Witajcie :)
Moje wlosy po zimie są tragiczne. To juz nie jest to, że się przetłuszczają,
one nawet po umyciu nie żyją. Są klapnięte, sztywne, ciężkie i bez połysku.
Zniszczyłam je farbowaniem. Teraz planuję wizyte u fryzjera, świeże ścięcie
przywróci je troche do życia, jednak zastanawiam się nad jakimś zabiegiem.
Wiem, że fryzjerzy takie cuda robią, jednak nie chciałabym żeby mi wcisnęli
jakiś kit za dużą kasę. Co warto u fryzjera zrobić? A może jakieś
jednosaszetkowe maseczki kupić? Widziałam w GC coś w saszetkach na odbudowę
włosów. Nie wiem jakiej firmy, ale dość drogie, dobre to to?
Podsumowjąc, co oprócz odżywki i rzecz jasna szamponu przywróci moje włosy
do życia?
Nie polecajcie mi proszę ht wax, poza tym moje włosy w sumie to nie wypadają
;)
Pozdrawiam i czekam na rady
Ps. Jeśli na grupie będzie mi odpowiadała jakaś dziewczyna Krakowianka to
proszę odrazu o podanie miejsca gdzie to coś można kupić/ zrobić.

--
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Dlaczego przeciętna kobieta raczej woli być
piękna niż mądra?
Bo przeciętny mężczyzna
lepiej widzi, niż myśli ;)