| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-26 23:23:21
Temat: Re: wzajemne relacje z UkochanaTris von Bis wrote:
| Paweł Niezbecki:
|
|| No, stary, jeśli ona nie chce w tym uczestniczyć, to tym bardziej nie ma
|| sensu, żebym "uczestniczył" ja.
|
| Czyzby tylko trojkaciki wchodzily w gre? :)
A przecież specjalnie napisałem w cudzysłowie...:-)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-27 03:04:22
Temat: Re: wzajemne relacje z Ukochana
"JH" <b...@m...pl> wrote in message news:aufdn2$rkb$1@news.tpi.pl...
> Ona tu jest obok. Czyta i widzi co odpisuje.
> Ja w akcie desperacji tutaj opisalem meczacy nas problem.
Fajnie.
Nie odpowiedziales mi na pytanie.
Nie bylo to "Co w niej kochasz", ale co w niej CENISZ. Zastanow sie i
wybierz JEDNA ceche. Jesli ona tam jest to niech tez sie zastanowi i odpowie
tutaj. ok?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-27 19:43:25
Temat: Re: wzajemne relacje z Ukochana
Pozwole sobie sie wtracic...
Kazano mi kiedys uczestniczyc w treningu interpersonalnym, a tam
doznalam olsnienia a propos asertywnych wypowiedzi, ktore to ulatwiaja
jednak komunikacje... A mianowicie, ze nie chodzi o
warkniecie "nie!" czy agresywna obrone. Nie chce sie madrzyc, ale moze cos
posune..
Do rzeczy..
> Zwrocilem jej uwage,
aaa tego nie polecali... bo to wkurza:)
> ze odnoszac sie praktycznie bez powodow do mnie w ten
> sposob psuje obojgu nastroj.
zapsuła _Tobie_... a Ty pewnie jej? (trzymaj się faktów, mow o sobie ;-))
>Ze nie _powinna_ katastroficznie zakladac ( ...)
aj! Slowo zakazane "nie powinnas" , bo nikt IMO nie lubi byc pouczany
> Niestety nie wysluchala.
wcale sie nie dziwie... ale moze za mna tez cos nie cos
> Zamiast tego dowiedzialem sie, iz nic nie mysle, brakuje mi
odpowiedzialnosci.
Tez nie szanujac rozmowcy, bo generalizacja i odnoszenie się do cech drugiej
osoby takze drazni
> W ogole ja uwazam, ze to wynika z braku lagodnosci.
no nie wiem :-?
> latwo sprowokowac i nie przejdzie do ostrego tonu bez WAZNYCH powodow
waznych/niewaznych , ale wedlug _Ciebie_
> Natomiast moja Ukochana staje sie co raz bardziej nieprzyjemna osoba.
lagodna = przyjemna?
> O jednej przyczynie jeszcze zapomnialem. Jest ode mnie starsza o 7 lat.
> Uwaza m.in ze znajde mlodsza i woli byc juz teraz nieprzyjemna.
wow! to zes strzelil...
~ # ~ sepia ~ # ~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 10:56:12
Temat: Re: wzajemne relacje z Ukochana
Użytkownik "JH" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
news:auf678$92n$1@news.tpi.pl...
> Kochani, pomozcie.
> Moj problem dotyczy wzajemnych relacji z Ukochana.
> Jestesmy juz razem dwa lata. Wiele przeszlismy, wiele sie od siebie
> nauczylismy,
> mamy wspolne hobby ( ......). Kocham ją, dobrze mi z Nią, owszem
> cierpie podczas tych awantur, jednak
> ciagle mam nadzieje, ze takze nam zaswieci slonce. Kiedys.
>
Chyba już nie jesteście kochankami. JH pisze o niej Ukochana, ale jakoś
brakuje w tym pożądania, do realizacji którego nie mamy prawa tak po prostu
(jak to w "starym", "normalnym" małżeństwie).
Co z flirtem? Jak można mieć ochotę na kogoś z kim się kłócimy na serio? W
dodatku o pierdoły. Może jest Coś ważnego dla Nich obojga, gdzie się
lekceważą (jakieś hobby!).
--
-Mariusz- http://www.porpsy.phg.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 11:39:33
Temat: Re: wzajemne relacje z UkochanaWitam
Przyczyna: Wyniosles swoja Ukochana na piedestal i czcisz jak boginie. Ona chce
miec faceta z jajami, a nie poddanego.
Rada: Powiedz jej ze ma Cie zaakceptowac takiego jakim jestes. Ze nie bedziesz
tolerowal klotni o byle co. Jak nie umie tego zrozumiec to "sayonara"
Jezeli odejdzie to przynajmniej troche czasu zaoszczedzisz, bo wczesniej czy
pozniej ona to zrobi. Przestan sie ludzic.
Pozdrawiam
Tuvox
> Naprawde nie wiem co moglbym dla niej zrobic. Niektorym osobom latwo byloby
> powiedziec - odejdz, znajdz inna,
> ja tak nie umiem i nie chce zrobic. Kocham ją, dobrze mi z Nią, owszem
> cierpie podczas tych awantur, jednak
> ciagle mam nadzieje, ze takze nam zaswieci slonce. Kiedys.
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 13:41:02
Temat: Re: wzajemne relacje z UkochanaOn Thu, 26 Dec 2002 19:16:08 +0100, "JH" <b...@m...pl> wrote:
[...]
>W trakcie zwrocila mi uwage o drobnostke (tj. ze polamie jej telefon,
>podczas gdy ja chcialem go odniesc do auta), zwrocila w nieprzyjemny sposob,
>choc nie miala tego dnia zadnych powodow by czuc do mnie pretensje o cos.
[...]
No to masz dziewczynkę z problemami - chyba, że jesteś nałogową
psują...
>Zwrocilem jej uwage, ze odnoszac sie praktycznie bez powodow do mnie w ten
>sposob psuje obojgu nastroj. Ze nie powinna katastroficznie zakladac moich
>czynow, ze wystarczy iz delikatnie zwroci mi uwage. Niestety nie wysluchala.
>Zamiast tego dowiedzialem sie, iz nic nie mysle, brakuje mi
>odpowiedzialnosci. Pozniej padly slowa o tym, ze nie wierzy juz w nasz
>zwiazek...
[...]
Skoro tak - niech trenuje następne.
Nie zdziwię się, jeśli będą przebiegać według podobnego scenariusza...
Pytanie tylko czy Ty masz ochotę marnować na nią cenny czas - bo życie
masz tylko jedno, co jest truizmem, ale niewielu w miłosnym amoku (z
niżej podpisanym włącznie, heheheh) o tym pamięta... (;
--
Pozdrawiam
Rudobrody
=========================
mejl 2 mi @: R...@o...pl
gad: 772396, fołna nie dam (((;
=========================
Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje sekretne myśli... (c) Gabriel
Garcia Marquez
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-30 13:41:06
Temat: Re: wzajemne relacje z UkochanaOn Thu, 26 Dec 2002 19:16:08 +0100, "JH" <b...@m...pl> wrote:
[...]
>W ogole ja uwazam, ze to wynika z braku lagodnosci. Lagodna osoba nie da sie
>latwo sprowokowac i nie przejdzie do ostrego tonu bez WAZNYCH powodow, ktore
>w naszym w zwiazku nie istnieja. Natomiast moja Ukochana staje sie co raz
>bardziej nieprzyjemna osoba.
[...]
Pewnie dlatego, że narasta w niej konflikt, którego przyczyn sama nie
jest świadoma. Zastanów się czy z kimś takim, który funduje Ci
huśtawkę nastrojów chciałbyś spędzić resztą życia? Nie z taką jaka
była, czy mogłaby być, gdyby to, tamto czy owamto. Zastanów się czy
chcesz być z nią taką jaką jest teraz i zastanów się czy to zniesiesz
i na jak długo. Natomiast jeżli bardzo Cię korci dlaczego tak a nie
inaczej reaguje poobserwuj stosunki, jakie panują w jej rodzinie - moż
to Ci trochę rozjaśni w głowie. I na koniec - to Ty ją do siebie
przyciągnąłeś i to Ty ją wybrałeś, przyjżyj się też zatem i sobie...
--
Pozdrawiam
Rudobrody
=========================
mejl 2 mi @: R...@o...pl
gad: 772396, fołna nie dam (((;
=========================
Dobrze jest, psia mać, a jak ktoś twierdzi inaczej, to go w mordę! (c)
Witkacy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |