Data: 2001-05-19 10:48:32
Temat: wypalenie sie uczuc.?
Od: "<Mp3Man>" <h...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
witam.
a wiec tak: bylem kiedys z super dziewczyna ktora mnie kochala naprawde
BARDZO (wiem o tym na 100%) jednak ja sie zachwywalem wobec niej zle. po
prostu nie dojrzalem do prawdziwego zwiazku (wtedy). no i skonczylo sie to
tak ze ze mna zerwala (po bardzo dlugich przemysleniach). no i ok. i wlasnie
wtedy zrozumialem ze zrobilem cos najgorszego. pozwolilem osobie ktora dla
mnie byla najwazniejsza, z ktora chcialem spedzic reszte zycia. po prostu
odejsc.
jednak ona mowila ze i tak bedziemy razem, ale teraz moze teraz nikogo miec
itd.
no i po 2tygodniach zaczal sie do niej podwalac taki koles (na poczatku
tylko kolega itp)z czasem jednak sie z nim zaczela spotykac itp. no i w
koncu zaczela z nim byc (pomino moich usilnych prosb zebysmy znowu byli
razem). wyjechala z nim na kilka dni itp (po tak krotkim czasie znajomosci,
a mi powiedziala ze juz nigdy nie bedziemy razem zebym sie nie ludzil).
no to ok....trudno mi przyszlo ale po jakim czasie powoli zaczelo mi
przechodzic..pogodzilem sie ze z nia nie bede itp.
no i tu sie zaczyna problem. minelo znowu kilkanascie dni. i nagle sie
odezwala ze chcialaby sie spotkac ze mna itp. no i ok. po rozmowie
powiedziala mi ze jednak chce byc ze mna bo tylko na mnie jej zalezy. wiec
sie zgodzilem, mozemy sprobowac jeszcze raz, wiedzialem ze bedzie trudno ale
chyba warto. no i jestesmy razem teraz tylko jest jakos tak "bez uczuc" tym
razem z jej strony. z tamtym kolesiem zerwala ale ja tego ze z nim wyjechala
jakos nie moge zapomniec. nie ufam jej tak jak kiedys. no wlasnie i ten
"zwiazek" wyglada tak jakby nie bylo juz zadnych uczuc. ciagle sie klocimy i
obrazamy na siebie, nie ma tego "Czegos" co kiedys nie pozwalalo nam sie od
siebie "oderwac".. a teraz spotykamy sie, pogadamy, poklocimy sie i koniec
spotkania. widze ze jej juz nie zalezy tak jak kiedys tylko nie wiem po co
chce dalej to przeciagac...na sile sie nie da nic zrobic w tej sprawie.
co o tym myslicie? czy jest jakas szansa ze bedzie ok? wczesniej z nia bylem
ponad 1.5 roku wiec troche ze soba bylismy.
z gory dzieki za odpowiedzi
|