| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-18 14:53:24
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarnesowich pierwszych doświadczeń nie pamiętam od zawsze gotowałam z babcia
pomagałam wyrabiać ciasto itp. wiem że od 4 klasy gotowałam regularnie
obiady tzn - kartofle surówka i odgrzewałam mieso. Potem doszły wyroby
mączne itp.
Ale nie eksperymentowałam bo ..... jak pierwszy raz zrobiłam pizze ok 13
roku życia to dostalam komentarz - Dobra ale nie rób tego wiecej!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-18 16:09:09
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
n...@m...ch wrote:
> pamietam juz dokladnie menu, ale bylo wyciagniete z "Kuchni Polskiej", jedynej
> duzej ksiazki kucharskiej jaka mielismy w domu (szara okladka i w srodku kilka
> kolorowych fotografii).
Tez gotowalam z tej ksiazki, mimo, ze nie pamietam, kiedy nie asystowalam w
kuchni obu babciom, mamie, ciotkom - zawsze bylam w kuchni.
Pierwszy tort zrobilam Mamie na imieniny jak mialam 10 lat. Skladal sie z kilku
warstw, przekladanych kremem w roznych kolorach - kupilam barwniki i najpierw
zrobilam caly krem na zolto, reszte na zielono, potem dodalam czerwonego i
zrobilo sie jakos brazowo, potem niebieskiego i byl granatowy. Rodzice odkrawali
po kryjomu po kawalku i wynosili na smietnik, zeby mi nie zrobic przykrosci.
A jak zrobilam im sniadanie do lozka (zapowiedziane poprzedniego dnia), to
oczywiscie slyszeli, ze sie krzatam w kuchni i czekali w lozku, az przyniose.
Sniadanie podalam o 10 rano. Grzecznie w lozku siedzieli, czytajac ksiazki i
czekali. Tacy sa kochani.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 16:30:52
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarneJa pamietam! "paluszki narzeczonej" - taka nazwa, mialo byuc slodkie ciato i
pyszne...Wyszlo strasznie twarde i potzem wyrzucilam to.....przez okno:-) I
jeszcze pamietam, jak walkowalam ciasto na nalesniki;-)
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 17:05:09
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
Użytkownik <n...@m...ch> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:0...@n...onet.pl...
Ja do tej pory pamiętam opowieść znajomej mojej mamy, która opowiadała, jak
to jej córka po raz pierwszy robiła krupnik na kościach. Podobno wzięła
największy gar jaki w domu był, wcisnęła tam gnata z mięsem, nasypała kaszy,
wlała wodę, postawiła na ogień i poszła do koleżanki. Jak wróciła, to garnek
był czarny, po kaszy ani śladu, a kości nie można było oderwać od dna tego
biednego rondelka, więc wszytsko razem poszło na śmietnik, a mieszkanie sie
wietrzyło jeszcze kilka dni. Firany w domu też prali, bo pięknie pachniały
spalenizną, hihihi....
Wkn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 19:13:52
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
>I jeszcze pamietam, jak walkowalam ciasto na nalesniki;-)
> K
>
>
A mnie sie jeszcze przypomnialo jak robilam kluski z maki i wody (takie ktore
sie gotuje potem na wodzie). Tak walilam drewniana lyzka w ciasto zeby je
dobrze wyrobic, ze sie oderwal kawalek lyzki i musialam z ciasta
wydlubywac "drzazgi":)))
Kalina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 20:47:29
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
Użytkownik Katarzyna Nowak <k...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusy
jnych napisał:3...@n...vogel.pl...
> Ja pamietam! "paluszki narzeczonej" - taka nazwa, mialo byuc slodkie ciato
i
> pyszne...Wyszlo strasznie twarde i potzem wyrzucilam to.....przez okno:-)
I
> jeszcze pamietam, jak walkowalam ciasto na nalesniki;-)
> K
>
a te paluszki to nie są z Musierowicz? jakoś tak mi się kołacze coś po gło
wie, że zwiniete 5naleśnikow z paznokciami z truskawek tak?
Aneta
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 20:54:41
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
Użytkownik <n...@m...ch> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:0...@n...onet.pl...
> A pierwsze doswiadczenia kulinarne??
W pierwszej czy drugiej klasie podstawówki znalazłam w bibliotece jakas
ksiązeczke kucharska dla dzieci i zdecydowałam sie zrobić coś pysznego, np.
ziemniaki ;-)) Do tej pory pamietam jak starannie i równiutko obierałam
ziemniak po ziemniaku, potem sól itd. Nigdy same ziemnaki nie smakowały tak
bardzo jak wtedy. Że nawet chciałam zrobić sobie jeszcze jedna porcje. Z
tego przejęcia nie posoliłam wody i juz ich nie zjadlam ;-)))
> pozdrawiam i prosze o refleksje (i anegdoty)
> Kalina
>
Aneta
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-18 21:33:28
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
> Użytkownik Katarzyna Nowak <k...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusy
> jnych napisał:3...@n...vogel.pl...
> > Ja pamietam! "paluszki narzeczonej" - taka nazwa, mialo byuc slodkie ciato
> i
> > pyszne...Wyszlo strasznie twarde i potzem wyrzucilam to.....przez okno:-)
> I
> > jeszcze pamietam, jak walkowalam ciasto na nalesniki;-)
> > K
> >
>
> a te paluszki to nie są z Musierowicz? jakoś tak mi się kołacze coś po gło
> wie, że zwiniete 5naleśnikow z paznokciami z truskawek tak?
To nie to,mam przepis i wklepie pozniej,to jakies takie slodkie tureckie
sa,o ile pamietam ;)
--
Tib
=<Bozena Zasiadczuk>=|-mamo pomurz chomik uciekl-|
-:c...@a...pl : Icq 86181173 : GG 1287619 :-
=================================================
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-19 09:10:06
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarneWkn napisala:
(...)
> Podobno wzięła
> największy gar jaki w domu był, wcisnęła tam gnata z mięsem, nasypała kaszy,
> wlała wodę, postawiła na ogień i poszła do koleżanki.
(...)
Nie wiem, czy nie wyszli na tym lepiej, niż ja na pierwszej kaszy.
Rodzice wyjechali na dwa tygodnie i kasza, ktorą nagotowałam
pierwszego dnia, starczyła mi na całe dwa tygodnie :-) Wypijała
wodę i rosła, przekładałam do następnych garnków, ale ona rosła
dalej... Wszystkie garnki pełne kaszy starszyły mnie długo ;-))
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-19 10:22:41
Temat: Re: wasze pierwsze doswiadczenia kulinarne
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3C97006E.DFF614CA@people.pl...
> Wkn napisala:
> (...)
> Nie wiem, czy nie wyszli na tym lepiej, niż ja na pierwszej kaszy.
> Rodzice wyjechali na dwa tygodnie i kasza, ktorą nagotowałam
> pierwszego dnia, starczyła mi na całe dwa tygodnie :-) Wypijała
> wodę i rosła, przekładałam do następnych garnków, ale ona rosła
> dalej... Wszystkie garnki pełne kaszy starszyły mnie długo ;-))
>
> Krycha
>
To prawie jak Pokora w "Poszukiwanej...." - tyle, ze on gotował makaron ;-)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |