Strona główna Grupy pl.rec.dom usterka (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

usterka (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-22 07:58:36

Temat: usterka (długie)
Od: "Enya" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam Wszystkich,

Zwracam sie do Was o radę gdyż nie wiem co zrobić w natępujacej sprawie:
Miesiąc temu wezwałam fachowca do zepsutej lodówki.Od razu zapytałam go czy
naprawa będzie droga bo nie zamierzałam inwestować wielkich środków w
lodówke która ma juz kilka lat i że może lepiej bedzie ją po prostu wymienic
( lodówka ma 8 lat).
Fachowiec obejrzał lodówkę i stwierdził że rozszczelniły sie przewody więc
po uzupelnieniu gazu powinno byc wszystko ok a ja zapłace 200 zł i dostane
gwarancję na pół roku.Ja sie zgodziłam a on uczynił to co powiedział.Przy
okazji zepsuł pokrętło od regulacji i zostawił po sobie prowizorkę- czyli
zrobił coś że jakoś sie to trzyma ale może się też rozlecieć.Niestety juz
podwóch dniach lodówka przestała działać.Zadzwoniłam więc do fachowca, już
przez telefon stwierdził że pewnie się znowu rozszczelniła ( wydawałoby sie
to logiczne skoro za pierwszym razem nie znalazł-bo nawet nie szukał
przyczyny rozszczelnienia) ale już przez telefon poinformował mnie że pewnie
bedzie trzeba wymienić nieszczelną płytę grzewczą i będzie to ponad 200
zł..Minęło kilka dni...bo fachowiec bardzo zapracowany....W reszcie po kilku
dniach przyjechał sprawdził.Ciśnienie było w porządku nic nie uciekało.(
wydaje mi się że nigdy nic nie uciekało).Niepocieszoy swierdził że to pewnie
sprężarka... i znów przygotowywał mnie na kolejne koszty upierając się że to
napewno to bo lodówka to niezbyt skomplikowane urządzenie. Minęło kilka
dni...Przyjechał i już chciał wymieniać ale ja sie uparłam się żeby ją
sprawdził zanim pochopnie ją wymieni.Nie miał odpowiedniego sprzętu by ją
sprawdzić.Sprawa się przesunęła o kolejne kila dni. Wreszcie przyjechał..
Sprężarka spręża.Działa -znaczy się spręża.Fachowiec jednak nie spuścił z
tonu bo nadal twierdzi że pewnie sprężarka wyrzuca olej do przewodów- nie
mógł już tego sprawdzić bo jak powiedział na gruntowny przegląd nie miał już
czasu ( była godz19 a on wstaje o 6 rano do pracy ) .Umówiliśmy sie na inny
dzień. Minęło kilka dni .. czekałam czekałam -nie przyjechał. Zadzwoniłam z
pretensjami powiedział, że zjawi się za kilka dni.
Podsumowując:
1.Wydałam 200 zł a lodówka dalej nie działa.
2.Niepotrzebnie wydałam 200 zł bo nie była to wina gazu w lodówce.
3.Fachowiec ma zapędy by wymieniać kolejne rzeczy w lodówce i narażać mnie
na kolejne koszty a ja zgodziłam się przecież wydać na nią tylko 200 zł!
4.Miesiąc czasu męczę się bo nie mam czynnej lodówki.

a teraz pytanie do Was Szanowni Grupowicze:
-Co powinnam zrobić? Pogonić go ? Wezwać drugiego? Zapłaciłam juz 200
zł.Moge odzyskac je jakoś? Przecież lodówka dalej nie działa:-( To fakt
napełnił mi lodówke gazem czyli wykonał usługę za którą zapłaciłam ale czy
było to potrzebne? Sądzę że nie:-(
Boję się że następny fachowiec też mnie będzie chciał naciągnąć na kolejne
niepotrzebne koszty.
Może Wy również mieliście podobny kłopot i coś poradzicie?
Z góry dziękuję.

Z pozdrowieniami
Enya







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-22 08:11:48

Temat: Re: usterka (długie)
Od: PeJot <P...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Enya napisał(a):

> Fachowiec obejrzał lodówkę i stwierdził że rozszczelniły sie przewody więc
> po uzupelnieniu gazu powinno byc wszystko ok a ja zapłace 200 zł i dostane
> gwarancję na pół roku.

Za podobną usługę zapłaciłem 50 zł.

> 1.Wydałam 200 zł a lodówka dalej nie działa.
> 2.Niepotrzebnie wydałam 200 zł bo nie była to wina gazu w lodówce.
> 3.Fachowiec ma zapędy by wymieniać kolejne rzeczy w lodówce i narażać mnie
> na kolejne koszty a ja zgodziłam się przecież wydać na nią tylko 200 zł!
> 4.Miesiąc czasu męczę się bo nie mam czynnej lodówki.
>
> a teraz pytanie do Was Szanowni Grupowicze:
> -Co powinnam zrobić? Pogonić go ? Wezwać drugiego? Zapłaciłam juz 200
> zł.Moge odzyskac je jakoś? Przecież lodówka dalej nie działa:-( To fakt
> napełnił mi lodówke gazem czyli wykonał usługę za którą zapłaciłam ale czy
> było to potrzebne? Sądzę że nie:-(
> Boję się że następny fachowiec też mnie będzie chciał naciągnąć na kolejne
> niepotrzebne koszty.
> Może Wy również mieliście podobny kłopot i coś poradzicie?

Po pierwsze, to czy fachowiec był tzw. pierwszy lepszy, czy też np. z
autoryzowanego serwisu ? Ja do mojej kilkuletniej ś.p. Ardo wezwałem
tego drugiego. Prawdą jest, że lodówki nie naprawił, ale prawdą jest
także że to Ardo okazało się nieserwisowalne i gość uczciwie mi to
przyznał. Przez pewien okres czasu w jesieni żarełko ( oprócz mrożonek )
trzymałem na balkonie ( temperatury są odpowiednie ) aż kupiłem nową
lodówkę.

A smutna prawda jest taka, że 8 letnia lodówka ( czyli w sumie nie taka
znów stara ) ze sporym prawdopodobieństwem może być nieserwisowalna albo
zwyczajnie naprawa może być nieopłacalna.

--
Piotr Jankisz
Małe co nieco o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-22 08:30:31

Temat: Re: usterka (długie)
Od: "Enya" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Po pierwsze, to czy fachowiec był tzw. pierwszy lepszy, czy też np. z
> autoryzowanego serwisu ?

Fachowiec nie był z serwisu.Niestety.Zależało mi na czasie a tam były długie
terminy oczekiwania.

Prawdą jest, że lodówki nie naprawił, ale prawdą jest
> także że to Ardo okazało się nieserwisowalne i gość uczciwie mi to
> przyznał.
> ciach>
A smutna prawda jest taka, że 8 letnia lodówka ( czyli w sumie nie taka
> znów stara ) ze sporym prawdopodobieństwem może być nieserwisowalna albo
> zwyczajnie naprawa może być nieopłacalna.


No właśnie- na taką szczerość czekałam. Od razu mówiłam że nic na siłe ale
zaczął ja "naprawiać":-( Tylko co dalej?

E


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-22 10:07:14

Temat: Re: usterka (długie)
Od: "Jarek P." <j...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Enya" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bn5f9r$12g$1@news.lublin.pl...

> No właśnie- na taką szczerość czekałam. Od razu mówiłam że nic na siłe ale
> zaczął ja "naprawiać":-( Tylko co dalej?

A nic. Od fachowca zwrotu kasy nie uzyskasz, sądząc po opisie o tym, że on
tą lodówke naprawi - też raczej zapomnij. Proponuję dać spokój i kupić nową.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-23 05:29:57

Temat: Re: usterka (długie)
Od: PeJot <P...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Enya napisał(a):

> A smutna prawda jest taka, że 8 letnia lodówka ( czyli w sumie nie taka
> > znów stara ) ze sporym prawdopodobieństwem może być nieserwisowalna albo
> > zwyczajnie naprawa może być nieopłacalna.
>
> No właśnie- na taką szczerość czekałam. Od razu mówiłam że nic na siłe ale
> zaczął ja "naprawiać":-(

Bo chciał zarobić. Ot, jeszcze jeden fahofiec, co to się do "Usterki"
nadaje.

> Tylko co dalej?

Zbieraj na nowy sprzęt i przeglądaj archiwa w poszukiwaniu tematów
okołolodówkowych. A tymczasem żarełko w tekturowe pudło i na balkon / za
okno. Temperatury odpowiednie.

--
Piotr Jankisz
Małe co nieco o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Remonty Mieszkań
Kominek - czy potraficie mi pomóc???
szafka kuchenna a kuchenka gazowa do zabudowy
lodówka Polara
Ile placicie za gaz

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wkłady do zniczy...
Naprawa klimy przenośnej - czy to opłacalne?
Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii

zobacz wszyskie »