| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-02 21:00:16
Temat: w szafie...koszule wszedzie wisza dookola... a ja spierdalam zycie sobie i
innym...
a zycia nie wolno tracic ... zycie jest po to by kochac sie...
/***************************************************
********/
2nd try...
witam, i wszystkiego naj w nowym roku, jeszcze piekniejszych chwil..
..
zostawilem dziewczyne, to znaczy nie bylem w 100% przekonany ze mam
z nia byc...
chcialem wiecej czasu... zeby fascynacja przerodzila sie w milosc i
wtedy bym wiedzial...
ale ona sie wk.. ze czekac nie moze. i decyzja byla taka jaka byla!
rozstalismy sie, spowodowalem jej swoim zachowaniem duzo bolu na
ktory nie zaslugiwala. (i sam sobie tez)
przez caly ten czas wyczekuje najmniejszego sygnalu od niej,
wpatruje sie w telefon, mail... dziesiatki razy dziennie.
to chyba jednak milosc - nie moge sie uwolnic.
chcialbym z nia pogadac, zapytac sie czy chce drugi raz sprobowac...
moze zalozyc Dom...
wyslalem zyczenia... zero odpowiedzi... i nie wiem czy mam dalej
probowac.
chcialbym sie przytulic, polezec i w oczka popatrzec... i jestem
przekonanyt do wszystkiego czego zadala... i nie mam nawet jednej
negatywej mysli bo chyba to milosc wszystko przebacza...
ale najwazniejsze dla mnie jest,
zeby juz wiecej jej bolu nie sprawic... jesli juz sobie poradzila z
swoim uczuciem do mnie i nie cierpi i nie teskni
to nie chce jej przypominac.
jak zrobic zeby ona dala jakikolwiek znak...
nie wiem
pzd:)
biko
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |