« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-17 20:49:51
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik " Kamfora" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ajlatu$jro$1@news.gazeta.pl...
> Alien <a...@w...pl> napisał(a):
>
> >
.
> Dwoje małych dzieci w domu bez opieki - to nawet nie musi być gwałt.
> To mogą być różne pomysły, które przychodzą do głowy.
> Szczególnie, gdy się chce popisać przed kolegą.
> (znam przypadek, gdy kolega kolegę nafaszerował lekarstwami babci)
A Ania z Avonella upiła winem Dianę ;).
Dorrit
...
>
> Ba.
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-17 20:52:00
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3D5E367F.E79E8FB4@elita.pl...
>
> To nie zaniedbanie lecz normalne zachowanie. To co Wy proponujecie
to
> przesada.
A tak z ciekawości, masz Arku własne dzieci?
Dorrit
>
> pozdrawiam
> Arek
>
>
>
> --
> http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 21:03:19
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3D5E3F2F.E520670A@elita.pl...
> Reasumując - nie uchronisz dziecko przed niebezpieczeństwami,
ekscesami itp.
> rzeczami. To kwestia przypadku i tego, że niektóre muszą się po
prostu zdażyć
> bo dzieciaka nie da się upilnować, nie zamykając w klatce i nie
niszcząc jego
> rozwoju. Dziecko trzeba samo nauczyć unikania zagrożeń, oraz
bronienia się,
> nauczyć umiejętności wychodzenia z różnych sytuacji i opresji.
> Bo ochronić przed nimi nie dasz rady.
Masz rację, ale tej wiedzy dziecko nie może łyknać od razu i w
całości. Dziecko trzeba nauczyć unikania zagrożeń, ale stopniowo. To
jest nauka na lata i uczenie w sposób dostosowany do możliwości
rozwojowych dziecka, nie od razu. Nikt z nas też nie proponował
zamykania dziecka w klatce, tylko troskliwą opiekę. A w ogóle dodam
jeszcze jeden obrazoburczy pogląd. Uważam, że ojcowie są bardziej
lekkomyślni przy opiece nad dzieckiem niż matki. Mnie cierpnie skóra
jak widzę w zimie małe 4-5 letnie dzieci pod opieką tatusiów,
zjeżdżające z wałów wiślanych na sankach i zatrzymujace się 2 metry od
głębiny.
Dorrit
>
> pozdrawiam
> Arek
>
> --
> http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 21:09:46
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3D5E5661.F29FB29@elita.pl...
>
> Tzn. że czuje się zagrożony, że czuje lęk. Nieważne czy uzasadniony
czy
> absurdalny. Tzn. że na imprezach i dyskusjach gada jaka to
przestępczość,
> jaki bandytyzm, tzn. że montuje pancerne drzwi, trzy zamki lub
więcej,
> może nawet kraty w oknach itp. itd.
Wiesz Arku, kiedys był w TV wywiad z detektywem Rutkowskim. I ten
człowiek powiedział, że jego rodzina; żona, dzieci i on mieszkają w
Austrii, ponieważ w Polsce nie czuje się bezpieczny. A zobacz jakie
zabezpieczenia z monitoringiem policyjnym włącznie montują sobie w
willach biznesmeni i wszyscy ludzie bogaci. On wszyscy mają urojenia,
zbyt bogatą wyobraźnię czy jak?
Dorrit
>
> pozdrawiam
> Arek
>
>
>
>
> --
> http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 21:22:24
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w
wiadomości news:m2znvlald6.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Veronika" <v...@p...onet.pl> writes:
>
>
> Jak myslisz, jaka jest automatyczna reakcja czlowieka, ktory widzi,
ze
> nie jest szanowany tylko obrazany?
I tu masz rację. Nie potrafię szanować tak bezmyślnej matki, która:
a/ wypuszcza 5-cio letnie dziecko samo na ulicę.
b/ nie rozumie, że 11-to letni chłopak, to nie jest kolega dla 5-cio
latka
c/ puszcza samo dziecko do domu, którego nie zna, a gdy w domu tym
spotka go krzywda, wyzywa inne dziecko od "skurwysynów" nie zadawszy
sobie nawet fatygi wysłuchania drugiej strony.
Dorrit
>
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 21:23:04
Temat: Re: wykorzystane dziecko
Użytkownik "Veronika" <v...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ajl0cv$c2h$1@news.tpi.pl...
>
>
> Niektórzy ludzie reagują jedynie na taką właśnie chamską taktykę
psychologa.
> Żadna inna do nich nie trafia. Zresztą psychologowie,
psychoterapeuci nie
> starają się raczej sprawić by pacjent poczuł się niewinny, wręcz
przeciwnie.
> Pomagają zrozumieć własną winę, pokazują jej źródło, uzmysławiają mu
co
> zrobił źle i wcale przy tym nie doradzają jak należy postąpić
dobrze.
Niedoścignionym wzorem takiego postępowania może być Kotański, Choć
siedzące za granicą Ninka i Pyzol pewnie o nim nie słyszały. Zresztą
ja sobie tutaj ani psychoterapeutycznych ani poradniczych ambicji nie
stawiam. Szkoda jednak, że niektórzy Dyskutanci bezinteresownie
próbują odebrać nudzącym się w poradniach psychologom kawałek chleba.
Dorrit
> V-V
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 21:31:04
Temat: Re: wykorzystane dziecko
"... z Gormenghast" w wiadomości
news:ajmbco.3vs7s8v.1@Gst.hca30253d.invalid...
> Asasello w news:ajldda$cvj$1@news.onet.pl...
> /.../
WOW!
Doktorze, wiedziałem, że mnie dopadniesz! :-)
> > (na pohybel konotacjom :)
> A na jakiej podstawie tak sądzisz Asie ?
> Mógłbyś to uzasadnić boirąc pod uwage fakt, że tę "nazwę własną"
> przyjęto samodzielnie i dobrowolnie, a nie otrzymano w spadku?
ależ bardzo chętnie
z tym, ze jeśli pozwolisz dopiero jutro
bo teraz jesdem kompletnie uwalony :-)
p aa
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 22:15:32
Temat: Re: wykorzystane dzieckoUżytkownik "liseq" <l...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ajl4lg$qku$1@absinth.dialog.net.pl...
> Zresztą psychologowie, psychoterapeuci nie
> > starają się raczej sprawić by pacjent poczuł się niewinny, wręcz
> przeciwnie.
> > Pomagają zrozumieć własną winę, pokazują jej źródło, uzmysławiają mu co
> > zrobił źle i wcale przy tym nie doradzają jak należy postąpić dobrze.
> Veronika chyba nie zastanawialas sie nad tym co napisalas... matka jest
> swiadoma tego co sie stalo i teraz probuje jakos temu sprostac. ONA NIE
> SZUKA KOGOS, KTO UZMYSLOWI JEJ BLAD.
> Po takich postach boje sie poruszac problemy bezposrednio dotyczace mojej
> osoby na grupie. Mozna wleciec w jakis dolek emocjonalny a potem juz tylko
> strzelic sobie w lep :P
I nie poruszaj,
a zwłaszcza jeśli ktoś do Ciebie napisze na priv..
To_nie_jest_dobre_miejsce_na_poważne_sprawy.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 22:40:33
Temat: Re: wykorzystane dziecko" Kamfora" <k...@N...gazeta.pl> writes:
> > > A w związku z tym tematem naszła mnie taka myśl:
> > > Matka zawiniła ewidentnie, pozwalając dziecku odwiedzać nieznane domy.
> >
> > skad wiesz, ze nieznane? przeciez nie napisala w mailu, czy znane czy
> > nie.
>
> Napisała, że to "skurwysyn".
> Czy gdyby o tym wczesniej wiedziała, pozwoliłaby dziecku tam pójść?
Napisala tez, ze to znany jej w sumie dzieciak z podworka.
A domyslam sie, ze "skurwysyn" wzielo sie ze zdenerwowania, a nie z
relacji do tegoz osobnika.
> Powiedzmy...
> Równie dobrze za "chamstwo" można uznać
> "n...@p...ninka.net"
> Co oznacza słowo "pierdol"?
Roznica jest jednak taka, ze to jest nazwa komputera. Pokaz mi gdzie
ja sie w postach do kogokolwiek wprost zwrocilam w sposob chamski?
To nie jest 'rownie dobrze'.
Jesli tego nie odrozniasz, to trudno, twoj problem.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-17 22:43:46
Temat: Re: wykorzystane dziecko"MJ" <m...@w...pl> writes:
> No dobrze..przeczytalam caly watek "wykorzystane dziecko " teraz moze jakies
> konstruktywne uwagi..Co powiedziec dziecku gdy juz sytuacja ma miejsce, Jak
> wytlumaczyc dziecku ktore ma np. osiem lat co to jest zly dotyk , tak by
> informcja byla dla nieg zbyt zagmatwana ale zrozumial..
A po co tlumaczyc mu co to jest "zly dotyk"? Po co mu wpajac jakies
konotacje, ktorych i tak nie zoruzmie, bo za maly jest i seks jest
jeszcze poza obszarem jego zainteresowan?
Nie wystarczy powiedziec, ze to co kolega zrobil to jest zle, i zeby
takich sytuacji w przyszlosci unikal? Zeby nie ufal kolegom, jak go
zapraszaja do domu, bo to sie moze powtorzyc?
Opisac, w jaki sposob moze tego uniknac, i co zrobic, jak sie bedzie
bal?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |