Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia zachodo jedzenio wstręt

Grupy

Szukaj w grupach

 

zachodo jedzenio wstręt

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-31 15:38:19

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: "Agata Solon" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Aleksander Kłosiewicz <s...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:ad539e$9ku$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik vefour <v...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:ad3h9j$srb$...@n...tpi.pl...
> > o produktach "high end" można pomarzyć (swoją drogą kto by dał
> > 200 pln za kilogram dobrej polędwicy).
> > Sprubowałem kiedyś we Francji wysławianej japońskiej wołowiny (takiej
> z masowanego woła) i..... smakowała jak delikatna wołowina, nie padłem
> na kolana, tylko cena powaliła mnie na łopatki, do dzisiaj uważam, że
> takie wynalazki to raczej snobizm.

Czysta prawda!


> W moim przekonaniu polska żywność jest bardziej naturalna tzn zwierzaki
> nie są genetycznie zmieniane dla np. leprzego boczku czy szynki, tak
> samo jak ziemiopłody.
> pozdr. Alex

Kolejna czysta prawda. GDZIE SIE PODZIALA RESZTA WIELBICIELI POLSKIEGO
JEDZINKA?! Boicie sie byc posadzeni o brzydka ksenofobie i
ciemnote? Wylazic mi tu szybko z ukrycia, mowie!!!

Agata Solon, naturalna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-31 15:48:08

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: <n...@m...ch> szukaj wiadomości tego autora



> > > Sprubowałem kiedyś we Francji wysławianej japońskiej wołowiny (takiej
> > z masowanego woła) i..... smakowała jak delikatna wołowina, nie padłem
> > na kolana, tylko cena powaliła mnie na łopatki, do dzisiaj uważam, że
> > takie wynalazki to raczej snobizm.
>
> Czysta prawda!


A to we Fracji sie jada japonska wolowine? Moze tez japonskie camemberty?

>
>
> > W moim przekonaniu polska żywność jest bardziej naturalna tzn zwierzaki
> > nie są genetycznie zmieniane dla np. leprzego boczku czy szynki, tak
> > samo jak ziemiopłody.

Tylko, ze "twoje przekonanie" moze byc zwyklym wishful thinking... Ja tam nie
wierze, ze ogolnie rzecz biorac polska zywnosc jest bardziej "naturalna". Ale
zgodze sie, ze rolnik, ktory ma dwie swinie zamiast trzystu i karmi je bardziej
roznorodnie niz ten co ma trzysta "wyprodukuje" swinke smaczniejsza:))

> > pozdr. Alex
>
> Kolejna czysta prawda. GDZIE SIE PODZIALA RESZTA WIELBICIELI POLSKIEGO
> JEDZINKA?! Boicie sie byc posadzeni o brzydka ksenofobie i
> ciemnote? Wylazic mi tu szybko z ukrycia, mowie!!!
>
> Agata Solon, naturalna

Osobiscie jestem wielbicielka dobrej polskiej kuchni i zgodze sie, ze jest w
niej wiele dan wspanialych, ze sa produkty fantastyczne, ktorych gdzie indziej
sie nie znajdzie i do ktorych czesto tesknie... Ale nie mozna wszystkigo
mierzyc jedna miarka.
Gdzie indziej tez sa wspaniale produkty, fakt, ze u nas mozna znalezc
rewelacyjna szynke czy polendwice w niczym nie zmienia faktu, ze szynka
wyprodukowana w Hiszpanii, bedzie takze rewelacyjna chociaz zupelnie i n n a.
co ma piernik do wiatraka?
W Polsce uwielbiam kiszone ogorki i chleb z poledwica, w Hiszpani szaleje na
punkcie owocow morza, we Wloszech zjem rewelacyjne pomidory a w NIemczech
wypije piwo takie jakiego nie ma nigdzie indziej...
A jezeli chodzi o zywnosc z supermarketu, to chyba mniej wiecej wszedzie jest
ona "do chrzanu"... I trzeba miec dobre rozeznanie, zeby znalezc rzeczy
zjadliwe, mnie sie to w kazdym razie udaje:))

pozdrawiam
Kalina


>
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-31 21:39:39

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

n...@m...ch wrote:

Alex [?]
>>> W moim przekonaniu polska żywność jest bardziej naturalna tzn
>>> zwierzaki nie są genetycznie zmieniane dla np. leprzego boczku czy
>>> szynki, tak samo jak ziemiopłody.

>
> Tylko, ze "twoje przekonanie" moze byc zwyklym wishful thinking... Ja
> tam nie
> wierze, ze ogolnie rzecz biorac polska zywnosc jest bardziej
> "naturalna". Ale
> zgodze sie, ze rolnik, ktory ma dwie swinie zamiast trzystu i karmi
> je bardziej
> roznorodnie niz ten co ma trzysta "wyprodukuje" swinke smaczniejsza:))
>

Jasne, ze tam, gdzie prowadzi sie chow przemyslowy [glownie w spolkach z
udzialem kapitalu zagranicznego], trzoda i bydlo sa juz 'nie takie'.
Jednakze trzeba dodac cos jeszcze: likwiduje sie ubojnie, ktore byly kiedys
blisko takich farm przemyslowcy po to, by utrudnic okolicznym chlopom
kontrole tego, co sie tak naprawde robi w zakladach przetworczych. A robi
sie roznie, najczesciej przerabia sie mieso sprowadzane, ktore potem
sprzedaje sie jako 'polska zywnosc'.

>>
>
> Osobiscie jestem wielbicielka dobrej polskiej kuchni i zgodze sie, ze
> jest w
> niej wiele dan wspanialych, ze sa produkty fantastyczne, ktorych
> gdzie indziej
> sie nie znajdzie i do ktorych czesto tesknie... Ale nie mozna
> wszystkigo
> mierzyc jedna miarka.
> Gdzie indziej tez sa wspaniale produkty, fakt, ze u nas mozna znalezc
> rewelacyjna szynke czy polendwice w niczym nie zmienia faktu, ze
> szynka
> wyprodukowana w Hiszpanii, bedzie takze rewelacyjna chociaz zupelnie
> i n n a.
> co ma piernik do wiatraka?
> W Polsce uwielbiam kiszone ogorki i chleb z poledwica, w Hiszpani
> szaleje na
> punkcie owocow morza, we Wloszech zjem rewelacyjne pomidory a w
> NIemczech
> wypije piwo takie jakiego nie ma nigdzie indziej...

W Polskich wodach morskich nie ma owocow morza charakterystycznych dla wod
Hiszpanii :-)
Wlochy maja tyle slonca, ze tam pomidory musza byc smaczniejsze :-)
To tak jak z melonami produkowanymi u nas, a tymi z imporu - te ostatnie
maja wiecej slonca i dlatego sa pyszne, slodkie i pachnace :-)

> A jezeli chodzi o zywnosc z supermarketu, to chyba mniej wiecej
> wszedzie jest
> ona "do chrzanu"... I trzeba miec dobre rozeznanie, zeby znalezc
> rzeczy
> zjadliwe, mnie sie to w kazdym razie udaje:))
> Kalina

W supermarkecie nawet nie probuje szukac.
Mam natomiast zasade, ze jak juz zobacze kawalek ladnego miesiwa, to go po
prostu kupuje. Jak nie jest mi potrzebny ten kawalek w danym tygodniu,
wrzucam do zamrazarki.
Najgorzej jest wowczas, kiedy kupujemy cos w ostatniej chwili. To troche
tak, jak z prezentami. Na ogol jest to 'do bani'.

Kazde mieso mozna po pewnym czasie rozpoznawac prawie bezblednie, czyli
jakiej ono jest jakosci.
To naprawde widac.
Jednak szalenie trudno wytlumaczyc na papierze jak ono powinno wygladac,
zeby np. kotlet schabowy mimo prawidlowej obrobki nie byl suchy i twardy,
podobnie poledwica.

Na to nauczenie sie rozpoznawania miesiwa jest tylko jeden sosob: pytanie i
dopytywanie 'sprzedawcy-masarza' co powinno sie u niego kupic w danym dniu.
Nie nalezy sie wstydzic przyznac do swojej niewiedzy. Wrecz przeciwnie,
nalezy te niewiedze pokazac. Uczciwy czlowiek zawsze nam doradzi. A jesli
sie sparzymy - no coz - z bledow tez mozna wyciagnac wnioski - czyli czego
nie nalezy kupowac.
Acha, mlode panienki sa tylko przyuczone do zawodu ekspedientki sprsedajacej
mieso i generalnie na miesie nie znaja sie w ogole!

Jak macie chwile czasu popatrzcie na wylozone w ladzie chlodniczej kawalki
schabu - kazdy schab jest z innego swiniaka. I kazdy, naprawde kazdy ma
nieco inny wyglad. Trenowac zatem trzeba i... metoda prob i bledow.. uczyc
sie. Inaczej sie nie da. I na pewno nie bedziemy musieli wydawac setek zl za
to, co podajemy na nasz stol, ani topic tego miesa w powodzi przypraw. U nas
wystarcza ich odrobina - jako rzeczywiscie przyprawy, a nie zagluszacze i
poprawiacze smaku [chyba jednak norma na zachodzie].
barbara





--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-31 21:47:37

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: waldemar z domu <w...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


>> punkcie owocow morza, we Wloszech zjem rewelacyjne pomidory a w
>> NIemczech
>> wypije piwo takie jakiego nie ma nigdzie indziej...
a czeskie pivo to pies ?


> W supermarkecie nawet nie probuje szukac.
> Mam natomiast zasade, ze jak juz zobacze kawalek ladnego miesiwa, to go po
> prostu kupuje. Jak nie jest mi potrzebny ten kawalek w danym tygodniu,
> wrzucam do zamrazarki.
dobry supermarket nie jest zły. W moim "pod nosem" porządny rzeźnik da ci
to, co powinno, a jak rozbierze schab np. do mojego Grünkohl, to dostanę
ładne mięso i ocięte żeberka że aż miło popatrzeć.

> Jak macie chwile czasu popatrzcie na wylozone w ladzie chlodniczej kawalki
> schabu - kazdy schab jest z innego swiniaka. I kazdy, naprawde kazdy ma
> nieco inny wyglad. Trenowac zatem trzeba i... metoda prob i bledow.. uczyc
> sie. Inaczej sie nie da. I na pewno nie bedziemy musieli wydawac setek zl
> za to, co podajemy na nasz stol, ani topic tego miesa w powodzi przypraw.
> U nas wystarcza ich odrobina - jako rzeczywiscie przyprawy, a nie
> zagluszacze i poprawiacze smaku [chyba jednak norma na zachodzie].

zależy od potrawy i co robisz. Zagłuszacze smaku nie są normą nigdzie.
Zagłusza się i w Polsce i na wschodzie i na zachodzie. Ale nie trzeba ;-)

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-31 22:11:06

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

waldemar z domu wrote:
>>> punkcie owocow morza, we Wloszech zjem rewelacyjne pomidory a w
>>> NIemczech
>>> wypije piwo takie jakiego nie ma nigdzie indziej... a czeskie pivo
>>> to pies ?

Jasne, ze nie pies, wole od niemieckiego.
No i ono jest dalej warzone w sposob tradycyjny. Czesi nie dali sie nabrac
na superhiper linie produkcyjne.
:-))))) to pod Twoim adresem za przypomnienie o czeskim piwie.

>
> dobry supermarket nie jest zły. W moim "pod nosem" porządny rzeźnik
> da ci
> to, co powinno, a jak rozbierze schab np. do mojego Grünkohl, to
> dostanę
> ładne mięso i ocięte żeberka że aż miło popatrzeć.
>

To mozna Ci tylko pozazdroscic. U nas masz wszystko na tackach pod folia, w
dodatku odpowiednio podswietlone.
No nie, na takie cos nie dam sie nabrac.


>> ani topic tego miesa w powodzi przypraw. U nas wystarcza ich
>> odrobina - jako rzeczywiscie przyprawy, a nie zagluszacze i
>> poprawiacze smaku [chyba jednak norma na zachodzie].
>
> zależy od potrawy i co robisz. Zagłuszacze smaku nie są normą nigdzie.
> Zagłusza się i w Polsce i na wschodzie i na zachodzie. Ale nie trzeba
> ;-)
>
Jak sie ma wlasciwe miesko, to na pewno nie trzeba :-)

Chyba sporo ludzi, z powodu zbiorowego zywienia, zatracilo wyczuwanie
niuansow potraw. Czesto obesrwuje mocne dosalanie i dopieprzanie czegos, co
jest takie, jak powinno byc.
Nie chce przez to powiedziec, ze nie lubie potraw ostrych. Bardzo lubie :-)


Generalnie nie jadam poza domem. Na ogol mi nie smakuje a bywalo, ze i
'czulam cos' na zoladku. Wyjatkiem sa specjalne okolicznosci, ale wowczas i
potrawy sa robione specjalnie, na ogol wyjatkowo smakowicie.
Swego czasu firma Wilbo zrobila bankiet oparty o sprowadzane przez nich
owoce morza. Do dzis pamietam te delicje. Ale faktem jest, ze przywiezli
takze swojego kucharza, nie tylko produkty.
barbara




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-31 22:41:10

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: sadyl <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Barbara Czaplicka wrote:
>
> Generalnie nie jadam poza domem. Na ogol mi nie smakuje a bywalo, ze i
> 'czulam cos' na zoladku. Wyjatkiem sa specjalne okolicznosci, ale wowczas i
> potrawy sa robione specjalnie, na ogol wyjatkowo smakowicie.

nie wiem: zazdrościc czy współczuć?

Strony pozytywnej chyba przybliżać nie muszę
Strona negatywna: odporność a w zasadzie jej brak
W życiu jadłem masę różności z naprawdę najbardziej przediwnych źródeł i
sądzę że żołądek mój (zwłaszcza teraz ugłaskany omneprazolem) poniżej
poziomu paczki papiaków nawet się nie zająknie

Jestem absolutnym przeciwnikiem wychowywania kogokolwiek pod kloszem
Nawet - własnego żoładka

sadyl
Pies: zagadka: proszę uszeregować poniższe ze wzgoędu na obrzydliwość.
NNagroda - dobre słowo a może i wyrazy uznania
1. Acnosan
2. Denaturat
3. spirytus skażony tzw. trupi (skażony chloroheksydyną)
4. spirytus skażony tzw. normalny (skażony acetonem)
5. Przemysławka (niestety- relikt. dostępna jedynie w muzeach)
6. wódka Lodowa (made by któryś z Polmos-ów)
7. Baltic vodka (the best of 80-s)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-31 23:56:41

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

sadyl wrote:
> Barbara Czaplicka wrote:
>>
>> Generalnie nie jadam poza domem. Na ogol mi nie smakuje a bywalo, ze
>> i 'czulam cos' na zoladku. Wyjatkiem sa specjalne okolicznosci, ale
>> wowczas i potrawy sa robione specjalnie, na ogol wyjatkowo
>> smakowicie.
>
> nie wiem: zazdrościc czy współczuć?
>

ani jedno, ani drugie.

> Strona negatywna: odporność a w zasadzie jej brak
> W życiu jadłem masę różności z naprawdę najbardziej przediwnych
> źródeł i
> sądzę że żołądek mój (zwłaszcza teraz ugłaskany omneprazolem) poniżej
> poziomu paczki papiaków nawet się nie zająknie
>

Mialam na mysli wylacznie zywnosc wysokoprzetworzona.
Normalnie nie cierpie na zadne dolegliwosci i tez roznosci jadam z roznych
dziwnych zrodel :-) nie zawszze tez domyte, lub wrecz nie myte :-)


> Jestem absolutnym przeciwnikiem wychowywania kogokolwiek pod kloszem
> Nawet - własnego żoładka
>

Ja tez! :-)

> sadyl
> Pies: zagadka: proszę uszeregować poniższe ze wzgoędu na obrzydliwość.
> NNagroda - dobre słowo a może i wyrazy uznania
> 1. Acnosan
> 2. Denaturat
> 3. spirytus skażony tzw. trupi (skażony chloroheksydyną)
> 4. spirytus skażony tzw. normalny (skażony acetonem)
> 5. Przemysławka (niestety- relikt. dostępna jedynie w muzeach)
> 6. wódka Lodowa (made by któryś z Polmos-ów)
> 7. Baltic vodka (the best of 80-s)

nr 6 i 7 - zalezy od ilosci :-) - ale duzo w postaci czystej - to juz raczej
nie te lata :-)
pozostalych w celach spozywczych nie stosowalam :-)
Barbara




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-01 18:01:33

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: Art Plazewski. <Art[Gruby]@icbleu.org> szukaj wiadomości tego autora

sadyl <s...@p...onet.pl> wrote:


>sadyl
>Pies: zagadka: prosz? uszeregowa? poni?sze ze wzgo?du na obrzydliwo??.
>NNagroda - dobre s?owo a mo?e i wyrazy uznania
>1. Acnosan
>2. Denaturat
>3. spirytus ska?ony tzw. trupi (ska?ony chloroheksydyn?)
>4. spirytus ska?ony tzw. normalny (ska?ony acetonem)
>5. Przemys?awka (niestety- relikt. dost?pna jedynie w muzeach)
>6. w?dka Lodowa (made by kt?ry? z Polmos-?w)
>7. Baltic vodka (the best of 80-s)

1 baltic
2 przemyslawka
3 denaturat
4 trupi (przez chleb przepuszczany)
5 lodowa
reszty nie pilem ;-)))))

Art(Gruby).
Abyssus abyssum invocat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-01 19:57:19

Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: "Aleksander Kłosiewicz" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik sadyl <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Strony pozytywnej chyba przybliżać nie muszę
> Strona negatywna: odporność a w zasadzie jej brak
> W życiu jadłem masę różności z naprawdę najbardziej przediwnych źródeł
i
> sądzę że żołądek mój (zwłaszcza teraz ugłaskany omneprazolem) poniżej
> poziomu paczki papiaków nawet się nie zająknie
>
> Jestem absolutnym przeciwnikiem wychowywania kogokolwiek pod kloszem
> Nawet - własnego żoładka
>
> sadyl
> Pies: zagadka: proszę uszeregować poniższe ze wzgoędu na obrzydliwość.
> NNagroda - dobre słowo a może i wyrazy uznania
> 1. Acnosan
> 2. Denaturat
> 3. spirytus skażony tzw. trupi (skażony chloroheksydyną)
> 4. spirytus skażony tzw. normalny (skażony acetonem)
> 5. Przemysławka (niestety- relikt. dostępna jedynie w muzeach)
> 6. wódka Lodowa (made by któryś z Polmos-ów)
> 7. Baltic vodka (the best of 80-s)
Acnosan to niezły napitek(będąc studentem serwowałem panienkom z
przepalanką i esencją herbacianą jako dar z zagranicy w butelce po
"Budafog-u" ) , Bałtyk jako pierwszy spowodował zatrucie z
hospitalizacją włącznie, Przemysławkę
( "pyki piliśmy za młodu po bramach dla dorosłości), spirytusów w/w nie
stosowałem, natomiast optyczny i z kompasów owszem ;-) tylko strasznie
szkliwo się po nich topiło.
No wystarczy zwierzeń. ;-))
pozdr.Alex
A czy próbowałeś kiedyś "Vistuli" ? to BYŁ numer jeden !




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-05 19:58:05

Temat: Re: zachodo jedzenio wstr?t
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>
>> A w dyskusje polityczne na temat unii nie bede sie wdawac, bo wiekszymi
>> ksenofobami niz polacy sa chyba tylko francuzi :)
>no jeszcze s? Szwajcarzy, w szczególno?ci z Appenzell.
>
>
>Waldek

ale jaki dobry ser robia (mojemu menrzowi [ort. internetowa]
smierdzi krowa, a ja lubie)

Krysia
K.T. - starannie opakowana


-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Apel do wszystkich!
Re: Kto zna najfajniejszy przepis na danie z JAGÓD?
Sklad alkocholu
Karkowka na grilla malo pracochlonna
Salatka piekna, zdrowa i kolorowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »