Strona główna Grupy pl.soc.rodzina wspólne mieszkanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

wspólne mieszkanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-01-28 11:36:25

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 28 Jan 2003 12:36:29 +0100 I had a dream that Oleńka <o...@b...wroc.pl>
wrote:
>Mam wrażenie, ze dużo zależy od obojga partnerów - jeli "on" ma dobrą wolę i
>mamusia nie słała za niego łóżeczka i nie robiła mu kanapek do szkoły aż do
>matury - rokuje dobrze. Jeżeli facet był przyzwyczajony, że w domu mężczyźni
>nie wiedzą, gdzie stoi pralak i mop - musicie od razu wprowadzić ścisły
>podział obowiązków, bo inaczej dasz się wpuścić w kanał "kobieta
>niezastąpiona" ( jak pójdziesz np. do szpitala rodzić dzieci, to on nie
>będzie prał i odkurzał).

Sprzeciw. Ja miałem, nawet jako stary chłop. robione śniadanka przez Mamę
itd, sam mało robiłem, a to nie oznacza, że teraz na swoim nie potrafię
pralki włączyć itd.

Może nie generalizuj?

--
Grzegorz Janoszka
www.consulta.pl odpowiadając POPRAW adres

Na newsy piszę prywatnie i wyrażam swoje prywatne poglądy, które nie mają
nic wspólnego z moimi byłymi, obecnymi i przyszłymi pracodawcami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-01-28 11:36:29

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


> 1. Zastanawiam sie jak rozwiązać kwestie finansową ....
Siądźcie i ustalcie, czy wolicie 2 konta, czy jedno, czy będzie w domu
"miseczka" na pieniądze na wydatki "na dom" a reszta będzie należała do
"zarabiających" itp. Rozwiązań jest masa.
My mamy pieniądze wspólne i wydajemy je ostrożnie, wszystko ze sobą
konsultując.

> 2. Jak sobie radzicie z codziennymi obowiązkami? Jak DYPLOMATYCZNIE
nakłonić
> partnera do pomocy w domu (np. przy sprzątaniu)

U nas to ułozyło się samo - nie ma ścisłego podziału obowiązków - jak jest
czas, a brud zalega, to się sprząta.

> 3. Powiedzcie jakie problemy pojawiały się w waszych domach jak
> zaczynaliście wspólne mieszkanie.... jakich błędów unikać...

To zabawne - nie pojawiły się żadne sytuacje konfliktowe. Aż się sama
dziwię.
Każde z nas ma jakies drobne przywary, czasem sobie pokrzyczymy, ale
prawdziwych konfliktów związanych z odmiennością wizji "wspólnego gniazda"
nie ma.

Mam wrażenie, ze dużo zależy od obojga partnerów - jeli "on" ma dobrą wolę i
mamusia nie słała za niego łóżeczka i nie robiła mu kanapek do szkoły aż do
matury - rokuje dobrze. Jeżeli facet był przyzwyczajony, że w domu mężczyźni
nie wiedzą, gdzie stoi pralak i mop - musicie od razu wprowadzić ścisły
podział obowiązków, bo inaczej dasz się wpuścić w kanał "kobieta
niezastąpiona" ( jak pójdziesz np. do szpitala rodzić dzieci, to on nie
będzie prał i odkurzał).

"Ona" z kolei nie powinna zbyt ostro narzucać wizji życia w owym "współnym
gnieździe", żeby się nie okazało, że każde odstępstwo od wymarzonego ,
sielankowego obrazka oocuje kłótnią i wzajemnymi pretensjami.

Ola

> Nawet nie wiem o co jeszcze zapytać.... napiszcie to co wam przychodzi do
> głowy, zawsze może byc to dla nas wskazówką, a może nawet zielonym
światłem
> na dalsze wspólne życie :)
> ... już sie nie moge doczekać tych kluczy
> pozdrawiam Was cieplutko i już niedługo bede częstszym uczestnikiem tej
> grupy ....
> ::::::::::::::::::::::::::::::
> Agnieszka
> g...@w...pl
> :::::::::::::::::::::::::::::::
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-01-28 11:53:55

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: "Sowa" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:b15loq$q8l$1@news.tpi.pl...
> Uwaga: może nie zadziałać, jeśli partner jest chronicznym
> bałaganiarzem do tego stopnia, że wykształcił sobie echolokację
> do bezwzrokowego omijania zalegających na podłodze skarpet[*].

> [*] teoretycznie spójne; jak się sprawdza w praktyce, nie wiem,
> bo u nas to ja "żadnego bałaganu się nie boję, mogę się nawet
> koło niego położyć".

Ech jo.....
Tak mi się czasy mieszkania z koleżanką na stancji przypomniały. :)
I to właśnie wtedy Kuba lekarz (co to za zespół?), wylansował przebój -
przewróciło się niech leży......
Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-01-28 12:00:39

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



> >Mam wrażenie, ze dużo zależy od obojga partnerów - jeli "on" ma dobrą
wolę i
> >mamusia nie słała za niego łóżeczka i nie robiła mu kanapek do szkoły aż
do
> >matury - rokuje dobrze. Jeżeli facet był przyzwyczajony, że w domu
mężczyźni
> >nie wiedzą, gdzie stoi pralak i mop - musicie od razu wprowadzić ścisły
> >podział obowiązków, bo inaczej dasz się wpuścić w kanał "kobieta
> >niezastąpiona" ( jak pójdziesz np. do szpitala rodzić dzieci, to on nie
> >będzie prał i odkurzał).
>
> Sprzeciw. Ja miałem, nawet jako stary chłop. robione śniadanka przez Mamę
> itd, sam mało robiłem, a to nie oznacza, że teraz na swoim nie potrafię
> pralki włączyć itd.
>
> Może nie generalizuj?

Od każdej reguły znajdą się wyjątki. A Ty reagujesz na zasadzie "uderz w
stół...." itp.
A nie było Ci głupio, że Ci mama robi te śniadanka? Fajnie, że umiesz
włączyć pralkę, ale mogłeś w rodzinnym domu też to robić - ta "pralka" i
"śniadanka" to były tylko przykłady wybrane "losowo" - generalnie chodziło
mi o zaangażowanie w prozaiczne czynności domowe, o których niektórzy
panowie dowiadują się dopiero po ślubie - w domu rodzinnym wyprasowane
majtki "same" układały się im na półce ;-)
IMO moje generalizowanie było lekko z przymrużeniem oka i nikomu nie
zaszkodziło.

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-01-28 12:01:17

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 28 Jan 2003 13:00:39 +0100 I had a dream that Oleńka <o...@b...wroc.pl>
wrote:
>A nie było Ci głupio, że Ci mama robi te śniadanka? Fajnie, że umiesz
>włączyć pralkę, ale mogłeś w rodzinnym domu też to robić - ta "pralka" i
>"śniadanka" to były tylko przykłady wybrane "losowo" - generalnie chodziło
>mi o zaangażowanie w prozaiczne czynności domowe, o których niektórzy
>panowie dowiadują się dopiero po ślubie - w domu rodzinnym wyprasowane
>majtki "same" układały się im na półce ;-)

Nie było mi głupio. Wiesz, jak moja Mama twierdzi, że ją cieszy, jak może
synkowi zrobić śniadanie, to nie odbierałem jej tej przyjemności :)
Jak było trzeba, to bez słowa robilem sobie sam, ale najczęściej miałem
podane :)

>IMO moje generalizowanie było lekko z przymrużeniem oka i nikomu nie
>zaszkodziło.

A mi się nie podoba takie wyrokowanie z góry, że jak mama obsługuje
syna, to będzie on kiepskim partnerem.

--
Grzegorz Janoszka
www.consulta.pl odpowiadając POPRAW adres

Na newsy piszę prywatnie i wyrażam swoje prywatne poglądy, które nie mają
nic wspólnego z moimi byłymi, obecnymi i przyszłymi pracodawcami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-01-28 12:22:54

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sowa <s...@w...pl> napisał(a):
> Ech jo.....
> Tak mi się czasy mieszkania z koleżanką na stancji przypomniały. :)
> I to właśnie wtedy Kuba lekarz (co to za zespół?), wylansował przebój -
> przewróciło się niech leży......

Elektryczne Gitary.

"Przewróciło się - niech leży
Cały luksus polega na tym
Że nie muszę go podnosić
Będę się potykał czasem
Będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać."

JoP


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-01-28 12:25:21

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> >IMO moje generalizowanie było lekko z przymrużeniem oka i nikomu nie
> >zaszkodziło.
>
> A mi się nie podoba takie wyrokowanie z góry, że jak mama obsługuje
> syna, to będzie on kiepskim partnerem.

Ja nie powiedziałam, że będzie kiepskim partnerem.
Ale psychologia uczy, ze człowiek w swojej rodzinie w pewnym momencie
nieświadomie zaczyna powielać schematy wyniesione z domu. No i bedzie Ci sie
wydawać naturalne, że Twoja żona ma robić dzieciom codziennie sniadanie do
szkoły, nawet kiedy będą same umiały włączyć czajnik i utrzymać nóż w ręce.
Przyznaj, że uważasz, że normalna sytuacja to taka, ze żona robi śniadanie
dzieciom (Tobie) i podaje na stół. Jak nie może zrobić - trudno - jakoś
sobie poradzicie ;-)

Wiem, że świetnie możesz opanować wszystkie czynności domowe. Jednak ich
wykonanie będzie dla Ciebie ekhmmm....jak to ująć....."świadomym aktem woli"
a nie czymś, co robi się odruchowo i bezrefleksyjnie ;-)

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-01-28 13:12:50

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 28 Jan 2003 13:25:21 +0100 I had a dream that Oleńka <o...@b...wroc.pl>
wrote:
>> A mi się nie podoba takie wyrokowanie z góry, że jak mama obsługuje
>> syna, to będzie on kiepskim partnerem.
>Ja nie powiedziałam, że będzie kiepskim partnerem.
>Ale psychologia uczy, ze człowiek w swojej rodzinie w pewnym momencie
>nieświadomie zaczyna powielać schematy wyniesione z domu. No i bedzie Ci sie
>wydawać naturalne, że Twoja żona ma robić dzieciom codziennie sniadanie do
>szkoły, nawet kiedy będą same umiały włączyć czajnik i utrzymać nóż w ręce.
>Przyznaj, że uważasz, że normalna sytuacja to taka, ze żona robi śniadanie
>dzieciom (Tobie) i podaje na stół. Jak nie może zrobić - trudno - jakoś
>sobie poradzicie ;-)

Teraz też moja dziewczyna mi robi rano śniadanka, ale za to ja weekendami
gotuje obiady. Akurat do śniadanek rano podanych do łózka jestem dość
mocno przyzwyczajony, ale nie przeszkadza mi to robić w zamian innych
rzeczy.

>Wiem, że świetnie możesz opanować wszystkie czynności domowe. Jednak ich
>wykonanie będzie dla Ciebie ekhmmm....jak to ująć....."świadomym aktem woli"
>a nie czymś, co robi się odruchowo i bezrefleksyjnie ;-)

A ja uważam, że za mało mnie znasz, by mnie jakkolwiek oceniać.

--
Grzegorz Janoszka
www.consulta.pl odpowiadając POPRAW adres

Na newsy piszę prywatnie i wyrażam swoje prywatne poglądy, które nie mają
nic wspólnego z moimi byłymi, obecnymi i przyszłymi pracodawcami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-01-28 19:10:14

Temat: Re: wspólne mieszkanie
Od: "Agnieszka" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wszystkim dziekuje za opisanie własnych doswiadczeń..... mam nadzieje że nam
też sie
ułozy mimo iz oboje jesteśmy dość impulsywni..... tak jak pisaliście,
przede wszystkim ze sobą rozmawiamy, a to, jak mi sie wydaje połowa
sukcesu.... bede Wam donosic co tam słychać w naszych nowych czterech
ścianach ;)
pozdrawiam

--
::::::::::::::::::::::::::::::
Agnieszka
gg 421627
g...@w...pl
:::::::::::::::::::::::::::::::


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Samodzielne mamy
[P-n]Szukam poradni malzenskiej dla rodziny w kryzysie
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »