« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-19 06:05:22
Temat: współżycie z drugą osobącześć
co mógłbym zmienić w moim zachowaniu w następującej sytuacji - mianowicie, w
momencie gdy moja dziewczyna rozgniewa mnie, ja (będąc zagniewanym na nią), nie
rozmawiam z nią i staram się być obojętny. Ale szybko wymiękam i po kilku
godzinach po rozmowie wszyskto wraca do normy. Tymczsem za jakiś czas ona robi
dokładnie to samo (mi na złość) i znów się wkurzam itp.
Rozmawiałem z nią na ten temat, jak zawsze dochodziło do porozumienia, ale jak
już napisałem, za kilka dni znowu powtarza się dokładnie taka sama sytuacja.
Co zrobić ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-19 15:26:51
Temat: Re: współżycie z drugą osobą
Użytkownik <p...@p...onet.pl>
> cześć
> co mógłbym zmienić w moim zachowaniu w następującej sytuacji - mianowicie,
w
> momencie gdy moja dziewczyna rozgniewa mnie, ja (będąc zagniewanym na nią)
, nie
> rozmawiam z nią i staram się być obojętny. Ale szybko wymiękam i po kilku
> godzinach po rozmowie wszyskto wraca do normy. Tymczsem za jakiś czas ona
robi
> dokładnie to samo (mi na złość) i znów się wkurzam itp.
> Rozmawiałem z nią na ten temat, jak zawsze dochodziło do porozumienia, ale
jak
> już napisałem, za kilka dni znowu powtarza się dokładnie taka sama sytuacj
a.
> Co zrobić ?
Mniej się złościć;))
wuemka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-22 06:34:49
Temat: Re: współżycie z drugą osobą> Mniej się złościć;))
> wuemka
Dzięki za radę. W sumie banalna rada, ale coś w niej jest. Muszę spróbować
zastosować się do niej, bo faktycznie za dużo się złoszczę.
pozdrawiam
Piotrek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-22 22:24:39
Temat: Re: współżycie z drugą osobą
<a...@p...onet.pl> napisał:
> Dzięki za radę. W sumie banalna rada, ale coś w niej jest. Muszę spróbować
> zastosować się do niej, bo faktycznie za dużo się złoszczę.
> pozdrawiam
> Piotrek
Tak sobie napisałam, nie bierz poważnie, ale w sumie nie napisałeś nic konkr
etnego o powodach złości... Ja tylko mam skromne zdanie, by zawsze zaczynać
od naprawienia siebie, a wtedy często się okazuje, że już jest ok. Złość to
łatwa droga, ciężej spokojnie porozmawiać i dojść do konstruktywnych wnioskó
w.
Pozdrawiam (też nerwus)
wuemka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |