Czesc!!
chcialam sie z wami podzielic moimi kilkuletnimi eksperymentami w
uprawie roz. Wiem ze roza to ropslina uwielbiajaca samotnosc Nie lubi
ona zadnego towarzystwa innego gatunku. Wymaga bardzo dobrej ziemi. Przy
nieodpowiedniej kwasowosci i braku zasilania nawozami lapie wszystko co
popadnie . Najpierw pojawiaja sie mszyce potem skoczki ,natepnie szara
plesn potem jakies zielone lichy ,a potem jeszcze rdza. .Gdy jest slaba
ziemia to mamy to wszystko jak w banku. Moja apteczka domowa ma wiecej
srodkow przeciw tym chorobom niz lekarstw na przeziebienie. . Kolo roz
trzeba chodzic jak kolo malego dziecka. Nawozic na wiosne. Spulchniac
ziemie. Regularnie podlewac co kilka dni wieczorem w duzych ilosciach.
Codziennie ogladac i,zwalczac mszyce jak tylko sie pojawia, Nawozic w
trakcie kwitnienia. Przycinac pedy z przekwitnietymi kwiatami. Moze
wtedy uda nam sie podziwiac te piekne rosliny w calej okazalosci. Czego
wszystkim i sobie zycze.

Malgorzata Wrzosek