'grubej rury', czyli np. Hitlerem. To dla niego
taki młot, którym rąbie w twardą, intelektualną rzeczywistość
i dzięki temu udaje mu się z niej wyłapać jakiś dodatkowy
aspekt, emocję, coś, czego w mniejszych dawkach nie potrafi
'odczytać' i tym operować. Czyli żeby wejść na poziom kontaktów
emocjonalnych prowokuje bardzo jaskrawe emocjonalnie tematy,
jak niedosłyszący, który krzyczy i innych też do tego zmusza.
To także tłumaczy jego hiperaktywność na grupach dyskusyjnych,
gdzie z braku widoku twarzy, gestów, tonu głosu mamy tekst,
materię, w której ew. emocje trzeba zaznaczać bardziej wyraziście
i jednolicie - dzięki temu poddają się one łatwiejszej obróbce
intelektualnej.
Innym punktem styku cbneta z innym aspektem rzeczywistości,
emocjami są dzieci - ten rejon wzbudza w nim także 'coś więcej',
ale osobiście mam silne wrażenie, że kiedy opisuje swoje dzieci,
swoje obserwacje ich dotyczące - to trochę tak, jakby ciągle
stał za szybką, w roli obserwatora a nie zaangażowanego uczestnika
np. wesołych zabaw. No i ostatnio pojawił się też temat Korczaka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |